Wywiad z Julią Gibalską – piętnastolatką, która na swoim koncie ma już wiele sukcesów sportowych nie tylko o randze krajowej, ale także międzynarodowej. To zawodniczka klubu zapaśniczego Industria LKS Znicz Chęciny oraz reprezentantka Polski Kadetek w zapasach kobiet. Jest absolwentką Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Tokarni, a obecnie uczęszcza do Liceum im. Władysława Łokietka w Chęcinach.
– Julia, skąd pomysł, aby trenować właśnie zapasy?
– Moja mama jest trenerką i to ona zaszczepiła mnie tym bakcylem do zapasów. W sumie od dziecka chodziłam na treningi zapaśnicze i obserwowałam, jak inni trenują, w tym moja siostra. Bardzo mi się to spodobało. Jak byłam starsza to sama postanowiłam zapisać się na treningi. Miałam wtedy 8 lat.
– Co najbardziej podoba Ci się w zapasach?
– Podoba mi się to, że mogę walczyć sama, mogę na sobie polegać. Co więcej, podczas treningów mogę dać upust swoim emocjom. Podoba mi się też ta rywalizacja.
– Czy można powiedzieć, że zapasy to Twoja pasja?
– Tak, zdecydowanie można tak powiedzieć.
– Czy zapasy to pasja, hobby na teraz, czy może wiążesz z tym swoją przyszłość?
– Szczerze, jeszcze o tym nie myślałam.
– Nie tak dawno, w dniach 9-12 maja reprezentowałaś Polskę w kategorii kadetek w zapasach kobietnaMiędzynarodowym Turnieju UWW w Bukareszcie. Wywalczyłaś tam złoto. Jakie emocje Ci towarzyszyły?
– Byłam bardzo szczęśliwa. Były to zawody UWW, czyli z tej wysokiej rangi. Udowodniłam, że stać mnie na to, żeby zdobyć medal na Europę.
– Było to bez wątpienia jedno z Twoich najważniejszych sportowych, życiowych osiągnieć. Choć wiem, że na swoim koncie, mimo swojego młodego wieku, masz już ich sporo. Mogłabyś wymienić niektóre z nich?
– Tak, to m.in. tytuł Mistrzyni Polski do lat 15 w Mistrzostwach Europy U15 w Zapasach Kobiet 2023 Kaposvar, złoty medal w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży 2024, 1 miejsce na Międzynarodowym Turnieju Zapaśniczym w Estonii, złoty medal na Międzynarodowym Turnieju w zapasach kobiet – International Female Club Tournament-Berlin i piąte miejsce w Europie w zeszłym roku na U15.
– A jak wyglądają przygotowania do takich turniejów?
– Wszystko to zależy od sezonu. Gdy jest sezon, czyli tak od grudnia do maja, wtedy treningi są bardzo wymagające i intensywne, żeby jak najlepiej przygotować nas do turniejów. Po sezonie jest trochę spokojniej i możemy pozwolić sobie na więcej luzu.
– Jak Ci się trenuje w Industrii LKS Znicz Chęciny? Jak wyglądają Wasze relacje?
– Mogę śmiało powiedzieć, że w Industrii LKS Znicz Chęciny jesteśmy, jak jedna wielka rodzina. Zachowujemy się przy sobie bardzo swobodnie i dobrze jest nam razem. Wszyscy się wspieramy. Moim głównym trenerem jest Pani Małgorzata Król, dzięki której osiągnęłam tak wysoki wynik w sporcie i bardzo jej za to dziękuję. Dziękuję także prezesowi Industrii LKS Znicz Chęciny Zbigniewowi Grudniowi, który mnie zawsze wspiera, jak również moim rodzicom, którzy stale mi kibicują i są moim największym wsparciem.
– Czy oprócz sportu, zapasów, masz jeszcze jakieś inne pasje?
– Bardzo lubię czytać książki i spotykać się ze znajomymi.
– Przed Tobą Mistrzostwa Europy w Serbii i Mistrzostwa Świata w Jordanii. Życzymy Ci zatem dalszych sukcesów sportowych!
– Bardzo dziękuję.