Uczciliśmy partyzantów

0
 

Minęła 77. rocznica wymarszu I batalionu 4. Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej w ramach akcji BURZA kryptonim DESZCZ, a następnie ZEMSTA. 8 sierpnia w Daleszycach odbyły się uroczystości z udziałem mieszkańców Daleszyc, środowisk kombatanckich i przedstawicieli samorządu. – Jak co roku, z początkiem sierpnia wspominamy poświęcenie bohaterów, którzy ruszyli na pomoc oblężonym Kielcom i walczącej w Powstaniu Warszawie. To część naszej historii i ważnej lekcji dla przyszłych pokoleń – podkreślał burmistrz Dariusz Meresiński.

11 sierpnia 1944 roku ok. godziny 17-tej 51 osób z Daleszyc tworzących tak zwaną kompanię wybraniecką w ramach I batalionu 4. Pułku Piechoty Legionu Armii Krajowej wyruszyło na akcję „Burza”. Celem było opanowanie zajętych przez Niemców Kielc, jednak siły wroga okazały się zbyt duże. 15 sierpnia dwa bataliony dostały rozkaz wymarszu w kierunku walczącej w Powstaniu Warszawy. 

Jak co roku, mieszkańcy Daleszyc na czele z burmistrzem Dariuszem Meresińskim uczcili pamięć o tych wydarzeniach, składając kwiaty w miejscach pamięci. – Upamiętniamy wszystkich walczących o wolność Ojczyzny, a przede wszystkim mieszkańców naszej gminy, którzy zostawili tutaj swoich bliskich i swoje domy, gotowi umrzeć za to, czym my możemy się dziś cieszyć: za wolność – podkreśla burmistrz Dariusz Meresiński.

Uroczystości odbyły się pod pomnikiem poległych w obronie ojczyzny w latach 1939-1945 na Placu Cedry oraz pod figurą Matki Boskiej na daleszyckim rynku, gdzie 11 sierpnia 1944 roku partyzanci z Armii Krajowej składali przysięgę przed wymarszem. Uroczysta msza święta w intencji poległych odprawiona została w kościele pw. św. Michała Archanioła. W obchodach wzięły udział także poczty sztandarowe Związku Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych w Daleszycach, Szkoły Podstawowej imienia Pułkownika Mariana Sołtysiaka ,,Barabasza” w Daleszycach, Zarządu Gminnego Ochotniczych Straży Pożarnych, Nadleśnictwa Daleszyce, przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej oraz Banku Spółdzielczego Daleszyce-Górno oraz radni, sołtysi i pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Daleszycach oraz  jednostek pomocniczych.

 

Letni obóz mistrzów karate. Nad morzem odpoczywali trenując!

0
 

Tegoroczne wakacje okazały się być dla karateków z Klubu Karate Morawica niezwykle pracowite. Każdego dnia młodzi zawodnicy ostro trenowali na obozie sportowym w Jastrzębiej Górze. To był prawdziwy wypoczynek mistrzów.

Zawodnicy Klubu Karate Morawica w pierwszym miesiącu wakacji trenowali na letnim obozie sportowym Shinkyokushin Karate KKM w Jastrzębiej Górze pod czujnym okiem instruktorów. – Nie bez powodu wybieramy ten piękny, najdalej na północ wysunięty zakątek Polski jako lokalizację obozu sportowego. Klifowe wysokie nabrzeże, z którego zejść na plażę można jedynie bardzo długimi i stromymi schodami jest dla nas „ścieżką” podbiegu. To doskonały i dosyć ciężki trening – przyznaje prezes KKM Andrzej Horna.

A takich wymagających treningu podczas letniego obozu mistrzów karate było więcej. – Każdy nasz dzień rozpoczynał się już o godzinie 6:00 treningiem, w tym również biegowym po schodach. Tradycją już jest, że czas obozu dla naszych karateków to ciężka praca. Oprócz porannego treningu zawsze odbywały się jeszcze dwa kolejne. Drugi był po obiedzie, a wieczorem trzeci, który kończył sportowy dzień – poinformował trener Andrzej Horna. Jak podkreślał, wyjazdy na letnie obozy karate to nie tylko ciężka praca przygotowująca do kolejnego sezonu turniejowego, ale to także wspólny odpoczynek, doskonała zabawa i fantastyczna integracja. – Między treningami odbywało się plażowanie połączone z nauką pływania, elementami ratownictwa wodnego oraz wpajania zasad bezpieczeństwa. Z tego miejsca pragnę złożyć serdeczne podziękowania na ręce ratownika Wojciecha Chudzika za przeprowadzenie szkolenia z zakresu pierwszej pomocy, a także instruktorów za stały nadzór. Podziękowania kieruję również na ręce pani Katarzyny Jarząb i Grzegorza Poluta, a także mojej żony za opiekę pielęgniarską. W imieniu wszystkich obozowiczów dziękuję też głównemu sponsorowi Kopalni Wola Morawicka oraz panu Robertowi Cieśli z firmy METABEX za systematyczne wsparcie – dziękuje trener Andrzej Horna.

Poza ostrymi treningami, które wzmocniły wydolność i sprawność karateków, a także fantastycznie spędzonym czasem wolnym obozowicze bez wątpienia wyniosą także solidne podstawy dbałości o porządek we własnych pokojach. – Tradycją już jest, że podczas obozów przeprowadzamy szczegółowe kontrole czystości w pokojach wszystkich uczestników obozu. Karatecy muszą wykazać się dbałością o porządek, co także jest swego rodzaju nauką budowania pozytywnych relacji wśród koleżanek i kolegów. Zwracamy także szczególną uwagę na właściwe zachowanie się w miejscach publicznych. Nasze obozy nie tylko poprawiają kondycję i budują siłę, ale też uczą nabywania odpowiednich nawyków i umiejętności życia w grupie. Mamy tu prawdziwy obóz przetrwania, na który wszyscy chętnie wracają w kolejnych latach, co nas ogromnie cieszy. Te obozy dają doskonałe przygotowanie do kolejnego sezonu – podkreśla trener Andrzej Horna.

W tegorocznym obozie sportowym w Jastrzębiej Górze wzięło udział pięćdziesiąt osób, w tym zespół opieki medycznej, ratownik i trenerzy. Zwolennikami aktywnego spędzania wakacji byli również uczestnicy nie trenujący na co dzień Karate, którzy z radością starali się dotrzymać sportowego kroku karatekom, co nie było prostym zadaniem. – Jak zawsze bawimy się dobrze, żeby naładować baterie, ale też mocno szykujemy się do kolejnego sezonu sportowego. Mamy bardzo ambitne plany – zapowiada trener, Andrzej Horna.

Agnieszka Olech

W gminie Piekoszów hucznie podsumowali wakacje. Była moc niezapomnianych atrakcji!

0

Zmagania sportowe, gry umysłowe, wycieczki terenowe i zabawy rekreacyjne – to tylko niektóre z atrakcji jakie czekały na dzieci i młodzież w gminie Piekoszów podczas tegorocznych wakacji. O to, żeby nikt się nie nudził zadbały władze gminy wspólnie z Biblioteką Centrum Kultury. Podsumowanie wakacyjnej akcji odbyło się 6 sierpnia, a udział w nim wzięło aż dziewięćdziesiąt dzieci z różnych miejscowości.

Przez 5 tygodni uczestnicy akcji „Wakacje z BCK” brali udział w zajęciach animacyjnych w Centrum Kultury w Piekoszowie , a także w świetlicach i filiach bibliotecznych. Oprócz ciekawych zabaw na miejscu, nie zabrakło wycieczek między innymi do „Magicznych ogrodów” w Trzciankach czy do Parku Edukacji Globalnej i Ogrodu Doświadczeń w Krakowie. Były też wyjazdy do kina i na basen. – Wspólnie z wójtem Zbigniewem Piątkiem postanowiliśmy zorganizować czas wolny dla wszystkich tych, którzy wakacje spędzają w domu. Staraliśmy się zapewnić wiele niezapomnianych wrażeń i tym samym udowodnić, że wakacje spędzane na miejscu wcale nie muszą być nudne – przekonuje Anna Wilk p.o. dyrektora BCK w Piekoszowie.

Równie ciekawie było podczas podsumowanie wakacyjnej akcji, które obfitowało w liczne atrakcje. Były zawody sportowe, zajęcia i zabawy animacyjne, a nawet trening karate i piknik czytelniczy. – Zorganizowaliśmy prawdziwie huczne zakończenie „Wakacji z BCK”. W budynku Centrum Kultury w Piekoszowie odbywały się zawody sportowe takie jak wyścigi, gra „Kółko i krzyżyk”, ringo i wiele innych. Dzięki współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego w ramach projektu „Wolontariat jest super” pozyskaliśmy materiały do zajęć animacyjnych, które były wykorzystane podczas zakończenia naszych półkolonii letnich. Wolontariusze BGK służyli pomocą podczas rozgrywek sportowych, malowania twarzy i zabaw animacyjnych, za co im serdecznie dziękuję. Dzieci chętnie brały udział nie tylko w zawodach, za które otrzymywali nagrody, ale i w tworzeniu balonów czy malowaniu twarzy – wylicza Anna Wilk p.o. dyrektora BCK.

Jak podkreślała przewodnicząca Rady Gminy Piekoszów Barbara Drogosz, wspólna integracja sprzyjała podczas tegorocznych wakacji nie tylko zacieśnianiu kontaktów, ale też kreatywnemu pobudzeniu najmłodszych. – Dzieci bardzo aktywnie spędziły wakacyjny czas. Wiele atrakcji czekało na nich także podczas podsumowania. Myślę, że dzieci tęskniły za takimi wydarzeniami i wspólnymi spotkaniami – podkreślała Barbara Drogosz Przewodnicząca Rady Gminy Piekoszów.

Zdaniem radnej Małgorzaty Pietrzykowskiej, Przewodniczącej Komisji ds. Oświaty, Kultury, Sportu, Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej tego typu wydarzenia to doskonała integracja. – Lekcje zdalne, obostrzenia i ograniczenia spowodowane pandemią nie pozwalały wcześniej na organizację takich wakacji i ich podsumowania. Takie wydarzenia to doskonała integracja dzieci i młodzieży z różnych miejscowości i w różnym wieku. Bardzo dobrze, że dzieci mogą się spotkać ze sobą poza szkołą i aktywnie ten czas spędzić – zaznaczyła Małgorzata Pietrzykowska Przewodnicząca Komisji ds. Oświaty, Kultury, Sportu, Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej.

Podczas zakończenia akcji wakacyjnej dzieci wzięły udział nie tylko w licznych konkurencjach sportowych i zabawach z nagrodami. Skorzystały również z obecności sensei Macieja Świta, który poprowadził krótkie zajęcia z karate. Drugą grupę w tym czasie powitała sekretarz gminy Grażyna Tatar podczas pikniku czytelniczego, który odbywał się w piekoszowskiej bibliotece. Na uczestników czekała gra literacka nawiązująca do „Małego księcia” czy też malowanie piórników. Dzieci wysłuchały również głośnego czytania „Małego księcia” w wykonaniu Barbary Drogosz przewodniczącej rady oraz radnej Małgorzaty Pietrzykowskiej.

Miłą niespodziankę uczestnikom podsumowania wakacyjnej akcji sprawił Klub Seniora w Piekoszowie, którego członkowie ufundowali najmłodszym pyszną pizzę. – Spotkania seniorów z dziećmi to świetna integracja. Wykorzystaliśmy moment wakacji, by się z nimi zobaczyć i przeprowadzić konkurs plastyczny oraz gry międzypokoleniowe. Seniorzy dzięki takim spotkaniom czują się potrzebni, są pozytywnie nastawieni i nabierają energii do kolejnych działań – tłumaczy Katarzyna Nawrocka opiekun Klubu Seniora w Piekoszowie.

Na zakończenie fantastycznej zabawy na ręce jej uczestników nagrody i dyplomy wakacyjne wręczyła sekretarz gminy Piekoszów Grażyna Tatar wspólnie z Przewodniczącą Rady Gminy Barbarą Drogosz oraz radną Małgorzatą Pietrzykowską. Jak zgodnie przyznały dzieci, to były niezapomniane wakacje.

Pożegnaliśmy śp. Feliksa Korbana, wybitnego muzyka akordeonistę

0
Idzie na pola, idzie na bory na łąki i na sady, na siwe wody, na śnieżne góry,   na miesiąc idzie blady,   idzie w niezmierną otchłań wszechświata, skąd blask dróg mlecznych prószy, idzie błękitna, cicha, skrzydlata muzyka mojej duszy. Kazimierz Przerwa Tetmajer (VII)   W nocy 5 sierpnia zmarł najbardziej znany w gminie Morawica muzyk ludowy Pan Feliks Korban. Msza żałobna odbyła się w poniedziałek 9 sierpnia 2021 roku o godz. 12.00 w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Kielcach. Nikt nie spodziewał się, że tak wcześnie przyjdzie nam pożegnać Pana Felka – bo tak o Nim mówili wszyscy, którzy Go znali. Tyle jeszcze koncertów, które miał zagrać, uroczystości z udziałem Rodzinnej Kapeli Korbanów, zbliżające się Dożynki… przeglądy, konkursy. Pozostała niepowetowana strata, nie tylko jako mistrza akordeonu, ale przede wszystkim jako przyjaciela wielu zespołów, człowieka który był filarem kultury ludowej w gminie Morawica, regionie świętokrzyskim. Życiu Pana Feliksa od dzieciństwa towarzyszyła muzyka. Podczas zorganizowanego przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Morawickiej „Spotkania z Człowiekim Miesiąca”, który to tytuł otrzymał 3 lutego 2011 r.,  Pan Feliks opowiadał, że już w dzieciństwie jego pierwszym instrumentem była fujarka, na której sam nie wiedział skąd udawało mu się wygrywać różne melodie. Odpowiedzi szukał w przyrodzie, w szumie traw i zbóż oraz w zasłyszanym wietrze. Grał ze słuchu, co jest fenomenem muzycznym, przy takiej ilości utworów, które wykonywał. Jak mówił nuty słyszał, nie musiał ich widzieć. Swoją pasją do muzyki zaraził dzieci: Krzysztofa – akordeonem, Tomasza – trąbką, Agatę – skrzypcami, a Ewę powołaniem pedagogiczno-muzycznym. Przekazał dzieciom to co najcenniejsze – talent, a przy tym  determinację do kształcenia muzycznego. Dziś Krzysztof Korban jest uznanym muzykiem, instruktorem, członkiem wielu zespołów, utytułowanym, akordeonistą, absolwentem Akademii Muzycznej Fryderyka Chopina w Warszawie, którą ukończył z wyróżnieniem, laureatem wielu prestiżowych nagród na gruncie krajowym i międzynarodowym. Syn Tomasz to „najsłynniejsza” trąbka w gminie. Jest członkiem wielu zespołów muzycznych. Córka Agata – najmłodsza z kapeli Korbanów, niespełna miesiąc temu obroniła tytuł licencjata w katedrze muzyki Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Kochający ojciec, determinował dzieci do nauki, wpajał wartości szacunku do kultury ludowej, był dumny z tego, że podtrzymuje piękne tradycje wsi polskiej. Jednocześnie troszczył się o małżonkę, której choroba uniemożliwiła sprawne funkcjonowanie. Musiał połączyć swoją artystyczną działalność z opieką nad ukochaną żona i wychowaniem dzieci. Podczas licznych wyjazdów na występy z zespołami ludowymi wzajemna przyjaźń i zamiłowanie do muzyki sprawiały, że czuć było prawdziwie rodzinną atmosferę. Wszyscy wzajemnie się wspierali, razem świętowali sukcesy i przezywali niepowodzenia. Pan Felek z uśmiechem i ciepłym słowem doradzał i dodawał otuchy. Podczas wyjazdu zespołów do Tarnogrodu, gdzie gościnnie na zakończenie na scenie wystąpiła pani Cecylia Korban i zaśpiewała utwór „Świętokrzyskie, jakie cudne”, w zaciszu ostatniego rzędu widowni wysłuchując jej śpiewu Pan Felek szczerze się wzruszył i rozpłakał, podkreślając wielką wartość jaką ma kultura ludowa, zachwycając się prawdziwym, naturalnym wykonaniem i śpiewem Pani Cecylii. Był człowiekiem niezwykle wrażliwym, dbał o zespoły, nie tylko jako ich instruktor, ale zwyczajnie po koleżeńsku. Z członkami rodzinnej kapeli po prostu się lubił. Z dziećmi oraz z Panem Grzegorzem Jamiołem i Panem Grzegorzem Kaczorem wygrywali z uśmiechem oberki, polki, walczyki. Nie sposób było usiedzieć, gdy na scenie rozpoczynali swój koncert. O wieloletniej współpracy z Panem Feliksem, tak mówi Helena Baran – kierownik zespołu Nidzinecki – Z Felusiem śpiewałyśmy od 30 lat. Zorganizowaliśmy 3 jubileusze, na których grała cała kapela Korbanów. Na próby zespołu przyjeżdżał z chłopcami. Pamiętam jak ich wtedy uczył gry na instrumentach. Był osobą niezwykle zorganizowaną – potrafił być wszędzie i pomagać każdemu. Występowaliśmy na przeglądach i konkursach, ale też przed zagranicznymi delegacjami. On po prostu kochał to co robił. Był przy tym bardzo życzliwy. Nawet kiedy organizowaliśmy bramki weselne, przyjeżdżał, aby razem z nami podtrzymywać te tradycje. Straciliśmy prawdziwego fachowca. To nieodżałowana strata – podkreśla Pani Helena. W kilku słowach o panu Feliksie mówi również Dyrektor Centrum Samorządowego Hanna Kuta – Pan Feliks sam mówił niewiele. Przemawiał do nas dźwiękami swojej muzyki,  której brzmienie pozostanie z nami na zawsze. Wszyscy jeszcze mamy w pamięci i w naszych sercach muzykę jaką wygrywał na akordeonie i chyba dopiero, gdy one zamilkły na zawsze zdajemy sobie sprawę, jak były one nam bliskie i jak bardzo będzie nam ich brakować. Od początku mojej pracy w Samorządowym Centrum Kultury w Morawicy byłam mocno związana z twórczością ludową naszych zespołów, którym dowodził muzycznie Pan Felek będąc nieodłączną częścią tej folklorystycznej rodziny. Zawsze bardzo skupiony oddany swojej pasji, zatroskany o dobro każdego zespołu, udzielał rad, wskazywał drogę ale szanował jednocześnie tożsamość każdej z grup śpiewaczych. Z  ojcowską troską wraz z Agatką i Tomkiem  prowadził muzycznie Zespół Pieśni i Tańca „Morawica” – dodała Hanna Kuta. Również o oddanej pracy w zespole Pieśni i Tańca Morawica mówi Barbara Choroś – kierownik zespołu – Pan Feliks potrafił oddać prawdziwy charakter muzyki ludowej. Zwracał szczególną uwagę, aby była to muzyka regionalna, taka jaką przekazali mu ojciec i taką jaką wygrywało się na Ziemi Świętokrzyskiej. Był osobą bardzo solidną, nie opuścił żadnej próby i ciężko pracował, aby zespół mógł odnosić takie sukcesy. Służył radą i swoim doświadczeniem – powiedziała Pani Barbara. Zapewne wszystkim, którzy znali Pana Feliksa będzie Go bardzo brakować Mszy żałobnej w intencji zmarłego Ś.p. Feliksa Korbana przewodniczył ks. Kanonik Henryk Terpiński – proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Dębskiej Woli, homilię wygłosił  ks pr oboszcz parafii p.w. Miłosierdzia Bożego w Kielcach dr Jerzy Ostrowski, a koncelebrowali ks kanonik Jan Ciszek- Dziekan Dekanatu Morawickiego proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Morawicy oraz ks. Jacek Kopeć dyrektor Zespołu Szkół Katolickich Diecezji Kieleckiej im św Stanisława Kostki. Na mszę św. przybyły władze samorządu morawickiego, na czele z burmistrzem Marianem Burasem, zespoły folklorystyczne, dyrektorzy szkół, przedstawiciele Powiatu Kieleckiego oraz wszyscy, którzy po raz ostatni chcieli pożegnać Pana Feliksa. Jak podkreślił ks dr Jerzy Ostrowski – Żegnamy dziś zmarłego Feliksa Korbana i chcemy tak jak On kochać swoją Ojczyznę, swoją ziemię, kochać Pana Boga i służyć innym ludziom, służyć mądrością, służyć talentami, muzyką, śpiewem, bo to są dary, które czynią nas lepszymi(…) Feliks uczył nas szacunku do muzyki i myślę, że tak liczne uczestnictwo w tej liturgii jest dzisiaj śpiewem wdzięczności i wołania o życie wieczne dla zmarłego naszego brata– kończąc homilię  powiedział ks. Ostrowski. Słowa pożegnania na zakończenie liturgii skierował do zmarłego ks. Henryk Terpiński – –W sposób szczególny chcę Ci podziękować. Nie za te piękne występy, muzykę, za Twoje serce oddane społeczności lokalnej. Chcę Ci podziękować za piękny dar jaki ofiarowałeś naszej parafii przyjmując żywy różaniec, zobowiązując się po swoim tacie, że będziesz się modlił. W rozmowie wstępnej powiedziałeś zdecydowanie – Trudy są życia rodzinnego, potrzeba jest Boga i potrzeba jest modlitwy do Niego, aby mi pomagał i wspierał całą moją rodzinę. To była pierwsza myśl jaką miał podejmując intencję, a druga to – Chcę się modlić za parafię, ponieważ stąd wyszedłem i ciągle do niej należę, mimo że mieszkam w Kielcach. Dzisiaj, jako duszpasterz odpowiedzialny za parafię, chcę Ci powiedzieć – Dziękuję. Tyle jest tu zebranych, tyle serc wdzięcznych Tobie za Twoje piękne życie i trudne, naprawdę trudne, ale piękne bo z Bogiem połączone i z miłością ojca do dzieci, jak również połączone z miłością męża do swojej żony. A siłą była modlitwa, a drugim bodźcem, żeby sobie poradzić była muzyka. Brał często instrument i grał, może często ze łzami w oczach, bo mu było trudno, ale tu odnajdował siłę. (..) My tu zebrani wierzymy, że Bóg za dobro wynagradza. A to że tu jesteśmy to znak więzów połączonych nas ze sobą przez dobro, przez Twoje serce przez muzykę. W imieniu własnym i lokalnego samorządu Pana Feliksa pożegnał Burmistrz Miasta i Gminy Morawica Marian Buras – Żegnamy dzisiaj wybitnego muzyka muzyki ludowej. Tak grać, jak grał śp. Feliks może tylko ten, kto się urodzi z tą muzyką, kto się wychowa z tą muzyką, bo trzeba ją mieć głęboko w sercu, w swojej duszy. Przez ponad 30 lat miałem zaszczyt znać Pana Feliksa. Pamiętam kiedy tutaj siedzący, Krzysiu, Tomek, Agatki jeszcze wtedy nie było, występowali razem. I pamiętam z jaką pieczołowitością, z jaką troską, dbał o to aby im przekazać ten dar muzyki. Odziedziczyli te wszystkie talenty po nim. To była jego wielka praca, wielka nadzieja i wielka radość, jaką pokładał w swoich dzieciach. Życie nie szczędziło mu trudów, bo jeśli jest choroba w rodzinie, jeżeli są przez top dodatkowe obowiązki, to naprawdę trzeba heroicznej postawy, żeby temu wszystkiemu podołać. Obserwując Go, jak występował na wielu występach, ubrany w piękne ubranie ludowe, które nie zawsze przystawało do temperatury 30 stopni Celsjusza, w dzień, na słońcu. Żył w wielkim tempie, które pewnie odcisnęło ślad na jego zdrowiu. Ale taki był Pan Feliks, Pan Felek, bo tak zawsze do niego mówiliśmy. Chcę podkreślić, że pozostanie wielka pustka po nim, dlatego że takiej osobie, która wniosła taki wkład w rozwój kultury ludowej, nie tylko gminy Morawica, ale regionu świętokrzyskiego, a nawet Polski, bo występował w różnych miejscach, taką pustkę będzie bardzo trudno zastąpić, bo tacy ludzie rodzą się bardzo rzadko. Drogi Panie Felku, Panie Feliksie, żegnamy Cię. Pozostawiasz po sobie wspaniały dorobek, zapisany na dziesiątkach płyt, zapisany w dziesiątkach audycji, więc zostaniesz w naszej pamięci, zostaniesz w naszych sercach, bo Twoja muzyka będzie ciągle nam o Tobie przypominała. Chce podkreślić, że bardzo cię szanowałem, bardzo Cię doceniałem, o czym niejednokrotnie razem rozmawialiśmy. Dziękuję Ci bardzo za to co zrobiłeś w swoim życiu, co zrobiłeś dla swojej rodziny, ale również dla tej kultury ludowej. Spoczywaj w spokoju. Niech dobry Bóg ma Cię w swojej opiece – dodał burmistrz. Pożegnanie w kościele odczytano również w imieniu Kowalanek, Szewczanek i Bolechowiczanek z gminy Nowiny. Panie przytoczyły cytat Jana Grzegorczyka- Pan Bóg zabiera człowieka wtedy, gdy widzi, że zasłużył sobie na niebo.”.Podniosłe słowa o artyście wypowiedziała Pani Marianna – Parlicka-Słowik, która podkreśliła, że Pan Feliks wzniósł na wyżyny muzykę ludową, był ambasadorem kultury podziwianym za talent muzyczny, zdolności i altruizm. W imieniu rodziny, zmarłego pożegnała siostra Aleksandra Kuzia, która odczytała list brata ks. Jana. Ksiądz w słowach listu zaznaczył, jak wielką rolę odgrywała rodzina w życiu Pana Feliksa. Pani Aleksandra skierowała również podziękowania dla księży za posługę kapłańską oraz do przybyłych za udział we mszy św. Niezwykle wzruszające słowa skierowała do zmarłego w ostatnim pożegnaniu, najmłodsza córka Agata, która również w kościele, podczas ofiarowania zagrała na skrzypcach  – Kochany tatko, nie da się wyrazić w słowach tego co czujemy, ja, mama Ewa, Tomek i Krzysiek. I wszyscy Twoi najbliżsi. Bardzo nam Ciebie brakuje, Twojego uśmiechu, żartów, troski, przepięknej gry na akordeonie i innych instrumentach (..) Będziesz dla nas zawsze największym autorytetem. Byłeś wzorowym mężem, opiekowałeś się swoją żoną i byłeś dla niej ogromnym wsparciem w chorobie. Darzyłeś wielką miłością swoje ukochane wnuki (…)Bardzo cię kochamy. – dodała Agata zapowiadając, że specjalnie dla Pana Feliksa zagra ukochana kapela….. I wybrzmiała… 9 sierpnia w kościele p.w. Miłosierdzia Bożego, przy trumnie śp. Feliksa Korbana jego dzieło życia- Rodzinna Kapela Korbanów pożegnała swojego Ojca, mistrza, nauczyciela, przyjaciela. Ciało Pana Feliksa spoczęło na cmentarzu w Dębskiej Woli. Tam też zagrała Mu Szkolno-Gminna Orkiestra Dęta z Morawicy, pod batutą Pawła Czekaja, a na trąbce utwór „Cisza” odegrał syn Tomasz.

Monika Malicka

   Relacja z pogrzebu Felika Korbana: https://youtu.be/1P34d8Qa1zA   Od rodziny Feliks Korban urodził się w 1955 roku. Syn Feliksa i Janiny. Już jako młody chłopiec interesował się muzyką. Jako nastolatek uczył się gry samodzielnie na akordeonie, który przejął po starszym bracie Jurku, a ten z kolei szybko rezygnował z nauki. Chodził z instrumentem na pole w Dębskiej Woli, gdzie oddawał się muzyce, ćwiczył sumiennie i poznawał tajniki akordeonu. Pochodził z muzycznej rodziny. Jego ojciec był niezłym skrzypkiem i bębnistą. Swoich możliwości Feliks mógł wkrótce spróbować grając w kapeli Mieczysława Kucharskiego. Tam właśnie przygoda z muzyką zaczęła się na poważnie. Jego umiejętności gry wzrastały z każdym tygodniem. Później przyszedł czas na założenie rodziny. W 1980 roku ożenił się z Teresą z domu Nowak, pochodzącej z Obic. W 1982 roku przyszedł na świat pierworodny syn Krzysztof. Feliks dostał pracę w Kielcach i tym samym przeniósł się z rodziną do miasta. Trzy lata później urodził się Tomek, a za kolejne dwa córka Ewa. Chrzciny Krzysztofa zapisały się na kartach historii rodziny, albowiem uczestniczyła w nich sama Halina Szelestowa. Feliks starał się od początku zaszczepić w dzieciach muzykę. Sam był ich pierwszym nuczycielem gry na akordeonie. Nie długo było czekać, bo zaraz potem Krzysztof i Tomasz zaczęli naukę w Państwowej Szkole Muzycznej w Kielcach. W tym samym czasie pierwsze występy ma już Kapela Rodzinna Korbanów złożona z ojca i dwóch synów. W 1996 roku na świat przyszła najmłodsza córka Agata, która również wykazywała zdolności muzyczne, a jako nastolatka zasiliła szeregi kapeli grając na skrzypcach. Kapela Korbanów była zawsze oczkiem w głowie Feliksa, o którą dbał szczególnie. Jednak serce oddawał również wszystkim zespołom śpiewaczym i ludowym działającym na terenie gminy Morawica i Nowiny, a pod swoją opieką miał ich kilkanaście. Od 2015 roku był kierownikiem kapeli w powstałym z inicjatywy Burmistrza Mariana Burasa, a działającym przy Samorządowym Centrum Kultury Zespole Pieśni i Tańca Morawica. Liczne sukcesy, które zapisały się w historii Rodzinnej Kapeli Korbanów oraz innych zespołów, którym Pan Feliks przygrywał były niewątpliwie zasługą tego wspaniałego muzyka.        

Planowane zmiany poprawią sytuację na rynku pracy

0
Założeniom reformy rynku pracy poświęcone było spotkanie przedstawicieli urzędów pracy z terenu województwa świętokrzyskiego z wiceminister Rozwoju, Pracy i Technologii Iwoną Michałek oraz wicemarszałek województwa Renatą Janik. Takie konsultacje planowanych zmian przeprowadzane są we wszystkich województwach. Organizatorem spotkania był Wojewódzki Urząd Pracy w Kielcach.   Jak poinformowała wiceminister Rozwoju, Pracy i Technologii Iwona Michałek, obecnie trwają prace nad czterema ustawami: o wspieraniu zatrudnienia, o zatrudnianiu cudzoziemców, o obsłudze w systemie teleinformatycznym umów dotyczących zatrudnienia oraz o agencji ds. młodzieży. Najważniejsze propozycje zmian mają dotyczyć m. in. przekształcenia powiatowych urzędów pracy w centra wspierania zatrudnienia, które pozostaną w gestii samorządów, ale ich działanie będzie mniej zbiurokratyzowane, bardziej elastyczne, ukierunkowane na zindywidualizowaną pomoc nie tylko dla poszukujących pracy, ale też dla pracodawców szukających pracowników. Na poziom powiatowych urzędów pracy z poziomu wojewódzkiego ma przejść wydawanie zezwoleń na pracę dla cudzoziemców, co skróciłoby procedurę. To odpowiedź na potrzeby pracodawców w branżach, w których są ogromne problemy ze znalezieniem polskich pracowników. Wiceminister podkreśliła, że obecnie stopa bezrobocia w Polsce jest jedną z najniższych w Europie (5,8%), jednak rynek pracy wymaga zmian, a brak odpowiednio przygotowanych pracowników hamuje rozwój przedsiębiorstw.
– Musimy zreformować rynek pracy, bo tego wymaga gospodarka. W Krajowym Planie Odbudowy zabezpieczono 52 mln euro na reformę rynku pracy i jego cyfryzację, co pozwoli uprościć zbiurokratyzowane procedury i będzie ułatwieniem zarówno dla poszukujących pracy jak i pracodawców – mówiła wiceminister Iwona Michałek. – Wszystkie planowane zmiany będą korzystne dla rynku pracy. Mimo dobrych wskaźników, relatywnie niskiej stopy bezrobocia, pozostaje jeszcze wiele do zrobienia, również na świętokrzyskim rynku pracy. Zarząd Województwa czyni starania, aby w kolejnej perspektywie finansowej zostały dobrze zainwestowane środki w rozwój szkolnictwa zawodowego. Musimy tak kształtować rynek pracy, aby kształcić młodych ludzi w zawodach, których pracodawcy potrzebują – podkreślała wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Renata Janik. Dodała, że konieczna jest przy tym współpraca wszystkich podmiotów działających w obszarze rynku pracy – nie tylko urzędów pracy, ale też samorządu województwa, samorządów lokalnych, przedsiębiorców oraz szkolnictwa.
Wicemarszałek Renata Janik w imieniu własnym i marszałka województwa Andrzeja Bętkowskiego podziękowała przy okazji przedstawicielom urzędów pracy za wytężoną pracę w okresie pandemii, co pozwoliło dobrze wykorzystać dostępne środki na wsparcie firm dotkniętych skutkami pandemii, a co za tym idzie – uratować wiele miejsc pracy. W spotkaniu uczestniczyły również m. in. dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy Aleksandra Marcinkowska i Wojewódzki Komendant Ochotniczych Hufców Pracy w Kielcach Magdalena Fogiel-Litwinek.

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Morawicy zaprasza

0
Trwa nabór uczniów na rok szkolny 2021/2022 w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Morawicy. Placówka oferuje kształcenie w zawodach m.in. asystentka stomatologiczna, technik usług kosmetycznych, technik masażysta, opiekun medyczny.

Rekrutacja prowadzona jest na kierunkach:

  • Asystentka stomatologiczna
  • Higienistka stomatologiczna
  • Technik sterylizacji medycznej
  • Asystent osoby niepełnosprawnej
  • Technik usług kosmetycznych
  • Technik farmaceutyczny
  • Opiekun medyczny
  • Technik elektroradiolog
  • Terapeuta zajęciowy
  • Technik archiwista (kwalifikacyjne kursy zawodowe)
  • Technik masażysta
  • Podolog
Zapraszamy wszystkich chętnych, którzy chcieliby uzyskać nowe kwalifikacje lub je uzupełnić. Szkoła zapewnia bardzo dobrą kadrę nauczycieli, dobrze wyposażoną bazę dydaktyczną, praktyki u pracodawców i dobre przygotowanie do egzaminów zawodowych.

Szczegółowe informacje:

Centrum Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Morawicy

Znamy laureatów Morawickiego Talent Show

0
Niedzielny konkurs zainaugurował Burmistrz Miasta i Gminy Morawica Marian Buras, a imprezę poprowadziła Aneta Czaban – redaktor naczelna radia Fama.

Wszystko rozpoczęło się od eliminacji, które odbyły się w dniach 2-3 sierpnia w Samorządowym Centrum Kultury, gdzie jury wyłoniło 13 artystów, którzy swoje talenty zaprezentowali podczas niedzielnego show. Pod uwagę brany był dobór repertuaru, poziom wykonania oraz warsztat.

Jak podkreślała Dyrektor SCK Hanna Kuta –gmina Morawica posiada prawdziwe artystyczne perełki. Widać, że mieszkańcy szlifują swoje talenty i mam nadzieję, że nasza lokalna scena będzie początkiem do wielkich karier tych młodych ludzi.

W finale występy młodych artystów oceniała komisja, w składzie: Paweł Czekaj – kapelmistrz „Młodzieżowej Orkiestry Dętej w Morawicy”,  nagrodzona wieloma prestiżowymi nagrodami pochodząca z Morawicy wokalistka Daria Kierońska oraz Jerzy Gumuła – kierownik muzyczny „Zespołu Pieśni i Tańca Morawica”.

Wybór pierwszych trzech miejsc był bardzo trudny, wszyscy artyści prezentowali wysoki poziom i naprawdę ciężko było wybrać tych najlepszych – powiedział Paweł Czekaj.

Po długiej naradzie w końcu ogłoszono wyniki. Zwyciężczynią pierwszego Morawickiego Talent Show została ośmioletnia wokalistka Klaudia Kiczor, która swoim występem oczarowała komisję i publiczność. Drugie miejsce zajęła osiemnastoletnia wokalistka Laura Olchawa, a na trzecim miejscu uplasowała się siedmioletnia skrzypaczka Rozalia Olszewska, która zdobyła również nagrodę publiczności. Dodatkowo wyróżnienia trafiły do Zespołu „Małe Wolanecki”, Aleksandry Piłat, Weroniki Wach, Filipa Nowaka, Aleksandry Strąk, Julii Cerazy, Gabrieli Paluch, a także duetu Laury Olchawy oraz Weroniki Wach.

Ideą konkursu talentów było umożliwienie zaprezentowania talentów dzieciom, młodzieży oraz tym, którzy chcą występować przed publicznością i posiadają zdolności, które warto pokazać. Jesteśmy zachwyceni talentami jakie drzemią w naszych dzieciach i młodzieży  – mówi Marian Buras, Burmistrz Miasta i Gminy Morawica.

Widać, po wszystkich występach, że Ci młodzi ludzie wkładają mnóstwo pracy w rozwijanie swoich pasji, a konkurs umożliwił im zaprezentowanie się przed szerszą publicznością. Mimo, iż konkurs odbył się pierwszy raz cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem i zgromadził liczną publiczność. Okazało się, że mamy bardzo wiele młodych talentów, a tego rodzaju impreza była bardzo potrzebna i wyczekiwana. Jestem przekonany, że Talent Show na stałe wpisze się w kalendarz morawickich imprez – dodaje burmistrz.

Niedzielne wydarzenie zwieńczył występ zespołu „Wpada w Ucho”, który również swoje talenty odkrył na Ziemi Morawickiej. Stąd pochodzi założyciel zespołu – Michał Maruszak.

W pomoc przy organizacji wydarzenia włączyli się strażacy z OSP Wola Morawicka oraz Straż miejska z Morawicy.

 

 

Poznaliśmy mistrzów gwary świętokrzyskiej!

0
7 sierpnia w świetlicy wiejskiej w Wilkowie miała miejsce IV edycja Dyktanda Gwarowego. W wydarzeniu wzięło udział blisko 40 osób, które zmierzyły się z językowymi z tekstem lokalnej poetki Katarzyny Zaborowskiej z 1965r. pt. „Spómnienie o Stefonie Zeromskim”. Zmaganiom przyglądał się wicestarosta kielecki Tomasz Pleban oraz radny powiatowy Wojciech Kózka. Wśród piszących dyktando znaleźli się przedstawiciele gmin Bodzentyn, gminy Górno oraz turyści m.in. z Łodzi. Wiek uczestników był bardzo zróżnicowany. Zwyciężczynią IV Dyktanda Gwarowego została Teresa Bzymek, drugie miejsce zajęła Wiesława Kupis, natomiast trzecie Halina Sitek. Organizatorzy: Stowarzyszenie Przyjaciół Św. Katarzyny i Doliny Wilkowskiej „Łysica-Sabat”, Miejsko Gminne Centrum Kultury i Turystyki w Bodzentynie, Miejsko – Gminna Biblioteka Publiczna w Bodzentynie oraz Urząd Miasta i Gminy Bodzentyn. Poniżej tekst IV DYKTANDA GWAROWEGO Spómienie o Stefonie Zeromskim Moze chto kce wiedzieć o Stefonie Żeromskim To łurodzieł sie w dworku blisko Ciekot wioski, Krzcony beł w Lescynach w kościele, w niedziele, Łojciec, jak z nim wrócieł, prosieł gości wiele. A jak wieksy podroś, to sie w skole łuceł, Nikomu nigdy w nicym nie dokuceł. Jak wrócieł do domu znów na wakacyje, To łusciskoł łojca i matke za syje, A w łostatku z drugiemi sie witoł, Ło zdrowie, co słychać? Kozdego sie pytoł. Jak pobeł pore dni, wsytkim sie nacieseł, To znów do kómpanio do wody pośpieseł, Bo beł stawek z rybami, do siedzenio ława. Chodź Jasiu na ryby kozała nom mama. Jak ryb nałapali, do domu wrócieli. Łojciec na nich krzyknoł: gdzieś cie chłopcy beli? Chodź Jasiu do kary, pośpies do mnie predzy, Pośliście na ryby, a bez moi wiedzy! A Stefon Żeromski: tatusiu jo winien, Nie bij ze Jasicka, boś tyś mnie powinien. Żeromski zaśpiewoł, pod boki sie łujon: Ło jaki będzie ze mnie w wojsku zgrabny ułon. Całe wakacje wesół beł i skokoł, Gdy przysło łodjezdzać Żeromski zapłakoł: Pewno mnie tatusiu juz wcale nie lubis, Bo mnie gdzieś wywozis, w obcych stronach gubis, Kochom cie Stefonku, kocham cie nad duse, Ale cie do skoły nazod łoddać muse. TEKST: E.Kita

Nowa bieżnia przy SP w Chęcinach prawie gotowa

0
- logo_rpo_2018_nowe.jpg   Po wakacjach uczniowie skorzystają z zupełnie nowego obiektu. Ta inwestycja sportowa to ostatni etap  większego projektu Poprawa infrastruktury edukacyjnej SP w Chęcinach, Działanie 7.4 „Rozwój infrastruktury edukacyjnej i szkoleniowej” Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2014-2020 w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, na który gmina Chęciny pozyskała dofinansowanie w wysokości pół miliona złotych.