Księga Hioba należy do najbardziej znanych i najczęściej cytowanych tekstów Starego Testamentu. Słowa tytułowego bohatera: „Pan dał, Pan wziął. Niech Imię Pańskie będzie błogosławione!” – są pociechą dla ludzi, którzy utracili najbliższych. W Prologu Autor przedstawia Hioba jako człowieka uczciwego, sprawiedliwego, któremu urodziło się siedmiu synów i trzy córki, posiadał on siedem tysięcy owiec, trzy tysiące wielbłądów, pięćset par wołów, pięćset oślic, miał też liczną służbę. Był najznakomitszą osobistością spośród wszystkich ludzi Wschodu. Dalej mamy opis jego cierpień i nieszczęść, które spadają na niego, jednak on nie załamuje się pod brzemieniem tych doświadczeń; znosi je z godnością. Z Epilogu dowiadujemy się, iż nastąpiła odmiana losu Hioba. Wszechmogący Bóg: „pomnożył Hiobowi w dwójnasób wszystko, co posiadał, błogosławił mu w ostatnich latach, miał on czternaście tysięcy owiec, sześć tysięcy wielbłądów, tysiąc par wołów i tysiąc oślic. Miał także czternastu synów i trzy córki. Potem żył Hiob jeszcze sto czterdzieści lat i oglądał swoich synów i wnuków aż do czwartego pokolenia”.
Księga Hioba opowiada historię bohatera, który reprezentuje postawę człowieka dotkniętego wszelkiego rodzaju cierpieniami, jednak nie załamującego się pod nimi. Podczas niewoli i po niewoli babilońskiej chwiała się wiara Izraelitów w prawdziwego Boga, Księga Hioba była ratunkiem, pomagała im przetrwać chwile słabości.
W nastroju powagi, oczekiwania, na tle skromnej scenerii zabrzmiały strofy wiersza Anny Kamieńskiej:
(…) Naucz mnie sensu milczenia
i milczenia sensu
naucz mnie Panie
swojego
najgłębszego milczenia
Następnie Narrator – Marianna Węgrzyn odczytała fragment Prologu z „Księgi Hioba”. W scenie pierwszej widzowie usłyszeli dialog Boga i szatana (głos Boga – Damian Zegadło, głos szatana – Wojciech Kołodziej). Falujący biały i czarny materiał symbolizował dobro i zło. Scena trzecia rozgrywająca się w domu Hioba przybliża publiczności żydowski zwyczaj obmywania rąk. W roli gości Hioba wystąpili: Tadeusz Węgrzyn, Adam Malicki, Stanisław Cudzik, radosny nastrój przerywają posłańcy złych wieści, są to Rolnik – Marek Kruk, Pasterz – Mieczysław Korban, Beduin – Ryszard Znój, sługa Antoni Kobyłecki. Rozpacz rodziców po utracie dzieci wzmacnia piosenka Jacka Kaczmarskiego zatytułowana: „Dzieci Hioba”. Na tle tego utworu tańczy Łucja Głodek.
Znów dialog Boga i szatana oraz jego skutki – choroba, samotność Hioba i wyeksponowane jego słowa w piosence „Tyś dał, Tyś wziął”, którąwykonał organista kościoła w Brzezinach – Łukasz Olszak. Recytator – Damian Zegadło po raz drugi głosi wiersz o mocy, znaczeniu milczenia. W trakcie piosenki: „Panie” widownia śledzi film – malowanie piaskiem, ostatni obraz to twarz Chrystusa, po czym na scenę wstępuje Narrator i wypowiada pełne nadziei słowa o przyszłym spotkaniu z Bogiem. Marek Praszkiewicz znakomicie wcielił się w postać Hioba, Bożena Cudzik świetnie zagrała żonę tytułowego bohatera. Słowa uznania należy skierować pod adresem Chóru. Dostrzega się także troskę o kostiumy, rekwizyty, które przybliżają widowni epokę wydarzeń ze Starego Testamentu. Wielką pracę multimedialną wykonał Damian Zegadło – pasjonat o wielu talentach.
Twórcy spektaklu, przekazując obraz heroicznego życia starotestamentowego bohatera: „Księgi Hioba”, akcentując jego prawy, niezłomny charakter, niezachwianą wiarę w Boga, posługiwali się różnymi tekstami kultury, które profesjonalnie wkomponowane, tworzą harmonijną całość ekspresyjnie przemawiającą do widza. Kiedy widz dowiaduje się o nieszczęściach Hioba, na ekranie można było ujrzeć poruszające obrazy XX wieku, bolesne, niezawinione przeżycia więźniów obozów koncentracyjnych, ofiary wybuchu bomb nuklearnych, ofiary kataklizmów, smutne dzieci, chorych w hospicjum., niepełnosprawnych. Chór jak w antycznym teatrze komentował wydarzenia, a pieśni potęgowały przesłanie dramatu. Piękna jest finałowa scena, najpierw dziewczynka – Zosia Mazur, potem kobieta- Maria Kasperek, następnie młodzieniec Damian Zegadło śpiewają kolejne strofy pieśni: „Być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój”, po czym dołącza do nich reszta zespołu i mocno rozbrzmiewa tekst oddający istotę idei przedstawienia.
Sztuka „Hiob” w wykonaniu Grupy Teatralnej z Brzezin winna być ze względu na głęboki humanizm i walory artystyczne wielokrotnie powtarzana. Widowisko akcentuje uniwersalny charakter „Księgi Hioba”, wskazuje jak niepewny jest los człowieka, a jednocześnie przekonuje, iż człowiek może przetrwać najtrudniejsze sytuacje, wyjść zwycięsko z każdego nieszczęścia.
W koncercie pieśni pasyjnych zespół Brzezinianki zaśpiewał lamentacyjne pieśni: „Płaczcie Anieli” i „Oto Jezus umiera”. W wykonaniu Brudzowianek usłyszeliśmy przejmujące teksty: Dobranoc Głowo Święta oraz Ogrodzie Oliwny. Najliczniejsza grupa śpiewacza Drochowianie zaprezentowała dwa utwory: „Ach, mój Jezu, jak Ty klęczysz” i „Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony”.
Dzięki Łabecankom usłyszeliśmy mało rozpowszechnioną pieśń: „Zawitaj Ukrzyżowany”, atakże „Płaczcie Anieli”. Grupę śpiewaczą z Zaborza wzmocniły dwie dziewczyny. Zaborzanki sławiły Zbawiciela pieśniami: „Odszedł Pasterz od nas”, „Oto Jezus umiera”. Zespołom ludowym akompaniował Feliks Korban. Wzruszającą pieśń o cierpieniu Matki Bożej U stóp krzyża zaśpiewał na dwa głosy Chór Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Morawickiej, pod przewodnictwem Krzysztofa Jończyka. Drugi utwór w wykonaniu chóru to pieśń: „Oto Jezus umiera”.
Zaletą koncertu jest, iż możemy usłyszeć nieznane nam utwory, jak Płaczcie Anieli, w którym potężnieje gradacja opłakujących śmierć Chrystusa. W tym powszechnym lamencie uczestniczą: Aniołowie, słońce, gwiazdy, obłoki, cała ziemia, przyroda; na koniec podmiot liryczny wzywa do skruchy człowieka – to on jest przede wszystkim odpowiedzialny za krzyżową śmierć Syna Bożego. Podobnie mało powszechna pieśń: „Odszedł Pasterz od nas” wielbi Pana Jezusa za dzieło odkupienia, przypomina wstrząsające zjawiska, gdy Syn Boży umierał: „słońce się zaćmiło, ziemia się zatrzęsła”.
W czasie nabożeństw wierni śpiewają dwie, trzy zwrotki, a podczas prezentacji zespołów zebrani w skupieniu wsłuchują się w długie teksty utworów- i tak pieśń „Ludu, mój ludu” – będąca dialogiem cierpiącego Chrystusa z narodem wybranym jest opowieścią o dobrodziejstwach Boga ofiarowanych synom Abrahama, za które Zbawiciel był biczowany, policzkowany, koronowany cierniem i wydany na śmierć krzyżową. Ta piękna pieśń jest śpiewana w całości w Wielki Piątek podczas adoracji Krzyża. Koncert pieśni pasyjnych w Niedzielę Palmową otwiera drzwi do religijnych przeżyć Wielkiego Tygodnia.
Marianna Parlicka- Słowik