3.5 C
Kielce
poniedziałek, 23 grudnia, 2024
Strona głównaKulturaPamięci Józefa Kurasia „Ognia"

Pamięci Józefa Kurasia „Ognia”

Zobacz

Starosta kielecki Mirosław Gębski wziął udział w uroczystych obchodach 72. rocznicy Ostatniej Walki i Śmierci majora Józefa Kurasia „Ognia”, które odbyły się w sobotę 23 lutego w Waksmundzie koło Nowego Targu.

Spotkanie rozpoczęło się mszą św. w kościele Św. Jadwigi Śląskiej w Waksmundzie. Na uroczystość przybyło wiele delegacji, w tym poczty sztandarowe. Następnie uroczystości przeniosły się na pobliski cmentarz, gdzie odbył się apel poległych. Na koniec uroczystości przybyłe delegacje złożyły kwiaty i wieńce na grobie mieszkańców Waksmundu, pomordowanych w czasie okupacji przez Niemców.

72 lata temu, 21 lutego 1947 r., w wyniku zdrady Stanisława Byrdaka, Antoniego Twaroga i Stefanii Kruk, w Ostrowsku na Podhalu został otoczony przez obławę UB-KBW mjr Józef Kuraś „Ogień”, dowódca Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica”. Nie widząc szansy wyrwania się z okrążenia, ostatnią kulę przeznaczył dla siebie. W wyniku postrzału zmarł dwadzieścia minut po północy, czyli już 22 lutego 1947 roku.
W lecie 1946 r. jego rozkazom podlegało kilkanaście oddziałów, skupiających w sumie ok. 600 partyzantów, zaś liczba współpracowników przekraczała 2 tysiące ludzi. Oddziały podporządkowane „Ogniowi” niepodzielnie panowały na terenie Podhala i powiatu tatrzańskiego, zbrojnie przeciwstawiając się nowej okupacji.

Komuniści przez kilkadziesiąt lat kreowali opinie o „Ogniu”. Zafałszowana propaganda miała zastąpić fakty skrywane w archiwach. W tysiącach egzemplarzy wielokrotnie wznawiano preparowane przez komunistycznego literata Władysława Machejka rzekome „dzienniki” „Ognia”. Do dziś wielu uważa je za autentyczny „dokument”…Najgroźniejsze było to, że banda «Ognia» miała oparcie w tamtejszym społeczeństwie. Miejscowa ludność miała uzasadnioną wątpliwość czy władza ludowa w ogóle istnieje, wszak na tym terenie faktycznie nie liczyła się, nie była odczuwalna, na każdym kroku dawało o sobie znać […] reakcyjne podziemie.

Major został zdradzony przez  Stanisława Byrdaka, Antoniego Twaroga i Stefanię Kruk. Wszyscy ci ludzie związani byli wcześniej z jego oddziałami. To dzięki m.in. Stefanii Krukowej – łączniczce i matce złapanego i maltretowanego przez bezpiekę jednego z „ogniowców” – Urzędowi Bezpieczeństwa udało się zasadzić na mjr. Józefa Kurasia „Ognia” w 1947 r. w Ostrowsku. Nowotarskie UB informacje otrzymało ok. godz. 9:30, 21 lutego 1947 r. Ok. godz. 10:00, czterdziestoosobowa grupa z odwodu Wojsk Wewnętrznych, wzmocniona przez dziesięciu funkcjonariuszy UB i MO, wyjechała do Ostrowska.

Atak na dom Józefa i Anny Zagatów, w którym przebywał „Ogień” rozpoczęto ok. godz. 13:00. Wcześniej otoczono cały kompleks zabudowań w trójkącie trzech dróg. W trakcie strzelaniny Jan Kolasa „Powicher” wraz z rannym Stanisławem Ludzią „Harnaś” zdołali się przebić i uciec. Zginęli Stanisław Sral „Zimny”, Kazimierz Kuraś „Kruk” (bratanek „Ognia”). Franciszkowi Dróżdżowi  „Szpakowi” udało się ukryć.
Stanisław Ludzia ps. „Harnaś”, dowódca postogniowego oddziału „Wiarusy”, walczącego na Podhalu do końca lat 40-tych. W wyniku prowokacji ujęty przez UB i zamordowany 12 stycznia 1950 roku. Zdjęcie z aresztu WUBP w Krakowie, wykonane w drugiej połowie 1949 r.

Partyzanci najpierw niepostrzeżenie przeniknęli do sąsiedniego budynku Michała Ostwalda. Podpalono zabudowania, ale „Ogień” wraz z Ireną Olszewską ps. „Hanka” zdołał przedostać się do kolejnego budynku Marii Kowalczyk – Pachowej. Tam otoczony, został wezwany do poddania się. Odmówił, polecając skorzystać z tej propozycji „Hance”. Po jej wyjściu z budynku „Ogień” próbował popełnić samobójstwo. Strzał w skroń nie spowodował jednak natychmiastowego zgonu – w stanie utraty przytomności został pojmany. Żołnierze obławy, po wdarciu się na strych, zrzucili nieprzytomnego „Ognia” po schodach, jednak UB-ecy, doceniając w pełni wagę informacji, jakie planowali uzyskać podczas przesłuchań, za wszelka cenę chcieli go ocalić. Przeniesiono go na ciężarówkę, sanitariusz KBW udzielił mu pierwszej pomocy i zawieziono go do nowotarskiego szpitala, który otoczył kordon KBW, a wewnątrz pilnowała „Ognia” obstawa UB i MO.

Ostrowsko, 21 lutego 1947 r. Ubecka fotografia rannego mjr. Józefa Kurasia „Ognia”. Po śmierci jego ciało zostało pogrzebane przez komunistów w nieznanym miejscu. W sprawie ukrycia zwłok „Ognia” ówczesny kierownik Sekcji ds. Walki z Bandytyzmem PUBP w Nowym Targu, Kazimierz Jaworski, wyraził się jasno: „Nie chcieliśmy pochować go na ziemi nowotarskiej, aby jego grób nie stał się miejscem manifestacji, składania kwiatów itp.”.
Próby uratowania życia okazały się nieskuteczne. Major Józef Kuraś „Ogień” zmarł dwadzieścia minut po północy, czyli już 22 lutego 1947 roku. Ciało zostało zabrane i złożone na podwórku WUBP w Krakowie i według niepotwierdzonych informacji, następnego dnia przekazano je Wydziałowi Lekarskiemu Akademii Medycznej, jako zwłoki nieznanego mężczyzny.
Ufundowany przez Fundację „Pamiętamy” i odsłonięty w Zakopanem, 13 sierpnia 2006 r. przez ŚP. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego pomnik w hołdzie mjr. „Ogniowi” i jego żołnierzom jest niewielkim, symbolicznym zadośćuczynieniem za ogrom kłamstw, krzywd i zbrodni, których doświadczyli Ci ludzie z rąk komunistycznych oprawców.

Major Józef Kuraś „Ogień” do dziś nie ma swojego grobu, UB nigdy nie ujawniło miejsca jego pochówku, czy tajemnicy co się stało z ciałem, choć wiele wskazuje na to, że po śmierci legendarnego partyzanta jego szczątki spoczęły na Rakowicach w Krakowie, w kwaterach gdzie grzebano partyzantów, którzy zginęli z rąk komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. W walce z komunistami zginęło lub zostało zamordowanych ponad dziewięćdziesięciu podkomendnych „Ognia”. Grobów zdecydowanej większości z Nich także do dzisiaj nie udało się odnaleźć. Być może w przyszłości dane będzie Majorowi i jego żołnierzom spocząć w poświęconej ziemi…

18 lutego 2017 r., podczas uroczystości w 70. rocznicę śmierci, Ministerstwo Obrony Narodowej oficjalnie potwierdziło stopień oficerski tego legendarnego żołnierza. 25 lut
2019 Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia” Pamięci Józefa Kurasia „Ognia”

Aktualności

Ponad 3 promile za kierownicą!

Nawet trzy lata za kratkami spędzić może 52-latek z gminy Łączna. Mężczyzna kierował mercedesem mając w organizmie ponad...

Polecamy