Otrzymali pieniądze na rozwój
Sobota na sportowo z powiatem kieleckim
Morawickie pary świętowały ˝Złote Gody˝ – ITV Morawica
W Ciekotach o tajemnicach życia Żeromskiego
O nieznanych i ukrywanych dotąd faktach z życia Stefana Żeromskiego rozmawiano podczas spotkania w Szklanym Domu w Ciekotach. Gościem był profesor Zdzisław Jerzy Adamczyk, autor książki „Manipulacje i tajemnice. Zagadki późnej biografii Stefana Żeromskiego”.
Za nami bardzo interesujące spotkanie z cyklu „O Żeromskim od A do Ż”. Co ciekawe zorganizowano je już po raz 15. Od lat w Ciekotach spotykają się miłośnicy Stefana Źeromskiego oraz badacze jego twórczości, by przedstawiać efekty swojej pracy i rozmawiać z czytelnikami. Mały jubileusz cyklu świętowano więc w wyjątkowym gronie. Gościem był profesor Zdzisław Jerzy Adamczyk, najwybitniejszy badacz biografii i edytor utworów oraz listów Stefana Żeromskiego, zawodowo związany m.in. Uniwersytetem Jana Kochanowskiego w Kielcach. Powodem spotkania były dwie nowe publikacje, nad którymi pracował profesor Adamczyk. „Publicystyka 1920-1925” to tom, w którym znajdziemy utwory publicystyczne Stefana Żeromskiego m.in. ceniony „Snobizm i postęp”. – Żeromski jest publicystą wojownikiem. Każdy tekst to było załatwienie jakiejś sprawy – mówi profesor przytaczając przykłady m.in. zabiegi o sprowadzenie zwłok Juliusza Słowackiego do Polski czy obronę Kaszubów przed polską administracją. Jak podkreślał to właśnie za pomocą publicystki Żeromski stworzył mitologię Gór Świętokrzyskich m.in. w „Snobiźmie i postępie” i „Puszczy Jodłowej”.
Wybiórcze wiadomości
Publicystka nie zdominowała jednak spotkania. Rozmawiano głównie o nowej książce profesora, w której odrywa dotąd nieujawniane fakty dotyczące życie pisarza. „Manipulacje i tajemnice. Zagadki późnej biografii Stefana Żeromskiego” trafiły do księgarni kilka tygodni temu i na pewno rzucą inne światło na ostatnie lata życia pisarza. – Monika Żeromska bardzo wybiorczo dzieliła się swoją wiedzą o ojcu – mówił profesor Adamczyk, podkreślając, że w tajemniczych okolicznościach zniknęły listy Stefana Żeromskiego do Anny Zawadzkiej, matki jego córki, która uważała się za drugą żonę pisarza, mimo że do ślubu jednak nigdy nie doszło. To w nowej książce znajdziemy potwierdzone i dotąd omijane wiadomości potwierdzające fakt, że Żeromski był bigamistą. – W Zakopanem w jednej wilii mieszkała żona Oktawia z synem Adasiem, w drugiej Anna z córką z Moniką, a w trzeciej Żeromski, które je odwiedzał – opowiadał profesor. W książce znajdziemy też wyjaśnienie tajemnicy testamentu Żeromskiego oraz jego pochówku na cmentarzu kalwinistycznym, mimo że nigdy nie zmienił wiary.
Ciekawe rozmowy
Kazimiera Zapałowa, kustosz honorowa dworku Stefana Żeromskiego, która wraz z Krystyną Nowakowską, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Masłowie prowadziła spotkanie zaznaczała, że wiele razy spotykała się zarówno z Moniką Żeromską jak i Anną Zawadzką. – Nigdy nie zadawałam kłopotliwych pytań – mówiła. Jak podkreślała, dzięki zaufaniu bliskich pisarza dotarła do rodzinnych zdjęć czy opowieści np. o ulubionym, śliwkowym cieście Żeromskiego.
Podziękowania od marszałka
W części artystycznej spotkania fragmenty „Snobizmu i postępu” Stefana Żeromskiego przeczyta Alicja Rozborska, a utwory muzyczne na motywach rytmicznej prozy Stefana Żeromskiego przedstawili Małgorzata „Gocha” Wojciechowska (śpiew) oraz Łukasz Mazur (kompozycje, piano). Na zakończenie spotkania podsumowano akcję „Świętokrzyskie czyta Żeromskiego”, która została zainicjowana 1 czerwca w Ciekotach przez marszałka Adama Jarubasa. Okolicznościowymi dyplomami za współpracę przy akcji Agata Binkowska, członkini Zarządu Województwa, wyróżniła wójta Tomasza Lato, dyrektor Krystynę Nowakowską oraz Szkołę Podstawową im. Stefana Żeromskiego w Mąchocicach-Scholasterii, dyplom odebrała wicedyrektor Joanna Januchta. Honorowy dyplom od marszałka otrzymał również prof. Zbigniew Jerzy Adamczyk.
Powiat kielecki inwestuje w edukację
16 października – Europejski Dzień Przywracania Czynności Serca w SP w Chęcinach
Dyrekcja Szkoły Podstawowej w Chęcinach we współpracy z Ochotniczą Strażą Pożarną w Chęcinach
P.S. Bardzo ważne! Lekarze przypominają o zasadach udzielania takiej pomocy. Należy upewnić się, że działamy w bezpiecznych warunkach, sprawdzić, czy poszkodowany reaguje i zawołać o pomoc. Potem należy odgiąć głowę poszkodowanego, unieść żuchwę i sprawdzić obecność oddechu. Następnie trzeba zadzwonić po pomoc. Przystępując do reanimacji, umieszczamy nadgarstek jednej ręki na środku klatki piersiowej, a drugiej na grzbiecie pierwszej i splatamy palce. Uciskamy klatkę piersiową do momentu otrzymania defibrylatora lub przybycia zespołu ratownictwa medycznego. Można wykonywać dwa oddechy ratownicze po każdych 30 uciśnięciach klatki piersiowej lub uciskać ją bez przerwy.Podziękowano młodym druhom za zajęcie pierwszych miejsc w powiecie
Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze z terenu Miasta i Gminy Morawica okazały się być bezkonkurencyjne podczas IX Powiatowych Zawodów Sportowo-Pożarniczych OSP, które odbyły się we wrześniu na stadionie „Olimpic” w Strawczynku. MDP dziewcząt z Woli Morawickiej i MDP chłopców z Dębskiej Woli stanęli na podium sięgając po złote medale.
Za trud włożony w przygotowanie się do zawodów powiatowych, za hart ducha, odwagę i wiarę we własne możliwości władze Miasta i Gminy Morawica na czele z burmistrzem, Marianem Burasem” złożyły serdeczne podziękowania druhnom i druhom z mistrzowskich młodzieżówek. – Drużyny z terenu gminy Morawica zaliczają się do czołowych drużyn województwa świętokrzyskiego, a nawet kraju, bo przecież wysokie lokaty zajmowały nawet w zawodach krajowych. Dziękuję druhom i ich opiekunom za zapał do pracy i doskonałe przygotowanie – dziękował Burmistrz, Marian Buras. – Nasze jednostki utrzymują się na szczycie od wielu lat. Według mnie ich sukces tkwi przede wszystkim w systematyczności. Nie brak im też zacięcia do walki i odwagi. Mamy wspaniałych strażaków i jestem z nich ogromnie dumny – podkreślał gospodarz Miasta i Gminy Morawica podczas uroczystego wręczenia podziękowań, jakie przekazał osobiście na ręce młodego pokolenia strażackich mistrzów.
W szkole w Brynicy bili ogólnopolski rekord w ratowaniu
Szkoła Podstawowa im. Stefana Żeromskiego w Brynicy włączyła się w koordynowaną przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ogólnopolską akcję bicia rekordu w reanimacji w ramach obchodów “Europejskiego Dnia Przywracania Czynności Serca”. 185 uczniów wraz z zaproszonymi gośćmi przez pół godziny prowadziło resuscytację krążeniowo-oddechową na fantomach.
Celem „Europejskiego Dnia Przywracania Czynności Serca” jest popularyzacja wiedzy na temat zasad udzielania pierwszej pomocy w stosunku do osoby, u której wystąpiło nagłe zatrzymanie krążenia. – Uczenie resuscytacji krążeniowo-oddechowej jest naszym obowiązkiem – uważa dyrektor Szkoły Podstawowej w Brynicy, Tomasz Gruszczyński, który tegoroczny rok szkolny w tutejszej placówce oświatowej ogłosił rokiem bezpieczeństwa. – Przez najbliższy rok pod hasłem „Ratujemy i uczymy ratować” będą odbywały się u nas spotkania z ratownikami medycznymi, druhami z Ochotniczej Straży Pożarnej i z policjantami. Chcemy, aby nasi uczniowie byli dobrze przeszkoleni w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Akcje takie jak dziś bez wątpienia oswajają dzieci z tak ważnymi zagadnieniami, jak umiejętność ratowania życia – mówi dyrektor, Tomasz Gruszczyński.
Do koordynowanej przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ogólnopolskiej akcji bicia rekordu w jednoczesnym wykonywaniu resuscytacji krążeniowo-oddechowej w całym kraju przystąpiło ponad 85 tysięcy osób. W województwie świętokrzyskim chęć bicia rekordu wyraziło dwadzieścia szkół, w tym szkoła podstawowa w Brynicy. Punktualnie w samo południe w pełnej gotowości stawiło się tu 185 uczniów oraz zaproszeni goście. Pod czujnym okiem ratowników medycznych, dyrekcji szkoły, lekarzy i policjantów przez pół godziny trwała reanimacja na dwunastu fantomach. – Po dzisiejszej pięknej lekcji jestem przekonany, że każde dziecko z tej szkoły wie jak prawidłowo wykonać resuscytację i o to chodzi – mówił ratownik medyczny Marcin Fornalski, który prosił, aby ludzie nie bali się ratować. – Postawmy się w sytuacji osoby poszkodowanej. Sami nie chcielibyśmy, aby pozostawiono nas bez pomocy w przypadku utraty przytomności. Starajmy się pomagać zawsze i nie bójmy się pomagać. Nieprzytomnej osobie nie zaszkodzimy już bardziej, a możemy uratować życie – przekonywał ratownik, Marcin Fornalski. – Sam kiedyś wraz z żoną reanimowałem człowieka do momentu przyjazdu karetki. Wiem, że dzięki temu przeżył, bo pierwsze minuty są najważniejsze. Reagujmy szybko i pomagajmy – zachęcał Senator Krzysztof Słoń, który przyłączył się do ogólnopolskiego bicia rekordu w ratowaniu w szkole w Brynicy. – Każdy może stać się bohaterem ratującym ludzkie życie. Jednocześnie każdy chciałby, żeby los mu takiej szansy nigdy nie dał. Kiedy jednak dochodzi już do tragicznego zdarzenia, jak wypadek samochodowy, pożar, czy wstrząs anafilaktyczny, jest za późno na zastanawianie się, co w takiej sytuacji należy zrobić. Z tym się trzeba oswoić, to trzeba wiedzieć. To wiedza na wagę życia. Jestem pod wrażeniem aktywności w tym zakresie szkoły w Brynicy. Dla mnie wszyscy jej uczniowie już są bohaterami – podkreślał Senator, Krzysztof Słoń, wraz z którym w akcji wzięli udział nauczyciele szkoły na czele z dyrektorem Tomaszem Gruszczyńskim, przedstawiciele policji – st. sierż. Marzena Marszałek, st. sierż. Mateusz Augustyn oraz mł. insp. Agnieszka Szulińska, ratownicy medyczni – Michał Wcisło i Marcin Fornalski, druhowie OSP w Brynicy – prezes Jerzy Zapała i naczelnik Dariusz Śliwa, sołtys Brynicy Janina Zapała, a także dyrektor Samorządowego Zakładu Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Piekoszowie, Grzegorz Kaleta oraz dr Agnieszka Lelas.
Warto przypomnieć, że akcja bicia rekordu w ratowaniu jest odpowiedzią na deklarację Parlamentu Europejskiego, w której państwa Unii zachęcają do powszechnego nauczania udzielania pierwszej pomocy osobom, u których nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia. Jak zgodnie podkreślano, takie wydarzenia przypominają o tym, że pierwsza pomoc jest nie tylko ważna, ale i łatwa. – Naprawdę nie jest trudno się jej nauczyć, a naprawdę warto – przekonywali uczniowie Szkoły Podstawowej w Brynicy.