Ponad 150 pań hucznie świętowało Gminny Dzień Kobiet w Daleszycach. Najaktywniejsze mieszkanki spotkały się 11 marca w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury. Impreza zgromadziła przedstawicielki wszystkich dwunastu lokalnych Kół Gospodyń Wiejskich, przedsiębiorczynie, dyrektorki szkół, radne i sołtyski. Wieczór został zorganizowany przez Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury, Burmistrza Miasta i Gminy Daleszyce Dariusza Meresińskiego i Stowarzyszenie Kobiet Wiejskich Gminy Daleszyce. – Nasze spotkania mają już kilkunastoletnią tradycję, ale po raz pierwszy witaliśmy tak liczne grono uczestniczek – mówi pani Anna Kosmala, Prezes Stowarzyszenia – Gminny Dzień Kobiet jest dla nich okazją do integracji i miłych spotkań.

Tego wieczoru nie mogło zabraknąć kwiatów i toastów. Burmistrz Dariusz Meresiński i Przewodniczący Rady Miejskiej w Daleszycach Mariusz Dziadowicz wyszli do pań z koszami żółtych tulipanów i najlepszymi życzeniami. -Obyście mogły cieszyć się szczególnymi względami przez cały rok – mówił Przewodniczący, a Burmistrz wyznał otwarcie „Bądźcie podporą dla nas mężczyzn”. Wiele miłych słów miał także dla uczestniczek spotkania Jan Cedro, Przewodniczący Rady Powiatu, który gościnnie wcielił się w rolę konferansjera i już na wstępie zaskarbił sobie przychylność publiczności, cytując „Niech Bogu będą dzięki za kobiece wdzięki!”.

Z krótką wizytą na damskim wieczorze pojawił się Karol Błaszczyk, Prezes Zarządu Gminnego Koła PSL, który życzył paniom dużo miłości oraz Piotr Żołądek Członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego, który wyśpiewał jeden z przebojów grupy Pod Budą i przekonywał: „Jesteście nam potrzebne, bo uczycie nas, jak bronić swoich racji i autonomii”.

Specjalnym „prezentem” dla pań okazał się pisarz, poeta i satyryk Adam Ochwanowski, który zabawiał wszystkich żartami i wierszami, wywołując aplauz swoim „Horoskopem ” i wykonanymi z fachową pomocą gospodyń – przyśpiewkami. O oprawę muzyczną imprezy zadbała Orkiestra Dęta z Daleszyc pod batutą Ryszarda Tabiszewskiego. Maestro zadedykował słuchaczkom rytmiczne marsze i romantyczne melodie, jak choćby motyw z filmu „Love story” i utwór „Do zakochania jeden krok”.

Rozśpiewane, twórcze i skrzące dowcipem panie z kół gospodyń nie byłyby pewnie sobą, gdyby nie dołożyły do repertuaru czegoś od siebie: „Niech żyją nam kobiety!” zaczęły Dalmarjanki, licytując się dalej na ludową nutę „czyj stary najlepszy…”; z innego rodzaju gawędą o stosunkach damsko-męskich wystąpiła pani Marianna Śmiłowska z KGW w Marzyszu, a Sukowianki znad Lubrzanki śpiewały na zachętę do dobrej zabawy „Świętujmy dziewczyny dziś sukcesy swoje, bo jutro od rana kłopoty i znoje”.

Poza Dniem Kobiet, okazji do biesiadowania tego wieczora było więcej: nie zapomniano o specjalnych ukłonach dla sołtysek z okazji ich święta, były również życzenia i koszyk słodyczy od pań dla panów – z racji Dnia Mężczyzny.

Magdalena Włodarska