2020…Pandemia, panosząca się wokół, wszechmocna i – na razie – nie do pokonania, niepewność o jutro, strach, depresje, poczucie beznadziei, gospodarka chyląca się ku upadkowi, wizje początku końca z jednej strony, a równocześnie zdrowie- ważne jak nigdy dotąd, bliskość, przyjaźń, pomoc niesiona wszędzie, gdzie może dotrzeć, czas spędzany z najbliższymi i nagle Ona… po prawie 800 latach, zabłyśnie na niebie – Gwiazda Betlejemska.
Zjawisko to, ostatni raz widoczne w 1226 roku, jest niezwykłą koniunkcją Saturna i Jowisza -dwóch największych planet Układu Słonecznego, która przypadnie właśnie w noc zimowego przesilenia 21 grudnia 2020 roku. Planety zbliżą się do siebie tak blisko, że z ziemi widoczne będą jako jeden świetlisty punkt. Uważa się, że dzięki nim i Gwieździe Betlejemskiej, która z nich powstała – trzej Mędrcy zostali sprowadzeni do Betlejem – miejsca narodzin Jezusa.
Mało komu trzeba wyjaśniać, o co chodzi. Cytat z Ewangelią Mateusza: „ A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali”, usłyszeć można nie tylko w kościele. Oznacza przyjście nadziei, czegoś lepszego, mającego czynić rzeczy niemożliwe. W symbolice chrześcijańskiej pojęcie gwiazdy bywa też używane jako synonim szlachetnie urodzonej osoby.
Ale istnieją również inne wyjaśnienia Gwiazdy Betlejemskiej.
Kościół Adwentystów Dnia Siódmego uważa, iż był nią „świetlisty zastęp aniołów” , którzy – wysłani przez Boga – mieli za zadanie wskazywać drogę Mędrcom.
Zupełnie odmienne znaczenie przypisują gwieździe Świadkowie Jehowy. Wg nich ona lub obiekt, który ją przypominał, nie miała boskiego pochodzenia. Nie zaprowadziła astrologów prosto do Betlejem. Trafili najpierw do Herosa, co w konsekwencji przyczyniło się do rzezi niewiniątek i gdyby nie Bóg, ich działania doprowadziłyby do śmierci Jezusa. Dlatego uważają, że „gwiazda” pochodziła od Szatana Diabła.
Z kolei, niektórzy nieortodoksyjni teologowie, w ogóle podważają istnienie takiego obiektu, zarówno z pozycji historycznych, jak i teologicznych.
Można zatem śmiało powiedzieć :”ile ludzi, tyle zdań” (Terencjusz). I choć dzisiaj trudno jednoznacznie stwierdzić, które źródło podaje prawdę i coraz więcej komentarzy typu:” Po co opisywać takie bzdury, które są wymysłem dla głupców, żeby nimi sterować”, to przyznać trzeba, że Gwiazda Betlejemska jest metaforycznym przekazem pewnej prawdy, w którą wierzymy lub nie.
A czy ona „zwykła lub niezwykła” – odpowiedzmy sobie sami.
Aneta Zelis