W nocy z 21 na 22 lipca, po długiej walce z ciężką chorobą zmarł Pastor Janusz Daszuta, wybitny ekumenista i pastor kieleckiego Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Miał 57 lat.
Pastor Janusz Daszuta wraz z rodziną mieszkał w Zaborzu. To tu od wielu lat wspólnie z żoną organizował „Wioski Indiańskie” dla dzieci. Pastorem Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego był od 1996 roku. Był także przewodniczącym Świętokrzyskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej i członkiem Stowarzyszenia im. Jana Karskiego.
W latach 2003-2007 pełnił funkcję radnego Miasta i Gminy Morawica. Był współinicjatorem odbywającego się w rocznicę pogromu żydowskiego, 4 lipca, w Kielcach, Marszu Pamięci i Modlitwy. To między innymi za tę inicjatywę został doceniony w 2015 roku i uhonorowny nagrodą im. ks. Romana Indrzejczyka ustanowioną przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów. Był także odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Pastora Janusza Daszutę zapamiętamy jako wielkiego społecznika, niezwykle oddanego Bogu i innym, pokornego, wrażliwego i kochającego ludzi człowieka.
Rodzinie i przyjaciołom składamy serdeczne wyrazy współczucia.
Tyle dziś padło słów na temat Janusza. Pod każdym mogłabym się podpisać, pod każdym. Ale ile jeszcze ich nie padnie, to zawsze będzie za mało. Nie ma takich słów, takiego zachowania, żeby uczcić Jego Osobę w pełni, jak na to zasłużył. A ja tak bardzo chciałabym, ale nie potrafię..
Jego indiańskie imię jak nic innego w pełni wyrażało to kim jest: Wodzem Patrzącym w Górę. Dokładnie taki był. Wszystkim co mówił, a przede wszystkim robił . Patrzył w Górę i tym co zaczerpnął obdarzał innych. DOBREM. MIŁOŚCIĄ. UWAŻNOŚCIĄ. Dlatego dziś chcę, by mój wzrok podążał tylko w tę stronę. Nie dać się przewrócić falom pytań…Nie dać się strącić w dół bezdennej rozpaczy, rozczarowania i braku wiary… Patrzeć tylko w górę. Wtedy On tu zostanie. Już nie w swoim uśmiechu, uważności i dobroci. Ale w naszych. Tych, które często mamy dzięki Niemu, dzięki wpływowi jaki wywarł na nasze życia. Przekazywanych dalej.
Będziemy tęsknić – to na pewno. To na pewno też jeden z najsmutniejszych dni mojego życia. Ale On chciałby byśmy siali, byśmy ufali, byśmy dawali DOBRO, MIŁOŚĆ i UWAŻNOŚĆ.
Wodzu Patrzący w Górę – na pewno nie potrafię tak jak Ty. Ale spróbuję na swoją miarę, i na swój czas.Nabożeństwo pogrzebowe odbędzie się w sobotę, 28 lipca , o godz 12.00 w Ekumenicznej Świątyni Pokoju ul. Sienkiewicza 1 w Kielcach. Prochy będą złożone do grobu na Cmentarzu Parafialnym w Lisowie ok. godz. 14.30.