W Chmielniku odsłonięty został dziś obelisk ku czci Sprawiedliwych Marii Wacława Stradowskich. Zostali oni zamordowani za pomoc Żydom w czasie okupacji niemieckiej. W uroczystości odsłonięcia poświęconej im tablicy wzięła udział ich rodzina. Starosta kielecki Mirosław Gębski był współorganizatorem tego wydarzenia.
Spotkanie rozpoczęło się od Mszy Świętej w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Chmielniku. Po nabożeństwie, któremu przewodniczył ksiądz biskup Jan Piotrowski uczestnicy uroczystości przeszli na róg ulic Wspólnej i Lubańskiej. Tu po przemówieniach i przypomnieniu odwagi matki i syna – Marii i Wacława Stradowskich, odsłonięto poświęcony im obelisk.
W uroczystości wzięło udział wielu zaproszonych gości, w tym starosta kielecki Mirosław Gębski, członek Zarządu Powiatu w Kielcach Mariusz Ściana i radna powiatowa Irena Gmyr. Obecna była też młodzież szkolna, do której apelowano, aby nie zapomniała o bohaterskich Polakach.
Obecni na miejscu bliscy zamordowanych podziękowali za ich upamiętnienie, bo do dziś nie jest znane miejsce, w którym spoczywają ich ciała. Podkreślano ich bohaterstwo, bo mimo, że groziła im śmierć, nie bali się pomagać Żydom.
Obecne na spotkaniu delegacje przed odsłoniętą tablicą złożyły wiązanki kwiatów i zapaliły znicze. Obelisk w Chmielniku jest już 28. kamieniem pamięci w Polsce, przygotowanym przez Instytut Pileckiego.
Maria Stradowska (wdowa) oraz jej dzieci: Wacław, Matylda i Kazimiera mieszkali w Chmielniku. Jesienią 1942 roku Niemcy rozpoczęli likwidację getta w Chmielniku. Stradowscy przyjęli pod swój dach braci Pasternaków oraz nieznane z imienia małżeństwo z dzieckiem, którym groziła śmierć. Ukryli ich w jednym z pomieszczeń, skąd wychodzili tylko nocą.
31 stycznia 1943 roku, wskutek donosu, w domu Stradowskich pojawili się niemieccy żandarmi z chmielnickiego posterunku. W trakcie rewizji odkryli kryjówkę i natychmiast rozstrzelali znajdujących się w niej Żydów. W wyniku rozprawy sądowej Maria i Wacław Stradowscy zostali skazani na śmierć. Wyrok wykonano 23 grudnia 1943 roku.
Zwłoki zabitych Żydów przeniesiono na cmentarz żydowski w Chmielniku. Do dziś nie wiadomo, gdzie spoczywają ciała Polaków, którzy im pomogli.
Upamiętnienie Marii i Wacława Stradowskich odbyło się w ramach programu „Zawołani po imieniu”, realizowanego przez Instytut Pileckiego w Warszawie.