Kieleccy kryminalni zatrzymali w czwartek 19- letniego mieszkańca gminy Górno. Jak ustalili policjanci ma on związek z zaistniałym 10 maja tego roku pożarem stodoły. W trakcie akcji gaśniczej doszło do eksplozji butli w wyniku czego poszkodowanych zostało dwóch strażaków. Jeden z nich, 59- latek wskutek obrażeń zmarł. Zatrzymanemu 19- latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
10 maja późnym wieczorem policjanci z daleszyckiego komisariatu otrzymali zgłoszenie o pożarze stodoły w podkieleckim Radlinie. W trakcie akcji doszło do rozszczelnienia znajdującej się wewnątrz butli z gazem. Rannych zostało dwóch strażaków, biorących udział w akcji gaśniczej. Niestety, kilkanaście dni później jeden z ratowników, 59- latek w wyniku poniesionych obrażeń zmarł. Od początku zebrane na miejscu ślady wskazywały, że do pożaru mogło dojść poprzez podpalenie. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Stróże prawa drobiazgowo przeanalizowali każdy ślad i każdą informację. Szukając sprawcy wpadli na trop 19- latka z gminy Górno. Młody mężczyzna miał w przeszłości już do czynienia z policjantami, między innymi w sprawie podpaleń. W czwartek, wczesnym rankiem kryminalni z kieleckiej komendy miejskiej złożyli wizytę podejrzewanemu. Zaskoczony wizytą mundurowych 19- latek został zatrzymany.
Śledczy z Wydziału Kryminalnego ustalili ponadto, że młody mężczyzna może mieć także związek z innym pożarem, do którego doszło 20 kwietnia tego roku, również w Radlinie. Sprawą 19- latka zajmie się wkrótce kielecki sąd. Za spowodowanie pożaru, skutkującego śmiercią grozi od 2 do 12 lat więzienia.
Opr. KM
Źródło: KMP w Kielcach