2000 złotych mandatu i 28 punktów karnych to finał interwencji policjantów z kieleckiej drogówki wobec 29-latka kierującego mazdą. Nie dość, że mężczyzna na ul. Okrzei przekroczył o 51 km /h dozwoloną prędkość to jeszcze nie zatrzymał się do kontroli. Oprócz mandatu i punktów 29 – latek stracił również uprawnienia.
W czwartkowy wieczór policjanci z kieleckiej drogówki sprawdzali z jaką prędkością poruszają się kierujący na ul. Okrzei, na odcinku drogi gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Kontrola ta wynikała ze zgłoszenia jakie zostało naniesione za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Po godzinie 21:00 funkcjonariusze dokonali kontroli prędkości mazdy. Jej kierowca rozpędził się do 91 km/h, przekraczając tym dopuszczalną prędkość o 51 km/h. Policjanci dali kierującemu sygnał do zatrzymania. Ten jednak zamiast to uczynić przyspieszył. Po krótkim pościgu funkcjonariusze zauważyli ścigane auto na jednej z pobliskich ulic. Ich uwagę zwrócił mężczyzna, który stał nieopodal i zachowywał się nerwowo. Jak się okazało to właśnie on, siedział za kierownicą mazdy w chwili pomiaru prędkości. 29-latek był trzeźwy, a swoje zachowanie tłumaczył… paniką. Jego „brawurowa” jazda i niezatrzymanie się do kontroli zakończyło się 2000 złotych mandatem i 28 punktami karnymi. W związku ze znacznym przekroczeniem dopuszczalnej prędkości mężczyzna musiał także pożegnać się ze swoimi uprawnieniami. 29-latek nie ma co liczyć na odzyskanie prawa jazdy po upływie 3 miesięcy, z uwagi na ilość otrzymanych punktów karnych.
Opr. MPK
Źródło KMP w Kielcach