Uważajmy na fałszywe połączenia telefoniczne przestępców podszywających się pod policjantów, córkę czy pracownika banku. Pamiętajmy! Policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych działaniach, tym bardziej nie żądają przekazania pieniędzy. Nie dajmy się oszukać!
Pomimo licznych apeli, nie tylko Policji, ale również wielu organizacji i instytucji, nadal zdarzają się osoby, które padają ofiarami oszustw. Ponownie zwracamy się z prośbą o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi. Zachęcamy, aby uczulić swoją rodzinę i znajomych na to, by zawsze stosowali zasadę ograniczonego zaufania. Ofiarami oszustwa padają nie tylko ludzie starsi, ale osoby których cechuje wrażliwość i ufność, którą wykorzystują przestępcy.
Szczególnie w ostatnim czasie zauważyliśmy, że zwiększyła się liczba oszustw, których sprawcy podszywają się pod córkę czy pracowników banku. Przestępcy wykorzystując różnego rodzaju techniki i narzędzia wyłudzają pieniądze od pokrzywdzonych lub nakłaniają do określonego zachowania np. przekazania pieniędzy czy zainstalowania szkodliwej aplikacji.
Przestępca wykorzystując numer telefonu danej instytucji, faktycznie wykonuje połączenie na telefon swojej ofiary z zupełnie innego numeru telefonu. Skutkuje to wyświetleniem na telefonie ofiary numeru telefonu instytucji lub nazwy kontaktu, gdy w rzeczywistości przestępca dzwoni z innego numeru. W taki sposób wczoraj przestępcy oszukali 31-latkę, mieszkankę gminy Samborzec na łączną kwotę blisko 10 000 złotych. Oszust podając się za pracownika banku poinformował kobietę, że środki na jej koncie są zagrożone. Polecił zainstalowanie na telefonie aplikacji, która ma posłużyć do zabezpieczenia środków na koncie i postępować według wskazówek wyświetlanych w aplikacji. W trakcie wykonywanych poleceń 31-latka wykonała dwa przelewy, po czym kontakt z „pracownikiem banku” się urwał.
Dobroduszność i chęć pomocy doprowadziły do utraty oszczędności 71-letnią mieszkankę gminy Kleczanów, która kilka dni temu padła ofiarą oszustki podającej się za jej córkę. Seniorka została oszukana na łączną kwotę 30 000 złotych, o czym powiadomiła wczoraj sandomierskich stróżów prawa. 14 stycznia do kobiety zadzwoniła oszustka podająca się za jej córkę. Przekazywała seniorce, że brała udział w wypadku i na przejściu dla pieszych potrąciła śmiertelnie 24-letnią kobietę i że teraz grozi jej 8 lat pozbawienia wolności. 71-latka dodała, że wtedy w słuchawce usłyszała inną kobietę, która podawała się już za policjantkę. Przedstawiła się z imienia i nazwiska podała zmyśloną komendę, w której rzekomo pracuje i przekazała kobiecie, że jeśli chce, aby jej córka wróciła do domu to potrzebne są pieniądze w największej możliwej kwocie. Seniorka miała spakować gotówkę do reklamówki, bowiem w niedługim czasie pod dom kobiety maił przejechać mężczyzna, aby je odebrać i przekazać policji. 71-latka tak też uczyniła. Po przekazaniu pieniędzy kontakt z rzekomą córką i policjantką został zerwany. Dopiero wtedy zaniepokojona zadzwoniła do członka rodziny, który uspokajał ją, że córka jest cała i zdrowa, a także nie uczestniczyła w żadnym wypadku. Wtedy kobieta zorientowała się że została oszukana.
Apelujemy o szczególną ostrożność i rozwagę w kontaktach telefonicznych z nieznajomymi osobami. Zawsze zachowujmy czujność i nie działajmy pochopnie. Koniecznie upewnijmy się z kim rozmawiamy, nie dajmy się zmanipulować. Bezwzględnie należy zweryfikować tożsamość dzwoniącej osoby. Nie należy ulegać namowom rozmówcy, o wykonywanie jakichkolwiek przelewów czy przekazywanie pieniędzy. Przestrzeganie tych podstawowych zasad sprawi, że nie utracimy swoich oszczędności.
Opr. IP
Źródło KPP w Sandomierzu