Gmina Mniów mocno włączyła się w pomoc ogarniętej wojną Ukrainie. Ruszyły zbiórki darów, a przybyli nie tylko do Mniowa, ale też do okolicznych gmin uchodźcy od kilku dni sami osobiście odwiedzają punkty pomocowe i wybierają potrzebne dla siebie rzeczy. W akcję włączyli się przedstawiciele organizacji pozarządowych i oczywiście mieszkańcy, którzy wykazali się wielką empatią, a ich pomoc nie ustaje.
Mieszkańcy gminy Mniów od zawsze chętnie angażowali się w różnego rodzaju akcje charytatywne, organizując liczne zbiórki czy to pieniężne czy materialne na rzecz potrzebujących mieszkańców. Tym razem to nie mieszkańcy potrzebują wsparcia, a uchodźcy zza wschodniej granicy. – Kiedy tylko wybuchła wojna w Ukrainie, zarówno stowarzyszenia z terenu gminy Mniów, jak i druhowie ochotnicy ruszyli z akcjami pomocowymi. Zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy zorganizowały również szkoły. Mieszkańcy jak zawsze stanęli na wysokości zadania i cały czas ogromnie angażują się w pomoc, a nasze magazyny zapełniają się błyskawicznie – mówi wójt gminy Mniów Piotr Wilczak, który składa serdeczne podziękowania na ręce koordynatorów zbiórek oraz wszystkich darczyńców. – Nikt z nas nie chciałby znaleźć się w tak trudnej sytuacji. Wszyscy rozumiemy też, że pomoc dla uchodźców z Ukrainy nie jest pomocą na tydzień czy dwa. Większość z nich przyjechała do Polski z jedną walizką, a część dosłownie z niczym. Ta pomoc będzie potrzebna w dłuższej perspektywie – mówi wójt gminy Mniów, Piotr Wilczak.
Część darów trafia do punktów zbiorczych, a część bezpośrednio na granicę. W ostatnich dniach w punktach zbiórek w gminie Mniów uchodźcy pojawiają się osobiście. – Taka pomoc celowa bardzo się sprawdza. Sami przychodzą do nas uchodźcy, którzy mieszkają nie tylko w gminie Mniów, ale też w gminach ościennych i wybierają sobie wszystko to, co jest im potrzebne. Poza tym, zarówno członkowie naszych stowarzyszeń, jak i druhowie osobiście dowożą pomoc w różne część naszej gminy, gdzie zamieszkali uchodźcy i sami nie mogą dojechać. Patrząc na ogrom pomocy, jaki płynie w ich kierunku, po raz kolejny przekonujemy się jak wspaniali są nasi mieszkańcy – podkreśla wójt Piotr Wilczak.
Mniów zawsze słynął z pomagania i nawet ci, którzy już dawno w tej gminie nie mieszkają z ochotą nadal niosą pomoc tu na miejscu, chodź mieszkają daleko. – Tak było chociażby w przypadku osoby, która kiedyś związana była z gminą Mniów, a dziś mieszka w Monachium. Zadzwonił do nas pan i powiedział, że przyśle do całego tira darów. I tak się stało – mówią członkinie KGW Sasanki, które prowadzą punkt zbiórki darów w Mniowie. To właśnie tu kilka dni temu dotarł samochód pełen samych najpotrzebniejszych rzeczy. – W rozładowaniu wszystkiego pomogli nasi Strażacy, na których zawsze możemy liczyć. Jeżeli pod waszym dachem przebywają osoby uchodźcze, jeżeli wiecie, że ktoś gdzieś potrzebuje pomocy, dawajcie znać. Mamy żywność, kosmetyki, pampersy i wiele innych. Jeżeli ktoś nie może przyjechać osobiście, to prosimy o kontakt, postaramy się wszystko dowieść – zapewniają Sasanki i zapraszają do siedziby w Mniowie przy ulicy Centralnej w godzinach od 10.00 do 18.00.
Warto zaznaczyć, że na terenie gminy Mniów działają też punkty zbiórki darów w strażnicach w Grzymałkowie i w Malmurzynie, gdzie druhowie działają wspólnie z KGW Malmurki. Dary na rzecz uchodźców z Ukrainy można też przynosić do szkół na terenie gminy Mniów.
