Rok 2020 to trudny, inny może trochę dziwny rok. Odwołane wiele imprez sportowych czy kulturalnych, ale VI Morawicka 100-tka rowerowa się odbyła.
Tradycyjnie w ostatnią niedzielę sierpnia dzięki zaangażowaniu Maćka i Arka rowerzyści już szósty raz mogli wspólnie pokonać dystans 100 km. Tym razem hasło tytułowe popularnej 100-tki brzmiało „W stronę gór”, a trasa wiodła dosłownie w stronę gór w okolice Widełek i Cisowa, gdzie z siodełka rowerowego można było podziwiać wspaniałe widoki.
Choć zbiórka była zaplanowana o 8 to pierwsi rowerzyści dużo wcześniej zaczęli się zjeżdżać na plac przed Centrum Samorządowym w Morawicy. Jak zwykle Morawicka 100-tka rowerowa przyciągnęła wielu uczestników z różnych okolic. Wiele osób z Kielc, Sędziejowice gm. Chmielnik, Mirosław z Proszowic (woj. Małopolskie) przyjechał drugi raz z rzędu na Morawicki rajd ale większość jednak miejscowych entuzjastów. W sumie 33 osoby stanęło na starcie – należy tutaj zaznaczyć, że czterech chłopców w wieku 8 – 12 lat. Wiele z nich pierwszy raz w życiu chciało się zmierzyć z takim dystansem.
Dokładnie o 8.10, podzieleni na kolumny rowerzyści w dobrych humorach i pełni optymizmu wyruszyli w drogę. Słoneczna pogoda, brak wiatru nie zostało nic tylko jechać i napawać się widokami i przyrodą, gdyż trasa w zdecydowanej większości prowadziła przez pola, łąki i lasy. Pierwsze kilometry dość szybko mijały choć niektórzy musieli się rozgrzać by w pełni cieszyć się jazdą. Kolarze pomknęli przez Radomice, Skrzelczyce do Pierzchnicy następnie Drugnia i dalej zachwycali się przyrodą już w gminie Raków. Tuż za Rudkami pierwsza przerwa, a to prawie 30 kilometr. Promienie słońca zaczęły naprawdę mocno przygrzewać. Spokojne drogi, równiutki asfalt i tak mijały kolejne kilometry i miejscowości na trasie. W Korzennie ukazały się pasma Gór Świętokrzyskich, w Nowej Hucie jedyny poważniejszy choć nie trudny podjazd ale za chwilę zjazd, bo po kilku kilometrach zawrócili by wjechać na świetną ścieżkę rowerową w okolicach Widełek. Tą piękną rowerową autostradą pomknęli w kierunku Daleszyc, gdzieś po drodze jeszcze przerwa na półmetku rajdu by się posilić i nabrać jeszcze energii na dalszą drogę. Organizatorzy zapewnili tutaj sportowcom mały prowiant – była woda, banany i coś słodkiego, by uzupełnić kalorie. Po przerwie tempo jazdy wzrosło, minęła chwila i już Borków za plecami. Stąd szlakiem Green Velo przez Trzemoszną w okolice Szczecna, gdzie zaplanowany był obiad. Sprawdzonymi i bardzo lubianymi pierogi uczestnicy 100-tki posilali się już trzeci rok. Pani Małgorzata z restauracji BilaCafe z Bilczy dowiozła prowiant na piękną leśną polanę, gdzie wyśmienicie smakowały. Po godzinnej przerwie nasyceni kolarze i kolarki naprawdę szybkim tempem pokonywali ostatnie 28 kilometrów trasy. Ponownie przez Pierzchnicę pomknęli już na tereny gminy Morawica i przez Lisów, Zaborze, Radomicki las dobili do pełnego dystansu czyli 100 km w Morawicy. W nie tak uroczysty sposób jak to zwykle zostali uhonorowani pamiątkowymi medalami na muszli koncertowej. Medale wręczał jeden z organizatorów Maciek – kolarz górski, amator który wiele razy stawał na podium różnych zawodów sportowych nie tylko w naszym województwie, a gratulował ukończenia 100-tki Arek – pomysłodawca tegoż wydarzenia.
Żegnając się tradycyjnym cześć ale i do zobaczenia za rok na już wtedy VII Morawickiej 100-tce rowerowej z uśmiechami na twarzach udali się do swoich domów. Piękna trasa, ładne medale i świetna atmosfera, to powinni zapamiętać rowerzyści.
Relacja i zdjęcia ŚG Activ