fot. archiwum prywatne
Gołębie mogą być ogromną pasją. Przekonuje o tym Grzegorz Durlej, mieszkaniec Makoszyna w gminie Bieliny. Hodowlę gołębi rozpoczął w 2005 roku. Dziś ma 150 ptaków.
O piątej rano pobudka i karmienie. Następnie trening gołębi lotowych, sprzątanie cel lęgowych, mycie poidełek i karmienie. Po pracy niemal ta sama procedura. Hodowla gołębi wymaga wiele wysiłku, mimo to pan Grzegorz nie wyobraża sobie innego hobby.
– Bratnią duszą, z którą zaczęła się moja przygoda z gołębiami, jest kuzyn Sławek. Będąc nastolatkami, potrafiliśmy fiatem 126p przejechać Polskę, robiąc przy tym setki kilometrów, aby odwiedzić dobrych hodowców i nabyć od nich materiał hodowlany – wspomina.
Dziś w hodowli pana Grzegorza jest 150 gołębi, w większości rasy Ritz – Janssen, Koopman, Vercammen, Hofkens, które charakteryzują się bardzo dużą szybkością i długimi lotami – pokonują nawet 800 km.
– Obecnie moim najlepszym gołębiem rozpłodowym jest okaz rasy Koopman. Mogę śmiało powiedzieć, że jest on gołębiem rozpłodowym na skalę Europy. W mojej mistrzowskiej drużynie na sześć gołębi tylko jeden nie jest z nim spokrewniony. Praktycznie każde jego dziecko, biorące udział w zawodach, wygrało co najmniej jeden pierwszy konkurs, na kilka tysięcy startujących.
Gołębie Grzegorza Durleja często biorą udział w zawodach i odnoszą sukcesy.
–Już w pierwszym roku hodowli, w lotach gołębi młodych zostałem mistrzem kieleckiego oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych z trzema pierwszymi lotnikami. Był to dla mnie ogromny sukces, gdyż ten oddział składał się wówczas z trzech obecnych oddziałów: Kielce, Kielce – Herby, Daleszyce – Morawica i liczył około 315 hodowców. W 2012 roku mój gołąbek reprezentował Polskę na Europejskiej Wystawie Gołębi Pocztowych w Budapeszcie, gdzie zdobył brązowy medal. Jednym z najświeższych sukcesów jest uzyskanie w minionym sezonie lotowym 2019 w lotach krótkich mistrzostwa Regionu IV Kraków na ok. 10 tysięcy hodowców oraz piątego miejsca w Polsce na ok. 40 tysięcy hodowców – wylicza Grzegorz Durlej.
Hodowca podkreśla, że jego pasja daje mu dużo satysfakcji, ale jest jednocześnie wymagająca i odpowiedzialna, zważywszy choćby na fakt, że polskie gołębie olimpijskie osiągają ceny od 10 do nawet 30 tysięcy euro.
Grzegorz Durlej od pięciu lat jest wiceprezesem Okręgu Kielce PZHGP. W powiecie kieleckim działa około 500 hodowców gołębi zrzeszonych w czterech oddziałach związku.