Oszuści nie mają żadnych oporów, aby wykorzystać matczyną miłość do dziecka w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Taką właśnie metodę przyjęli przestępcy podszywający się pod syna, policjanta i lekarza. W obu przypadkach rzekomy syn wraz z funkcjonariuszem i lekarzem informowali o wypadku i chorobie, w związku z czym niezbędna była pomoc finansowa. Niestety, zarówno 76-latka jak i 89-latka dały wiarę oszustom i straciły oszczędności swojego życia.
Wczoraj do policjantów z komisariatu w kieleckim śródmieściu zgłosiła się 76-letnia kielczanka. Kobieta poinformowała stróżów prawa, że padła ofiarą oszustwa. Wszystko zaczęło się od połączenia, które odebrała dzień wcześniej. W słuchawce usłyszała głos mężczyzny, który informował, że jest jej synem. Z jego opowieści wynikało, że spowodował wypadek. W wyniku zdarzenia miała ucierpieć kobieta w ciąży i mąż zgłaszającej. Po przekazaniu tej informacji słuchawkę przejął rzekomy funkcjonariusz policji, który przekazał kobiecie, że za syna należy wpłacić kaucję. Kobieta wykonywała instrukcje „policjanta” i zaraz po tym jak spakowała pieniądze przekazała je kurierowi, który przyszedł po nie do jej mieszkania. Fałszywy funkcjonariusz informował seniorkę, aby ta oczekiwała na połączenie od niego, które miało nastąpić kolejnego dnia o 11. Niestety, gdy wybiła ustalona wcześniej godzina telefon milczał. Wtedy zaniepokojona kobieta skontaktowała się ze swoim prawdziwym synem, który zaprzeczył temu, aby spowodował jakikolwiek wypadek. Niestety wtedy spełnił się najczarniejszy scenariusz, w którym kobieta straciła 22 000 złotych.
Oszuści nie oszczędzili również 89-latki, do której wczoraj zadzwonił fałszywy lekarz informując ją o ciężkiej chorobie jej syna. Niestety seniorka, dała się omotać opowieściom oszustów na skutek czego straciła łącznie 110000 złotych.
Opr. MPK
Źródło KMP w Kielcach