O tym, że obcy w domu może przysporzyć nie lada zmartwień, niestety na własnej skórze przekonała się 78 – latka, która do mieszkania wpuściła rzekoma pracownicę Zakładu Ubezpieczeń społecznych i lekarkę. Kobiety pod pretekstem przyznania zasiłku pielęgnacyjnego dla seniorki i jej męża ukradły 45000 złotych.
Wczoraj rano, do drzwi mieszkania 78 – leniej mieszkanki osiedla Sady zapukała kobieta, która przestawiała się jako pracownica Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Informowała seniorkę, że zarówno jej jak i jej mężowi należy się dodatek pielęgnacyjny wypłacany w kwocie 300 złotych. Aby dopełnić formalności 78 – latka zaprosiła kobietę do swojego mieszkania, gdzie ta poprosiła o okazanie odcinka emerytury i numery seryjne pieniędzy, które z jej tytułu otrzymała. Po wykonaniu tych czynności, rzekoma pracownica ZUSu poinformowała seniorkę, że konieczne jest badanie lekarskie, które miała przeprowadzić druga kobieta, która w tym czasie weszła do mieszkania. Po około 15 minutach, gdy badanie i wywiad medyczny zostały zakończone obie kobiety wyszły. Niestety niedługo po tym 78 – latka zorientowała się, że wraz z rzekoma pracowniczką Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i lekarką zniknęły również oszczędności w kwocie 45000 złotych.
Zapamiętaj!
Pracownicy ZUS NIGDY nie odwiedzają emerytów, rencistów i innych osób w domach i nie proponują płatnych usług. Zawsze należy zachować czujność i rozwagę w stosunku do osób które podszywając się pod pracowników różnych instytucji proponują szybkie załatwienie formalności proponują szybkie załatwienie formalności. Nie zapominajmy również o podstawowej zasadzie, aby nie wpuszczać do mieszkań czy domu obcych!
Opr. MPK
Źródło: KMP w Kielcach