Fot. Nadleśnictwo Chmielnik
Wraz z nadejściem przedwiośnia, gdy tylko temperatura zacznie rosnąć, niemal natychmiast pojawiają się pożary traw. Nie inaczej jest w tym roku. Strażacy mają już za sobą pierwsze interwencje związane z gaszeniem pożarów na nieużytkach, łąkach i terenach rolnych w powiecie kieleckim.
Z obserwacji strażaków wynika, że gdy tylko śnieg zacznie się topić, a temperatura wzrastać, rośnie też liczba interwencji, związanych z pożarami pozostałości roślinnych na polach i łąkach.
– Taki był początek tego miesiąca. Jeszcze 1 marca nie mieliśmy takich wyjazdów, a już 2 i 3 marca, gdy zrobiło się trochę cieplej, łącznie odnotowaliśmy 6 interwencji w powiecie kieleckim. Kolejny skok temperatury pojawił się dopiero 7 marca i już tego samego dnia mieliśmy jedno zdarzenie – informuje Piotr Sokól, naczelnik Wydziału Operacyjno-Szkoleniowego z Komendy Miejskiej PSP w Kielcach.
Dla porównania, w marcu 2020 roku strażacy odnotowali 297 interwencji związanych z pożarami traw w Kielcach i powiecie kieleckim. W kwietniu ubiegłego roku takich zdarzeń było aż 419. Za to w maju 2020 r. już tylko 18.
– Wtedy już „wystartowała” wegetacja i zeschnięta trawa została przerośnięta świeżą roślinnością, która już nie jest tak łatwopalna, stąd znaczny spadek liczby zgłoszeń – informuje Piotr Sokól.
Zarówno strażacy, jak i służby leśne przypominają, że wypalanie traw wcale nie użyźnia gleby, ani nie sprzyja otrzymaniu większego plonu, a stanowi śmiertelne zagrożenie dla zwierząt i ludzi. Często ogień z wypalanych łąk przenosi się obszary leśne, niszcząc ogromne połacie drzewostanu, nierzadko zagraża też domostwom.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przypomina z kolei, że wypalanie traw grozi utratą dopłat. „Zakaz wypalania gruntów rolnych jest jednym z warunków, których rolnicy zobligowani są przestrzegać, aby móc ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe w ramach PROW 2014-2020. W przypadku jego złamania ARiMR może nałożyć na rolnika karę finansową zmniejszającą wszystkie otrzymywane przez niego płatności o 3 proc. W zależności od stopnia winy, może zostać ona obniżona do 1 proc. bądź zwiększona do 5 proc. Jeszcze wyższe sankcje przewidziane są dla tych, którzy świadomie wypalają grunty rolne – muszą oni liczyć się z obniżeniem płatności nawet o 25 proc. Agencja może również pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli stwierdzone zostanie uporczywe wypalanie przez niego traw” – czytamy na stronie internetowej ARiMR. Zakaz wypalania traw określony został w Ustawie o ochronie przyrody oraz w Ustawie o lasach. Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść od 5 tys. do 20 tys. zł. Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, wtedy sprawca – zgodnie z zapisami Kodeksu karnego – podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.