Funkcjonariusze z Referatu Kryminalnego bodzentyńskiego komisariatu zatrzymali w piątek 21- letnią mieszkankę gminy. Śledczy ustalili, że kobieta w ubiegłym tygodniu włamała się do domu w budowie, skąd skradła elektronarzęnia i kosę spalinową, łącznie warte 2400 złotych. Ponadto w trakcie przeszukania kryminalni ujawnili 32 gramy suszu marihuany oraz 8 kapsułek, zawierających najprawdopodobniej dopalacz.
W ubiegłą środę do mundurowych z Komisariatu Policji w Bodzentynie zgłosił się 41- latek. Mężczyzna poinformował o włamaniu, na terenie należącej do niego działki budowlanej. Nieznany wówczas sprawca ukradł m.in. kosę spalinową, piłę elektryczną, młotowiertarkę oraz 300 złotych w gotówce. Po wykonaniu oględzin i zabezpieczeniu śladów śledczy przystąpili do poszukiwania sprawcy tego zdarzenia. Bardzo szybko podejrzenia padły na 21- latkę, której kartoteka była już niezwykle bogata. Wizytę w jej domu, znajdującym się na terenie gminy Bodzentyn miejscowi kryminalni złożyli w piątkowe popołudnie. W towarzystwie podejrzewanej kobiety przebywała jej rówieśniczka, pochodząca z gminy Chęciny oraz dwa lata starszy kielczanin. Całą trójka zachowywała się nerwowo, a gospodyni na widok funkcjonariuszy odrzuciła etui z okularami. Nie bez powodu – okazało się, że w środku ukrywała zawiniątko z suszem roślinnym, wstępnie zidentyfikowanym jako marihuana. Bodzentyński kryminalni postanowili dokładnie przeszukać zaparkowanego na posesji, dostawczego forda, którym podróżowała cała trójka. Tak także znaleźli narkotyki – łącznie 32 gramy suszu i 8 kapsułek, wypełnionych białym proszkiem, najprawdopodobniej dopalaczem. 21- latka i jej znajomi zostali zatrzymani.
Młoda mieszkanka gminy Bodzentyn już usłyszała zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi jej nawet 10 lat więzienia. Ponadto zabezpieczone substancje trafiły do laboratoryjnych badań. Jeśli potwierdzą one wyniki wstępnego testu, wówczas pozostałe osoby także mogą usłyszeć zarzuty.
Opr. KM
Źródło: KMP w Kielcach