Przed sądem przyjdzie wytłumaczyć swoje zachowanie trzem mężczyznom, którzy wpadli w ręce policjantów we wtorkowe popołudnie. Jak ustalili śledczy z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą kieleckiej komendy, 30-letni mieszkaniec miasta, będąc właścicielem jednej z firm, najprawdopodobniej wyłudził ponad 100 tysięcy złotych w ramach dofinansowania na wyposażenie stanowisk pracy oraz wynagrodzenia. Zarzuty usłyszeli również 34 i 41-latek, którzy wspomagali cały proceder. Zatrzymanym grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, którzy na co dzień zajmują się zwalczaniem przestępczości gospodarczej od jakiegoś czasu przyglądali się działalności 30-letniego mieszkańca miasta. Mężczyzna ten, będąc właścicielem jednej z firm korzystał z dotacji, przewidzianej na doposażenie miejsc pracy oraz wynagrodzenia. Badający sprawę policjanci wykryli jednak błędy w dokumentacji i nabrali podejrzeń, że nierzetelność w ich wypełnieniu mogła nie być dziełem przypadku. Chodził o dofinansowanie pobierane w okresie od listopada 2017 do grudnia 2018 roku. We wtorek postanowili ostatecznie rozwiązać całą sprawę i złożyli wizytę zarówno w siedzibie firmy, jak i w mieszkaniach zainteresowanych, gdzie zabezpieczyli szereg dowodów, m.in. dokumentację.
Ostatecznie kieleccy policjanci zatrzymali 30-letniego właściciela firmy oraz pomagających mu 34 i 41-latka, którzy najprawdopodobniej brali udział w całym procederze. Sprawa znajdzie swój finał na sali sądowej. Za oszustwo oraz pomocnictwo w oszustwie polskie prawo przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.
Opr. KM
Źródło: KMP w Kielcach