zdjęcie: Pixabay
Przed nami Święta Bożego Narodzenia. Czy wiesz, skąd wzięły się znane i kultywowane zwyczaje typowe dla tego wyjątkowego czasu?
Zielona gałąź – choinka – Drzewko posiadające wiecznie zielone igliwie symbolizuje trwałość życia, niezmienność, odporność na przemijanie, witalność, czy wzrost roślin. Zanim w wiejskich izbach pojawiły się choinki, przynoszono do domu gałęzie iglaste, którymi dekorowano ściany i obrazy świętych. Gałąź, którą zawieszano w centralnym miejscu w izbie lub nad stołem nazywano podłaźniczką lub podłaźnikiem. Przyozdabiano ją tradycyjnymi dekoracjami, np. jabłkami, orzechami, wypiekanymi w domu ciastkami o różnych kształtach, a także tzw. światami, czyli kulistymi konstrukcjami wyrabianymi z krążków opłatka. O wiele później na wsie Kielecczyzny trafia ozdoba świąteczna w postaci stojącego, całego drzewka, jodły czy świerka, ozdobionego różnymi zawieszkami .
Snopy słomy i zbóż – Charakterystycznym świątecznym elementem w każdym domu był snop słomy, który symbolizował urodzaj i dobrobyt. Snopy stawiano w kątach izby, a także rozścielano je na całej podłodze. Zboże nawiązywało do symboliki odnawialności życia. Z kolei ziarno, zarówno to wymłócone z kłosów zbożowych, jak i wyłuskane z roślin strączkowych było wykorzystywane w obecnym również na wsi kieleckiej i bardzo powszechnym zwyczaju obsypywania czyli tzw. „obsiewania” izby w czasie uroczystości bożonarodzeniowych. Ze słomy na wsiach, za nim pojawiła się choinka robiono pająka czyli tradycyjną dekorację izby wiejskiej, zawieszaną u powały.
Siano wigilijne – Pod obrusem na stole wigilijnym siano było nie tylko wspomnieniem stajenki betlejemskiej i odniesieniem do jej idei. Służyło powszechnie do praktyk wróżebnych, np. wyciągane spod obrusa źdźbła siana w zależności od swego koloru i długości – żółte źdźbło rokowało zły urodzaj, zielone – dobry.
Opłatek – Łamanie czyli dzielenie się opłatkiem to wyjątkowo uroczysty obrzęd domowy, wciąż żywy i powszechnie praktykowany. Jest to symboliczne dzielenie się i spożywanie mistycznego chleba, będące gestem pojednania, wzajemnej łączności i miłości. Obyczaj ten, tak trwale związany z polską tradycją świąt Bożego Narodzenia, wywodzi się z rytuałów starochrześcijańskich polegających na dzieleniu i rozdawaniu niekonsekrowanych chlebów ofiarnych zwanych eulogiami. Chleby te rozdawane były wiernym, aby właśnie w okresie Bożego Narodzenia łamali je i spożywali na znak braterstwa i przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej.
Wigilia- nazwa tej uroczystości pochodzi z łaciny i oznacza tyle co „warta, czuwanie, straż nocna”. Terminem tym określa się w zasadzie dzień poprzedzający bezpośrednio jakieś wydarzenie. W Kościele katolickim na przykład nazywany jest tak dzień przed każdym ważniejszym świętem. Jednakże w polskiej tradycji ludowej, słowo „Wigilia” stało się nazwą własną dnia i nocy poprzedzających pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia.
W Kościele obchody wigilii Bożego Narodzenia zostały wprowadzone do liturgii w VI w. n. e. Sama wieczerza wigilijna była symboliczną ucztą ofiarną, stanowiącą dar dla duchów przybywających w tym niezwykłym czasie do świata ludzi. Przejawiało się to w doborze potraw oraz produktów z jakich były one przygotowywane. Wierzono, że Wigilia to dzień magiczny. Należało wystrzegać się pewnych negatywnych zachowań, które – w myśl zasady „jaka Wigilia, taki cały rok” – mogły opanować cały kolejny rok. Uważano na przykład, że jeśli chłop w wieczór wigilijny wstawał leniwie z łóżka, to do kolejnej Wigilii nie będzie mu się chciało pracować. Mieszkańcy wsi wierzyli także, że powodzenie na najbliższe dwanaście miesięcy mogą sobie zapewnić, jeśli uda im się w przeddzień Bożego Narodzenia ukraść komuś nawet coś drobnego, nie czyniąc jednak przy tym krzywdy.
Wieczerza wigilijna – Tradycyjna wiejska wieczerza wigilijna składała się zwyczajowo z nieparzystej ilości potraw, zazwyczaj pięciu lub siedmiu. Były to min. kapusta z grochem, kasza z suszonymi śliwkami, fasola, gotowana rzepa, żur na grzybach, kluski z makiem, pierogi z kaszą lub siemieniem. Istotne były tu produkty, które wchodziły w skład tych potraw. Mak czy rośliny strączkowe (groch, fasola) uznawane były od wieków, za potrawy żałobne, jadane podczas styp i noszone na groby jako ofiara dla zmarłych. Również ziarna zbóż (np. kasze), grzyby i orzechy występowały w tradycji ludowej jako rekwizyty obrzędów zadusznych.
Dodatkowe puste nakrycie – Zaduszny charakter ludowych obrzędów wigilijnych znalazł także swój wyraz w wierzeniach i praktykach związanych z tym świętem. Powszechne było przekonanie, że w Wigilię na ławach i stołkach w izbie mogą siadać przybywające z zaświatów dusze. Dla dusz zmarłych przeznaczone było również pierwotnie dodatkowe puste nakrycie czy łyżka , kładzione na stół wigilijny. Z czasem zwyczaj ten, traktowany coraz bardziej symbolicznie, zyskał, inną interpretację – dodatkowe nakrycie miało być przeznaczone dla „niespodziewanego gościa”.