Świętokrzyska Grupa Przemysłowa Industria wyrasta z prawie 150-letniej historii Kieleckich Marmurów oraz przemysłowych tradycji regionu. Industria łączy te tradycje z nowoczesnymi technologiami i dbałością o środowisko naturalne.O ambitnych planach Industrii na produkcję zielonego wodoru, czyli paliwa przyszłości, które w całości może wyeliminować emisję CO2 i gazów cieplarnianych, a także na pobudzenie gospodarcze województwa świętokrzyskiego, które ma szansę stać się silnym ośrodkiem przemysłowym, nawiązującym do Centralnego Okręgu Przemysłowego mówi Szczepan Ruman, Prezes Świętokrzyskich Kopalni Surowców Mineralnych Sp. z o.o.
Świętokrzyskie Kopalnie Surowców Mineralnych Sp. z o.o. to jedna z nielicznych firm o tak długiej historii i tradycji w wydobywaniu i obróbce surowców skalnych w regionie świętokrzyskim. Obecnie mamy do czynienia z jej dużym rozwojem, a jeszcze dziesięć lat temu przyszłość Kieleckich Marmurów rysowała się w czarnych barwach?
Prezes Szczepan Ruman: Tak, rzeczywiście to był zdecydowanie trudny czas. W 2016 roku majątek dawnego KKSM został przejęty przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Interwencja państwa uratowała to dziedzictwo Kieleckich Marmurów i powstał ŚKSM, czyli nie Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych, a Świętokrzyskie Kopalnie Surowców Mineralnych. Agencja Rozwoju Przemysłu zaczęła tą spółkę rozwijać. Inwestowała w firmę, a cały zysk zostawiała w niej, aby mógł być dalej inwestowany. Dziś ŚKSM to lider w zakresie wydobycia i przerobu kamienia oraz czołowy producent kruszyw i nawozów w regionie świętokrzyskim, który łączy dynamiczny rozwój oparty o najnowsze zdobycze technologiczne z dbałością o środowisko naturalne. W 2021 spółka dostała nagrodę jako „Lider Regionu” w kategorii górnictwo, co świadczy o dobrze prosperującej firmie i jej wynikach finansowych. To pokazuje, że podjęte przez Agencję Rozwoju Działania przyniosły po paru latach taki efekt, że mogliśmy myśleć o postawieniu dalszych śmiałych kroków w kierunku odbudowania tego, czym Kieleckie Marmury były kiedyś, czyli bardzo ważną instytucją całego życia społeczno-ekonomicznego regionu. Doszliśmy do punktu, w którym zdecydowaliśmy, że na bazie naszej działalności górniczej możemy postawić krok, aby rozwinąć podmiot, który dziś nazywamy Świętokrzyską Grupą Przemysłową Industria.
Jakie cele postawiła przed sobą Świętokrzyska Grupa Przemysłowa Industria ma chyba ambitne plany rozwojowe?
S.R.: Bardzo ambitne. W ramach firmy to niezależne energetycznie, zeroemisyjne kopalnie produkujące kruszywa oraz ekologiczne nawozy, dysponujące własnym transportem opartym o zielony wodór, a dla całego regionu to korzystna transformacja energetyczna poprzez zapewnienie innym podmiotom dostępu do zeroemisyjnej energii, logistyki oraz zielonego wodoru. W skład Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria wchodzą: Świętokrzyskie Kopalnie Surowców Mineralnych, jako lider w zakresie wydobycia i obróbki kamienia, właściciel trzech kopalni na terenie województwa świętokrzyskiego, w tym Kopalni Jaźwica, Kopalni Laskowa i Kopalni Winna; Industria Nawozy, zajmująca się rozwojem innowacyjnych, ekologicznych nawozów bazujących na naszych surowcach; Industria Logistyka, oferująca obecnie niskoemisyjne usługi logistyczne bazujące na gazie LNG, a w przyszłości logistykę zeroemisyjną oraz Industria Zielona Energia, inwestująca w zeroemisyjne źródła energii i tworzenie w naszym regionie gospodarki bazującej na zielonym wodorze.
Co spowodowało że zdecydowaliście się postawić na zieloną energię?
S.R.: Analizowaliśmy kierunki rozwoju i już na przełomie 2020 i 2021 roku widać było, że kwestia energii, kwestia emisji CO2 i wpływu na środowisko wysuwają się na czoło tych problemów, z którymi należy się mierzyć. Postawiliśmy zatem na zieloną energię, a w ramach „gospodarki zamkniętego obiegu” postanowiliśmy wykorzystać wszystko to, co możemy wykorzystać do jej uzyskania. Mamy sporo wód kopalnianych, a jak wiadomo do elektrolizy wodoru potrzebna jest woda. My ją wykorzystamy do produkcji zielonego wodoru. Idąc w tym kierunku, po wielu spotkaniach i rozmowach z różnymi instytucjami i firmami udało się doprowadzić do powstania Świętokrzyskiego Klastra Wodorowego im. Braci Łaszczyńskich. Klaster został tak nazwany w celu docenienia i upamiętnienia wybitnych polskich przedsiębiorców, jakimi byli Stanisław i Bolesław Łaszczyńscy, którzy już ponad 100 lat temu zainaugurowali pierwszy proces elektrolizy na ziemi świętokrzyskiej. Na początku XX wieku prowadzili oni eksploatację rud miedzi w Miedziance koło Chęcin. W roku 1902 jako jedni z pierwszych na świecie wyprodukowali miedź i cynk w procesie elektrolizy. Klaster ma wspierać Świętokrzyskie Kopalnie Surowców Mineralnych w produkcji wodoru. Deklarację w sprawie powołania Świętokrzyskiego Klastra Wodorowego im. Braci Łaszczyńskich podpisało 26 sygnatariuszy, wśród których znaleźli się przedstawiciele sektora nauki i gospodarki oraz sektora publicznego, w tym parlamentarzyści i samorządowcy wielu szczebli, także Gmina i Miasto Chęciny. W ramach Industrii staliśmy się liderem Świętokrzyskiego Klastra Wodorowego im. Braci Łaszczyńskich.
Czy można powiedzieć, że był to kamień milowy na drodze w kierunku zeroemisyjnej produkcji energii i w kierunku produkcji zielonego wodoru?
S.R.: Zdecydowanie tak. Mamy nadzieję, że w najbliższych latach zielony wodór produkowany przez nas zastąpi olej napędowy w maszynach górniczych, a także gaz ziemny, bo częściowo także w oparciu o niego prowadzimy obecnie transport kruszyw. Warto w tym miejscu podkreślić, że w obszarze logistyki, głównie drogowej, ponad rok temu zmieniliśmy swoją strategię i zainwestowaliśmy w niskoemisyjny transport ciężarowy zasilany gazem LNG, a dążymy oczywiście do transportu zeroemisyjnego w przyszłości.
Skoro już jesteśmy przy wodorowym transporcie to mówi się o tak zwanym innowacyjnym wozidle górniczym, które będzie zasilane tym paliwem i będzie jeździć niebawem w kopalni. Może Pan zdradzić jakieś szczegóły?
S.R.: Nasze ambitne plany związane z inwestycjami wodorowymi zadeklarowaliśmy podczas inauguracji Świętokrzyskiego Klastra Wodorowego im. Braci Łaszczyńskich. Faktem jest, że początkowo zamierzamy wykorzystywać zielony wodór na własne potrzeby. Jedną z nich jest konieczność posiadania wozidła górniczego na wodór. Jesteśmy już na etapie rozmów z firmą, która na jego wykonanie będzie potrzebowała około dziewięciu miesięcy. Jest szansa, że z wozidła górniczego zasilanego wodorem będziemy korzystać już w przyszłym roku. Chcemy, aby nasze funkcjonowanie było bardziej przyjazne dla środowiska. Stąd też sukcesywnie wdrażamy innowacyjne rozwiązania techniczne i technologiczne poprawiające wydajność pracy, zmniejszające hałas, zapylenie czy emisję dwutlenku węgla. Zakupiliśmy chociażby ładowarkę kołową o masie eksploatacyjnej 50 ton z elektrycznym układem przeniesienia napędu, dzięki której zmniejszyliśmy emisję dwutlenku węgla o 65 tysięcy kg w skali roku.
To może nie tylko maszyny górnicze będą mogły być zasilane zielonym wodorem, ale nawet i autobusy miejskie, czy samochody. Myśli Pan, że jest to realne, czy to raczej science fiction?
S.R.: Oczywiście, że jest to realne. Bardzo nam na tym zależy, bo zielony wodór to w pełni ekologiczne paliwo przyszłości, które wyeliminuje emisję CO2. Wspólnie z naszymi partnerami z klastra badawczo-rozwojowego chcemy stworzyć cały ekosystem, którym będą zeroemisyjne źródła energii, produkcja zielonego wodoru i wykorzystanie go jako ekologicznego paliwa. W etapie pilotażowym, planujemy uruchomić na kopalni pierwszy elektrolizer, który będzie produkował zielony wodór z zeroemisyjnych źródeł energii, również z wykorzystaniem wody pochodzącej z naszej kopalni. W oparciu o ten zielony wodór będą funkcjonowały nasze pierwsze maszyny górnicze. W drugim etapie planujemy do roku 2025 uruchomić większą instalację do produkcji wodoru i mamy nadzieję, że już wtedy będzie on wykorzystywany nie tylko do maszyn górniczych, ale również do transportu, a być może nawet do transportu publicznego w Kielcach. Docelowo do roku 2030 planujemy uruchomienie dużych mocy produkcyjnych zielonego wodoru. Szacujemy, że dzięki stworzeniu zeroemisyjnych źródeł energii zdolnych do produkcji 4 TWH energii rocznie i elektrolizerom o mocy 250 MW wyprodukujemy 50 tysięcy ton zielonego wodoru, który byłby w stanie zastąpić obecnie zużywane 150 milionów litrów oleju napędowego, co przełoży się na ograniczenie 400 tysięcy ton emisji CO2 rocznie.
Pierwszy elektrolizer wodorowy ma powstać w kopalni Jaźwica już w przyszłym roku. Jakie są koszty tego przedsięwzięcia?
S.R.: Ustawienie całej instalacji wodorowej to koszt rzędu około dwudziestu milionów złotych. Składamy obecnie liczne wnioski o zewnętrzne dofinansowanie tej ważnej nie tylko dla kopalni, ale i dla całego regionu inwestycji.
Wszystko to pokazuje, że Industria ma bardzo ambitne plany?
S.R.: Mamy bardzo konkretnie sprecyzowane cele, jeśli chodzi o kierunek zielonej transformacji. Pierwszy z nich to produkcja zielonej energii z zeroemisyjnych źródeł energii. Drugi to wprowadzenie „gospodarki zamkniętego obiegu” w zakresie gospodarki wodnej poprzez użycie wód kopalnianych do produkcji zielonego wodoru, a trzeci to redukcja emisji CO2 przez zastąpienie spalania oleju napędowego użyciem zielonego wodoru w maszynach górniczych i ciężkim transporcie, a także w środkach transportu publicznego. Z naszego punktu widzenia, zielony wodór w pewien sposób uniezależni nas od importu źródeł energii kopalnianej. Jak bardzo jest to ważne już pokazała nam wojna w Ukrainie. Poza tym, zielony wodór nie tylko wpłynie na zmniejszenie, a właściwie zlikwidowanie emisji dwutlenku węgla, co oczywiście będzie miało ogromny wpływ na ochronę środowiska, ale też wpłynie na rozwój gospodarki. Zielony wodór to przyszłość nie tylko na poziomie naszym lokalnym, ale w zasadzie na całym świecie.
Można zatem powiedzieć, że zielony wodór jest szansą na rozwój regionu?
S.R.: Powołanie Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria ma na celu stworzenie w regionie gospodarki przyszłości. Liczymy na to, że produkcja zielonego wodoru, który zostanie udostępniony podmiotom w regionie, doprowadzi do reindustrializacji województwa. Mamy nadzieje, że będzie się opłacało lokować tutaj fabryki, zakłady przemysłowe, które będą funkcjonowały na zupełnie nowych zasadach: w sposób ekologiczny, tworząc przy tym nowe miejsca pracy. Chcemy, aby jeszcze w tej dekadzie ludzie z innych regionów Polski, lub osoby które kiedyś wyjechały z województwa świętokrzyskiego, wróciły tutaj, ponieważ będzie kwitł przemysł i będą w naszym regionie dobrze płatne miejsca pracy.
Dziękuję za rozmowę
Agnieszka Olech