6 stycznia obchodzone jest Święto Objawienia Pańskiego, powszechnie znane jako Święto Trzech Króli. Upamiętnia trzech Mędrców, którzy udali się do Betlejem, aby oddać pokłon i przekazać dary narodzonemu Jezusowi Chrystusowi. Z tym Świętem związane są także liczne tradycje. Niektóre przetrwały do dziś.
Święto Trzech Króli jest jednym z najstarszych świąt chrześcijańskich. Ustanowiono i obchodzono je już w III wieku. Zamyka cykl uroczystości religijnych – cykl świąteczny Bożego Narodzenia. Tradycja chrześcijańska głosi, że Trzej Królowie – Mędrcy ze Wschodu – Kacper, Melchior i Baltazar wyruszyli w drogę za poświatą Gwiazdy Betlejemskiej do miejsca narodzin Jezusa Chrystusa, by oddać mu hołd i przekazać dary. Na pamiątkę tego wydarzenia w kościołach święci się kadzidło i kredę. Wierni zabierają je do domów, a na drzwiach, poświęconą kredą, wypisują litery K+M+B (od wykształconych w średniowiecznej liturgii imion trzech władców: Kacper, Melchior, Baltazar) albo C+M+B (łac. Christus Mansionem Benedicat, czyli „Chryste błogosław temu domowi”) i aktualny rok.
Ze Świętem Trzech Króli wiązały się różne zwyczaje. Już polscy królowie, na pamiątkę biblijnego wydarzenia, obdarzali swych dworzan. Za dobre sprawowanie prezenty otrzymywała czeladź dworska. Upominki wymieniali pomiędzy sobą krewni z zamożnych rodzin. We wszystkich zaś domach, i na wsi i w mieście, rozdawano dzieciom czerwone jabłka oraz orzechy, które miały im zapewnić rumieńce zdrowia i mocne zęby. Nikomu w tym dniu nie szczędzono jedzenia i jałmużny. Wszystkich przybywających do domu kolędników suto ugaszczano i rozdawano im tzw. szczodrakowe bułki. Na Kurpiach i Podlasiu, podobnie jak w wigilię Nowego Roku pieczono zwierzątka z ciasta.
W dawnej Polsce, Dzień Trzech Króli uważany był za szczodry i święty. Był więc dniem poczęstunków, odwiedzin, wręczania sobie drobnych darów. Do domów przychodzili różni kolędnicy, a wśród nich chłopcy przebrani za Trzech Króli, którzy składali gospodarzom życzenia i wypraszali datki. Natomiast w miastach i na szlacheckich dworach bawiono się w wybory króla migdałowego. Zabawa ta popularna była w Europie Zachodniej m.in. we Francji i Anglii, a z czasem przyjęła się także i w Polsce. W wyborze króla migdałowego pomocne były specjalne ciasta: pierniki lub słodkie rożki. W jednym z nich ukrywano migdał, a osoba która go znalazła nazywana była królem migdałowym. W ten sam sposób odbywała się elekcja królowej migdałowej. Migdałowa para królewska zajmowała honorowe miejsce przy stole. Prócz tego zaszczytu miała jednak i towarzyskie obowiązki – musiała zabawiać gości i organizować im zabawę.
Co ciekawe, zabawa w króla migdałowego przetrwała do dziś. Choć nie jest już tak popularna, czasami jeszcze odbywa się w domach, zwłaszcza, w których są dzieci.
Obecnie Święto Trzech Króli to przede wszystkim uroczystość kościelna, podczas której święci się kawałki kredy i mirrę (czyli zmieszane z żywicą zioła). Do niedawna, na południu Polski, zwłaszcza na wsiach, święciło się w tym dniu również przyniesioną z domu, chociażby najskromniejszą biżuterię, aby przynosiła swym właścicielom szczęście i bogactwo. Zaś od 2009 r. po ulicach rozmaitych miejscowości w Polsce przechodzą Orszaki Trzech Króli – jasełka, w trakcie których „Trzej Królowie” rozdają dzieciom cukierki, a wszyscy uczestnicy wspólnie śpiewają kolędy. Kolędnicy otrzymują śpiewniki i kolorowe papierowe korony. Zwyczaj ten rozpowszechnił się także w innych państwach, ale polskie orszaki dalej pozostają najliczniejsze na świecie.