– Wielu biegaczy przyjechało do nas z Puław czy Warszawy, rowerzyści przyjechali między innymi z Białostockiego, z Olsztyna, oczywiście większość jest ze Świętokrzyskiego. Wszystkich przyciągnęły urokliwe tereny, przez które przebiegają trasy zarówno zawodów Cross-Run, jak i MTBCrossMaraton. Nie są to trasy ekstremalne, górskie, bardziej techniczne, wytyczone przez leśne dukty, ułożone tak, by pokazać, jak piękny jest nasz region. Biegacze mijali widoki zapierające dech w piersiach, na przykład na wzgórzu koło Łabędziowa, skąd rozpościera się szeroka panorama Kielc – tłumaczył organizator zawodów, Bogdan Maziejuk z MTBCross.
Przed startem w sobotnie przedpołudnie biegacze wzięli udział w rozgrzewce. Wielu chwaliło pogodę – ciepły, ale niezbyt słoneczny dzień sprzyjał bieganiu. – Nie jest upalnie, tylko przyjemnie i rześko, więc powinno się dobrze biec. Nie przeszkadza drobny deszczyk – mówiła pani Justyna, która startowała na krótszym, 10-kilometrowym dystansie.
„Dyszkę” wybrała zresztą większość zawodników biegnących w Morawicy, ponad 60, zaś 37 osób zdecydowało się na pokonanie półmaratonu, czyli trasy liczącej 21 kilometrów.
Zawodnicy startowali sprzed Urzędu Gminy w Morawicy. – Pogoda jest idealna do biegania, więc życzę olimpijskich wyników – mówił wójt Marian Buras otwierając zawody. Metę wyznacozno przy zalewie w Morawicy. Tam też wręczono dla każdego zawodnika pamiątkowy medal Finishera, a dla najlepszych puchary i nagrody.