10 listopada Starostwo Powiatowe będzie nieczynne

0

Szanowni Państwo!

Informujemy, że w poniedziałek 10 listopada 2025r. Starostwo Powiatowe w Kielcach będzie nieczynne. Dzień wolny dla pracowników starostwa został wyznaczony w zamian za dzień Wszystkich Świętych, który w tym roku przypadł w sobotę.

Prosimy o zaplanowanie wizyty w starostwie w innym dniu.

 

Rekordowy szczupak nad zalewem w Morawicy!

0

Rafał Olszewski z Woli Morawickiej, członek Koła PZW Morawica, złowił rekordowego szczupaka o długości 118 cm i wadze około 12 kilogramów!

To był połów, który na długo pozostanie w pamięci miejscowych wędkarzy. 26 października, podczas zawodów kończących sezon wędkarski, pan Rafał spinningował od strony plaży nad zalewem w Morawicy. – „Zarzuciłem wędkę około godziny siódmej rano. Po chwili poczułem potężne uderzenie. Nie spodziewałem się, że na końcu zestawu może być tak ogromna ryba”. – wspomina wędkarz.

Walcząc z okazem przez ponad pół godziny, z pomocą kolegi udało się bezpiecznie wyholować imponującego szczupaka. Ryba mierzyła aż 118 centymetrów długości i ważyła około 12 kilogramów. Według szacunków, mogła mieć od 12 do 15 lat. – „To największa ryba, jaką złowiłem w swoim 35-letnim życiu. Adrenalina była ogromna, a emocje nie do opisania!” – opowiada pan Rafał.

Mimo rekordowych wymiarów, szczupak został wypuszczony z powrotem do wody, zgodnie z zasadą „no kill” obowiązującą nad morawickim zalewem. Dzięki temu ryba będzie mogła dalej zasilać populację szczupaków w tym akwenie.

Złowiony okaz kwalifikuje się do złotego medalu Rekordu Polski w kategorii szczupaka złowionego metodą spinningową. – „Nie mieliśmy przy sobie dokładnej wagi, ale długość mówi sama za siebie. Dla mnie to życiowy sukces i ogromne szczęście!”– mówi pan Rafał Olszewski.

Zalew w Morawicy od lat cieszy się popularnością wśród wędkarzy z regionu. W jego wodach żyją m.in. szczupaki, amury i karpie, a zasada „no kill” sprzyja ochronie ryb i utrzymaniu równowagi w ekosystemie.

Zabytkowe ołtarze i organy w kościele w Łukowej odzyskały dawny blask. Poświęcenia dokonał biskup Jan Piotrowski

0

Podczas niedzielnej Mszy Świętej w kościele Parafialnym Matki Bożej Królowej w Łukowej biskup kielecki Jan Piotrowski poświęcił odrestaurowane ołtarze, które po miesiącach prac konserwatorskich znów zachwycają swoim pięknem. Uroczystość zgromadziła licznych wiernych, przedstawicieli władz samorządowych i duchowieństwa.

            Renowacja dwóch zabytkowych ołtarzy była możliwa dzięki środkom pozyskanym przez gminę Chęciny w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Samorząd otrzymał na ten cel ponad 265 tysięcy złotych, co stanowiło 98 procent wartości inwestycji.

Kunszt dawnych artystów uratowany dla pokoleń

            Ołtarze pochodzą z początku XX wieku i są wpisane do rejestru zabytków ruchomych województwa świętokrzyskiego. To drewniane, polichromowane i złocone konstrukcje z elementami dekoracyjnymi, takimi jak obrazy olejne na płótnie oraz rzeźby drewniane. Jeden z ołtarzy zawiera obrazy „Św. Józefa” i „Św. Elżbiety”, natomiast drugi – „Przemienienia Pańskiego” i „Jezusa Dobrego Pasterza”. To niezwykle cenne dzieła sztuki sakralnej, będące nie tylko świadectwem wiary, ale też kunsztu dawnych artystów i rzemieślników.

            Zakres renowacji obejmował impregnację i odgrzybianie drewna, konserwację złoceń oraz rekonstrukcję brakujących elementów. Dzięki tym pracom udało się zatrzymać proces niszczenia cennych dzieł sztuki sakralnej i przywrócić im dawną świetność.

Zachowano dziedzictwo wiary i historii

            19 października, podczas Mszy Świętej ksiądz proboszcz Mirosław Błoniarz przedstawił sprawozdanie z działalności parafii, przypominając wszystkie inwestycje zrealizowane w ostatnich latach. Wymienił m.in. odnowienie kaplicy, remont organów i konserwację bocznych ołtarzy. – Renowacja ołtarzy była konieczna, bo ich stan techniczny wymagał pilnej interwencji. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji tego przedsięwzięcia, a w szczególności burmistrzowi Robertowi Jaworskiemu za szczere wsparcie i zrozumienie potrzeb naszej wspólnoty. Dzięki zaangażowaniu samorządu i parafian możemy dziś cieszyć się efektem, który służyć będzie następnym pokoleniom wiernych – powiedział ksiądz proboszcz Mirosław Błoniarz. Jak dodał, w ostatnim czasie odnowiono też kościelne organy.

            Biskup Jan Piotrowski, który dokonał poświęcenia odrestaurowanych ołtarzy i odnowionych organów, podziękował parafianom, samorządowcom i duchowieństwu za wspólne działania na rzecz zachowania dziedzictwa wiary i historii. – Kościół w Łukowej jest miejscem modlitwy, ale i świadectwem troski o piękno, które rodzi się ze współpracy i zaangażowania. To dzięki jedności serc i pracy wielu osób możemy dziś oglądać to wspaniałe dzieło odnowione w duchu wdzięczności Bogu i ludziom – mówił biskup Jan Piotrowski.

Samorząd inwestuje w ochronę zabytków sakralnych

            Burmistrz Robert Jaworski podkreśla, że ochrona zabytków sakralnych to ważny element działań gminy Chęciny. – Cieszę się, że po raz kolejny mogliśmy pomóc w zachowaniu tak cennych elementów dziedzictwa kulturowego. Dziękuję ks. proboszczowi Mirosławowi Błoniarzowi za dobrą  współpracę w realizacji tego przedsięwzięcia. Renowacja ołtarzy w Łukowej to nie tylko inwestycja w historię, ale też w duchową tożsamość tego kościoła.  Takie miejsca łączą nas wszystkich, przypominając o korzeniach, wartościach i tradycjach, które chcemy przekazywać dalej – zaznacza burmistrz Robert Jaworski.

            Uroczystość w Łukowej była nie tylko świętem parafii, ale też symbolicznym zwieńczeniem wspólnego wysiłku ks. proboszcza, mieszkańców i samorządu. Odnowione ołtarze oraz wyremontowane organy będą teraz służyć wiernym przez kolejne dziesięciolecia, przypominając o tym, że troska o dziedzictwo zarówno to duchowe, jak i materialne jest najlepszym świadectwem wspólnoty i wiary.

˝Nigdy nie jest za późno, by zacząć biegać˝

0


- img-20251029-wa0008.jpg

Czasem wystarczy jeden impuls, by odkryć w sobie pasję, która odmienia życie. Zachęcamy do zapoznania się z wywiadem z Jackiem Plechem – chęcińskim biegaczem, który udowadnia, że sport nie zna wieku, ani ograniczeń. Choć swoją przygodę z bieganiem rozpoczął na nowo dopiero kilka lat temu, dziś zdobywa medale, bije własne rekordy i inspiruje innych. W rozmowie opowiada o swoich początkach, motywacji i marzeniach, które – krok po kroku – realizuje na biegowych trasach.

– Na początek chciałabym, żeby opowiedział Pan o sobie. Gdzie się Pan urodził? Gdzie chodził do szkół?

– Urodziłem się w Rudzie Strawczyńskiej. Kochana Mama urodziła mnie w domu. Jako mały chłopiec zachorowałem na astmę. Lekarz zalecił wyjazd nad morze, gdzie jest dużo jodu, zapewnił, że wtedy w 99% choroba ustąpi. Zgodnie z jego zaleceniami, wraz z rodzicami  przeprowadziliśmy się w okolice Szczecina i mieszkaliśmy w małej miejscowości Lubanowo. Mieszkaliśmy tam aż do ukończenia przeze mnie piątej klasy. Mogę powiedzieć, że choroba ustąpiła w 100%. Później przeprowadziliśmy się do Chęcin, gdzie mieszkam do chwili obecnej. Do szóstej klasy Szkoły Podstawowej uczęszczałem do Chęcin. Po roku przeszedłem do Szkoły Podstawowej w Bolechowicach, gdyż moja mama została tam dyrektorem. Potem przyszedł czas na szkołę średnią. Ukończyłem Szkołę Zawodową w Chęcinach, o specjalności ślusarz – spawacz, następnie Technikum o specjalności „budowa maszyn”. Po technikum, ukończyłem Policealne Studium Zawodowe o specjalności „ochrona środowiska przed zanieczyszczeniami”. Po tych trzech chęcińskich  szkołach uczęszczałem na Wszechnicę Świętokrzyską, gdzie ukończyłem licencjat.

– Czym się Pan zajmuje zawodowo?

– Obecnie pracuję w jednej z kieleckich drukarni, bardzo lubię swoją pracę.

– Jak zaczęła się Pana przygoda z bieganiem? Czy już od dziecka lubił Pan ten sport?

– Można powiedzieć, że już od podstawówki. Zawsze lubiłem biegać. Jako dziecko brałem udział w różnych zawodach szkolonych, gdzie potrafiłem zdobywać 1 miejsce. Jednak ta przygoda nie trwała długo. Być może zabrakło wtedy osoby, która pokierowałaby tą moją pasją dalej. Więc mogę powiedzieć, że moje bieganie zakończyło się w szkole podstawowej. Będąc dzieckiem grałem też w piłkę nożną. Gdy mieszkaliśmy w Szczecinie doskonaliłem swoje umiejętności w jednym z klubów piłkarskich „Lubanowo”. Obecnie jego nazwa brzmi „Klub Sportowy Czarni Lubanowo”. Pozdrawiam serdecznie piłkarzy.

– Kiedy zatem wrócił Pan do biegania i co sprawiło, że stało się to Pana pasją?

– Cztery lata temu. We wrześniu 2021 roku, kolega – Mariusz Wójcik, zachęcił mnie do wzięcia udziału w zawodach Kielecka Dycha, które organizowane są od 2012 roku. Miesiąc przed zawodami zapytał się mnie, czy nie chciałbym w nich wystartować. To mówię – „dobrze”. Zacząłem trenować. Sam się przygotowywałem. Wystąpiłem w nich i bardzo mi się spodobało. To były moje pierwsze zawody i pierwszy zdobyty medal. Ta pasja wróciła i od tamtej pory postanowiłem, że będę częściej i regularnie trenował biegi oraz  lekkoatletykę.

– Czy według Pana bieganie jest dla każdego?

– Według mnie bieganie jest dla każdego, zdrowego organizmu. Tu liczą się chęci i motywacja. Po prostu trzeba chcieć. Istnieją pewne przeciwwskazania, takie jak choroby serca, zaawansowana otyłość, problemy ze stawami, układem kostnym oraz różne urazy i infekcje. Więc na początek swojej przygody z bieganiem, warto poradzić się lekarza.

 – Panie Jacku, a jakie dystanse lubi Pan najbardziej pokonywać?

– Ogólnie biegam w zawodach na 5 kilometrów, 10, półmaratony (red. 21,0975 km) i maratony (red. 42,195 km). Jednak najlepiej czuję się na dystansie 5 kilometrów. Można powiedzieć, że to jest mój taki koronny dystans. Obecny mój czas na tym dystansie wynosi 17:47. Chociaż 10 km i półmaratony też bardzo lubię.

– Może się Pan podzielić swoimi wynikami?

– Podam przykład. Podczas swoich pierwszych zawodów w życiu, o których wspominałem, w 2021 roku, uzyskałem czas prawie 57 minut biegu na 10 km. W tym roku, dokładnie 26 października brałem udział w zawodach w Skarżysku-Kamiennej w Memoriale im. Krzysztofa Wolińskiego z atestem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i tam dystans 10 km przebiegłem w 36 minut i 59 sekund. To mogę powiedzieć, że taki progres zrobiłem w ciągu tych 4 lat, jeśli chodzi o bieg na tym dystansie. Zszedłem z czasu 20 minut.

– Czy może Pan pokrótce przybliżyć zawody, w których brał Pan udział? Być może któreś z nich zapadły szczególnie w Pana pamięci?

– Najbardziej w pamięci zapadły mi ostatnie dwa biegi w Chęcinach. Pierwszym z nich był Bieg Pokoleń w Chęcinach na 700-lecie Nadania Praw Miejskich Chęcinom, który odbył się w maju tego roku. Tu na dystansie 5 km uzyskałem trzecie miejsce w kategorii open, z czego byłem bardzo zadowolony, gdyż ogólnie liczyłem może na czwarte, bo biegła mocna ekipa (uśmiech).

- img-20251029-wa0012.jpg 

Bieg Pokoleń w Chęcinach 10.05.2025 r.

I drugi bieg, który miał miejsce niedawno, bo 19 października, Bieg Tysiąclecia. Ponownie wywalczyłem trzecie miejsce w kategorii open i stanąłem na podium z utalentowanymi biegaczami Łukaszem Woźniakiem i Michałem Bąkiem, z czego bardzo się ucieszyłem. Można powiedzieć, że to był ciężki, wymagający bieg, „górski”. Nie każdy dobrze czuje się w takich warunkach, ale mi się bardzo dobrze biegło i podobało, gdyż jestem przyzwyczajony do biegania po naszych chęcińskich „górkach”.

 - img_1836.jpg

Bieg Tysiąclecia w Chęcinach 19.10.2025 r.
Jacek Plech na podium, na trzecim miejscu

Jeśli chodzi o półmaratony to mam za sobą kilka przebiegniętych, między innymi, krakowskie, radomski i buski, obecnie mój najlepszy czas uzyskany w półmaratonie krakowskim z października 2025 r. to 1:21:08, a maratony – dwa krakowskie i jeden maraton warszawski.

– Jak Pan wspomina biegi na tych długich dystansach?

– Pierwszy swój maraton przebiegłem w 2024 roku, w Krakowie. Sam się do niego przygotowywałem. Szczerze mówiąc było bardzo ciężko, ale dałem radę go ukończyć z  czasem 3 godziny i 34 minuty, z czego byłem bardzo zadowolony. Rok później, już w tym roku, ponownie w nim wystąpiłem i uzyskałem czas 3 godziny i 13 minut. Tym razem trochę lepiej mi się biegło i chyba byłem już lepiej przygotowany. Trzeci maraton przebiegłem również stosunkowo niedawno, gdyż 28 września. Był to Maraton Warszawski Nationale-Nederlanden, gdzie uzyskałem czas 3 godziny 4 minuty i 4 sekundy. Był on najcięższym, gdyż w końcowym dystansie złapały mnie silne skurcze łydek, ciężko było, walczyłem do końca z bólem, a radość na mecie z ukończenia była bezcenna. Tu cytat św. Augustyna, który mnie umacnia: „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”.

– Czym jest dla Pana bieganie? Czy łatwo jest się Panu zmotywować do regularnych treningów?

– Myślę, że nie każdy może tak prosto zmotywować się do treningów. Trzeba pogodzić pasję z pracą, z rodziną. U mnie na razie jest tak, że staram się pogodzić pracę z bieganiem i póki co mi się udaje. Trenuję 6 razy w tygodniu. Na razie sam, ale od przyszłego sezonu będę trenował pod okiem trenera, Michała Bąka, który będzie pracował nad moimi czasami i formą. Jeśli chodzi o bieganie i w ogóle o sport to trzeba mieć dużą motywację. Ja po prostu zawsze chciałem biegać. To sprawiało mi i sprawia wielką radość i tą radością dzielę się z innymi. Zawsze chciałem zdobywać miejsca i puchary. A teraz, kiedy moje marzenia się spełniają to wiem, że na zaczęcie biegania nigdy nie jest za późno. Bo jak np. w kategorii open nie zdobędzie się dobrego miejsca (czasem jest trudno) to są też kategorie wiekowe, w których można powalczyć o dobre miejsce. Powiem, po cichu, od nowego roku wskakuję do wyższej kategorii wiekowej (uśmiech). Ogólnie w tych 4 latach mojej przygody z bieganiem zdobyłem około 85 medali i 20 trofeów, w tym puchary i statuetki.

 - img-20251029-wa0001.jpg

Jacek Plech trzeci od prawej w pierwszym rzędzie

– Czy na terenie Gminy i Miasta Chęciny są miejsca, gdzie szczególnie lubi Pan biegać?

–  Biegam najczęściej po asfalcie, jednak w każdym miesiącu robię też treningi „górskie”. Jeśli decyduję się na trening na dystansie 10 km to już obliczyłem, że idealna trasa wychodzi, kiedy wyruszam z chęcińskiego rynku, przez ul. Małogoską aż do cmentarza, odbijam w kierunku Zelejowej, tam robię kółeczko, następnie biegnę koło hal 7R i ul. Radkowską wracam na rynek. Na tej trasie najczęściej można mnie spotkać (uśmiech). A jeśli chodzi o krótsze treningi to po prostu robię połowę tego dystansu. Trenuję również na bieżni otwartej na terenie Gminnego Ośrodku Kultury „Perła” w Nowinach, gdzie robię mocne i szybkie treningi biegowe. Bieżnia udostępniona jest bezpłatnie i całodobowo, dzięki uprzejmości Pani Dyrektor Edyty Bobryk, za co bardzo dziękuję. Bieganie to moja pasja. Staram się przy tym dobrze odżywiać i odpoczywać od treningu biegowego, co najmniej raz w tygodniu. 

– Czy ma Pan jakieś marzenia związane właśnie z bieganiem? Czy może chciałby Pan pojechać na jakieś konkretne zawody?

– Tak, mam marzenie. Od zawsze chciałem wystąpić w zawodach lekkoatletycznych. Teraz planuję taki wyjazd, na 15. Halowe Mistrzostwa Europy Masters w Toruniu, które odbędą w dniach 27 marca – 2 kwietnia 2026 roku. To jest taki mój cel na przyszły rok. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku, marzenie się spełni i z Bożą pomocą przywiozę chociaż jeden brązowy medal. Chciałbym też krótko wspomnieć o mojej wierze w Boga, która jest dla mnie umocnieniem w życiu codziennym i sportowym. Jestem bardzo wdzięczny moim Rodzicom o przekazanie mi Wiary. „Jeżeli Bóg w życiu jest na pierwszym miejscu, wszystko znajdzie się na właściwym miejscu” – św. Augustyn. Każdy dzień, treningi i zawody biegowe rozpoczynam oraz kończę modlitwą dziękczynną. Dziękując Bogu za otrzymane łaski, dobrodziejstwa, każdy dzień i wydarzenia w życiu, zarówno te radosne, jak i trudne.

– Życzymy Panu zatem spełnienia tego marzenia i dalszych sportowych sukcesów. Serdecznie dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję serdecznie. Czuję wielkie wsparcie ze strony Burmistrza Gminy i Miasta Chęciny Pana Roberta Jaworskiego. Przy okazji chciałbym podziękować za ufundowanie mi stroju sportowego, w którym od nowego sezonu biegowego będę mógł reprezentować moje Miasto i Gminę Chęciny. Dzięki swojej pasji poznałem bardzo dużo osób, z którymi dzielę się radością i sukcesami. Wytrwałość, ciężka praca, pasja, motywacja, cierpliwość, marzenia i do przodu (uśmiech). Pozdrawiam wszystkich serdecznie, biegaczki i biegaczy. Zachęcam wszystkich, kto może, do biegania.

Nowy proboszcz parafii w Piekoszowie

0

Ksiądz Wojciech Skorupa będzie nowym proboszczem parafii pw. Narodzenia NMP i kustoszem Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia w Piekoszowie. Zastąpi dotychczasowego proboszcza – ks. Zygmunta Kwiecińskiego, który został posłany misję do Kazachstanu. 

Ksiądz Wojciech Skorupa urodził się w 1978, pochodzi z parafii Kije. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Kielcach. Został wyświęcony na prezbitera w 2005 roku. W tym roku powrócił z misji w Kazachstanie. Co ciekawe, posługiwał tam w parafii, stworzonej przez księdza Zygmunta Kwiecińskiego.

Z kolei nowym dziekanem Dekanatu Piekoszowskiego będzie Piotr Florczyk.

 

Fot. diecezja.kielce.pl

Trwa remont drogi w Starochęcinach – bezpieczeństwo i komfort jazdy znacznie się poprawią

0

W Starochęcinach trwają prace związane z remontem odcinka drogi o długości 960 metrów. Inwestycja ma na celu poprawę bezpieczeństwa oraz komfortu mieszkańców, którzy od lat zwracali uwagę na zły stan nawierzchni.

Dzięki temu remontowi znacznie poprawi się bezpieczeństwo kierowców.

Zakres prac obejmuje sfrezowanie starej nawierzchni i ułożenie dwóch nowych warstw masy asfaltowej. Pobocza po obu stronach jezdni zostaną umocnione i utwardzone kruszywem, a skarpy wzmocnione płytami prefabrykowanymi. Przebudowie ulegną również przepusty, które zostaną zmodernizowane przy użyciu rur PEHD.

Po zakończeniu prac kierowcy zyskają równą i bezpieczną nawierzchnię, a mieszkańcy – lepsze warunki do codziennego poruszania się po swojej miejscowości.

Inwestycja współfinansowana przez dwa samorządy: Powiat Kielecki oraz Gminę i Miasto Chęciny.

U stóp Zamku Królewskiego w Chęcinach odbył się Bieg Tysiąclecia. Tak uczczono 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski

0

 

Ponad 200 biegaczy stanęło na starcie Biegu Tysiąclecia w Chęcinach, aby uczcić wyjątkową rocznicę 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski. W niedzielę, 19 października, u stóp majestatycznego Zamku Królewskiego rywalizowali zawodnicy z różnych części regionu i kraju. W biegu wzięło również wielu naszych mieszkańców. Dziesięciokilometrowa, wymagająca trasa crossowa prowadziła przez malownicze okolice Chęcin, a duch rywalizacji łączył się tu z pasją i historią.

            Biuro zawodów ruszyło już od rana, a o godzinie 11:00 rozległ się sygnał startu. Wszyscy uczestnicy otrzymali pakiety startowe z pamiątkową koszulką, workoplecakiem, izotonikiem, medalem i ciepłym posiłkiem po biegu. Choć wydarzenie miało sportowy charakter, jego symboliczny wymiar podkreślano na każdym kroku. Uczestnicy biegli w miejscu, które od wieków kojarzy się z potęgą polskiego królestwa i historią pierwszej koronacji królewskiej.

            Trzeba przyznać, że dziesięciokilometrowa trasa biegu, choć w niezwykle malowniczej scenerii, to do najłatwiejszych wcale nie należała. Był to bieg terenowy, a  na zawodników czekały liczne podbiegi, błoto, gałęzie, liście i kamienie. Trasa prowadziła w okolicach Zamku Królewskiego w Chęcinach, a wymagające ukształtowanie terenu sprawiło, że rywalizacja była jeszcze bardziej emocjonująca. Całe wydarzenie, z uwagi na 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego, miało wymiar nie tylko sportowy, ale również symboliczny i łączyło historię z nowoczesną formą świętowania.

            Na mecie na biegaczy czekali kibice i organizatorzy, a gratulacje i medale wręczał sportowcom burmistrz Gminy i Miasta Chęciny Robert Jaworski wraz z członkiem Zarządu Województwa Świętokrzyskiego Anitą Koniusz oraz dyrektorem Departamentu Edukacji, Kultury i Sportu Danielem Przybylskim. Wydarzenie odbyło się pod honorowym patronatem marszałek województwa świętokrzyskiego Renaty Janik oraz burmistrza Gminy i Miasta Chęciny, Roberta Jaworskiego. Projekt został dofinansowany przez Samorząd Województwa Świętokrzyskiego. Za stronę organizacyjną odpowiadała firma Sport CK z prezesem Marcinem Zychalskim na czele, a prowadzącym imprezę był Mariusz Jurkowski.

            Pod wrażeniem przygotowania biegaczy był burmistrz Robert Jaworski. – Cieszę się, że Chęciny stały się areną tak wyjątkowego wydarzenia, które łączy sport i historię. Nasze miasto ma niepowtarzalny klimat, średniowieczny zamek, malownicze wzgórza i gościnnych ludzi. Dziś mogliśmy wspólnie oddać hołd historii, a jednocześnie promować aktywny styl życia. To połączenie, które pokazuje, że Chęciny potrafią inspirować – powiedział burmistrz Robert Jaworski, a słowa uznania dla organizatorów i uczestników przekazała również członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego Anita Koniusz. – Bieg Tysiąclecia to piękny sposób na uczczenie 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego. Łączy w sobie szacunek do historii z radością wspólnego biegania i zdrowej rywalizacji. Cieszę się, że samorząd województwa świętokrzyskiego mógł wesprzeć tak wartościową inicjatywę, która promuje nasz region i pokazuje jego niezwykły potencjał – podkreślała.

            Zawodnicy rywalizowali w dwunastu kategoriach wiekowych, a wśród uczestników nie zabrakło zarówno doświadczonych biegaczy, jak i amatorów stawiających pierwsze kroki w tej dyscyplinie. Dopisała pogoda, frekwencja i świetna atmosfera, a widok na królewską warownię bez wątpienia był dla wielu najlepszą motywacją. Bieg Tysiąclecia w Chęcinach stał się doskonałym przykładem połączenia pasji do sportu z zamiłowaniem i szacunkiem do historii.

Agnieszka Olech  

Magdalena Chołuj podbija scenę ˝The Voice of Poland˝!

0

Pochodząca z Morawicy wokalistka Magdalena Chołuj, bierze udział w 16. edycji popularnego programu „The Voice of Poland”. Artystka podczas ostatniego odcinka programu porwała jury i publiczność utworem „Hot Right Now” i znalazła się w gronie 4 najlepszych wokalistów drużyny Margaret.

Magdalena już podczas „przesłuchań w ciemno” zachwyciła trenerów i publiczność swoim wykonaniem kultowego hitu Arethy Franklin „(You Make Me Feel Like) A Natural Woman”. Jej emocjonalna interpretacja i mocny głos oczarowały jury. Swoją przygodę w programie postanowiła kontynuować pod okiem polskiej piosenkarki i kompozytorki Margaret. W kolejnym etapie – „bitwach” zmierzyła się z Zhanettą Saparavą – wspólnie wykonały energetyczny utwór „Sisters Are Doin’ It for Themselves” duetu Eurythmics i Arethy Franklin. Magdalena po raz kolejny wyszła zwycięsko z muzycznego starcia i awansowała do „nokautów” (etap, w którym uczestnicy z tej samej drużyny śpiewają solo, aby zdobyć jedno z czterech miejsc w kolejnej rundzie). Nasza wokalistka dała prawdziwe show prezentując utwór  „Hot Right Now” DJ-a Fresha i Rity Ory i tym samym znalazła się w gronie finałowej czwórki drużyny Margaret.

Magdalena Chołuj od najmłodszych lat związana jest z muzyką. Pochodzi z Morawicy, a obecnie mieszka w Katowicach. Swoją muzyczną przygodę rozpoczęła w Młodzieżowym Domu Kultury w Kielcach. Jest absolwentką Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, gdzie uzyskała tytuł magistra sztuki w zakresie edukacji artystycznej, a następnie ukończyła wokalistykę estradową w klasie Mieczysława Szcześniaka w Akademii Muzycznej w Katowicach.

Dorobek artystyczny Magdaleny imponuje – ma na koncie ponad 200 nagród i wyróżnień na festiwalach krajowych i międzynarodowych, m.in. „Singer Stage” (Malta), „Riga Symphony” (Łotwa), „Marul de Aur” (Mołdawia) czy „Golden Talents in Golden Prague” (Czechy). W Polsce zdobyła m.in. Super Grand Prix na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki lat 60. i 70. „Powróćmy do piękna w słowie i muzyce” oraz I Grand Prix na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Rozrywkowej im. Bogusława Klimczuka. Za swoje osiągnięcia otrzymała także stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Przygoda Magdy w „The Voice of Poland” trwa w najlepsze – pod czujnym okiem Margaret przygotowuje się do kolejnego etapu programu.

Serdecznie zachęcamy do oglądania „The Voice of Poland” i kibicowania naszej utalentowanej artystce!