W gminie Pawłów obradował Młodzieżowy Sejmik
Za nami XIII edycja Olimpiady Bezpieczeństwa
Wolał sprzedawać niż kupować
Poznaliśmy świętokrzyskich Liderów Ekonomii Społecznej 2019!
Zapraszamy na spotkanie pt. „Czas na czyste powietrze”
Trener mistrza Polski dyrektorem Spartakusa
Szkoleniowiec, który doprowadził Koronę Kielce do mistrzostwa Polski w Centralnej Lidze Juniorów do 18 lat, został dyrektorem sportowym Spartakusa Daleszyce i dyrektorem nowopowstałej Akademii Piłkarskiej.
Trener Marek Mierzwa podjął nowe wyzwanie, w jego realizacji będzie mu pomagał inny znany trener ze świętokrzyskiego Cezary Ruszkowski.
– To dla mnie kolejne ciekawe wyzwanie. Mam nadzieję, że już niedługo Akademia Piłkarska Spartakusa będzie jedną z lepszych akademii w województwie świętokrzyskim. Jakościowo chcemy być znaczącą siłą – mówi Marek Mierzwa.
– To jest powrót do Spartakusa. Grałem w tym zespole, wywalczyliśmy wtedy historyczny awans do trzeciej ligi. Później w Daleszycach pracowałem jako trener. Odszedłem z klubu w 2011 roku. Ostatnio byłem związany z Koroną Kielce, ale tak się życie potoczyło, że znowu jestem w Daleszycach. I liczę na to, że wkrótce będzie głośno o naszym klubie – dodaje Marek Mierzwa.
Obecnie w akademii trenuje ponad stu młodych zawodników od 5-latków (rocznik 2014) do 16-latków (rocznik 2003).
– Cały czas zapraszamy dzieci z terenu gminy Daleszyce i ościennych gmin. Zapewniamy profesjonalizm i wysoką jakość szkolenia – podkreśla Marek Mierzwa.
Kompletuje kadrę trenerską, która będzie prowadziła zajęcia w akademii. Oprócz niego będzie to między innymi Cezary Ruszkowski, były znany piłkarz Korony, obecnie trener. -Czarek chętnie zdecydował się na współpracę. Cieszę się, bo jest to fachowiec, a na takich osobach nam zależy – dodaje Marek Mierzwa.
opracowanie Mateusz Fąfara
Rekordowa liczba par świętowała w tym roku jubileusz 50-lecia pożycia małżeńskiego
Były medale, dyplomy, morze kwiatów i moc życzeń – tak właśnie aż trzydzieści par z terenu Miasta i Gminy Morawica świętowało w tym roku złote gody. Uroczyste spotkanie par małżeńskich obchodzących jubileusz 50-lecia pożycia małżeńskiego odbyło się dziś w Centrum Samorządowym w Morawicy. Wydarzenie uświetnił niezapomniany występ Rodzinnej Kapeli Korbanów oraz Zespołu Pieśni i Tańca Morawica.
Medal za Długoletnie Pożycie Małżeńskie jest polskim cywilnym odznaczeniem państwowym, nadawanym przez Prezydenta RP. Medal stanowi nagrodę dla osób, które przeżyły ze sobą więcej niż 50 lat. Został ustanowiony ustawą z dnia 17 lutego 1960 o orderach i odznaczeniach, a włączony do obecnego systemu odznaczeń państwowych ustawą z 16 października 1992 o orderach i odznaczeniach.
Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie w imieniu Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej wręczył burmistrz Miasta i Gminy Morawica, Marian Buras wspólnie z wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej Tomaszem Domagałą. Jubilaci otrzymali także listy gratulacyjne, legitymacje, kwiaty i upominki. Nie obyło się bez łez wzruszenia, kiedy odegrano marsza weselnego. Po odśpiewaniu tradycyjnego „Sto lat” podniosłą chwilę uczczono wznosząc toast symboliczną lampką szampana. Do jubilatów popłynęły tego dnia piękne życzenia i gratulacje. – Pięćdziesięciolecie pożycia małżeńskiego w dzisiejszych czasach nabiera wyjątkowego znaczenia – mówił burmistrz Marian Buras podczas powitania znamienitych gości. – Te medale to symbol miłości, wzajemnego zrozumienia, poszanowania i jedności. Stanowicie dla młodego pokolenia wzór wytrwałości i wierności małżeńskiej – podkreślał burmistrz, składając małżonkom życzenia zdrowia na kolejne lata i szczęścia.
Wydarzenie uświetnił występ Rodzinnej Kapeli Korbanów oraz przedstawicieli Zespołu Pieśni i Tańca Morawica. Swoją muzyką i występami przypomnieli jubilatom jak to było za ich młodości. Trzeba przyznać, że artyści zafundowali zebranym cały wachlarz emocji. Było na ludowo i z humorem, było też wzruszająco, a na zakończenie bardzo skocznie.
Wszystkim jubilatom życzymy dużo zdrowia, miłości cierpliwości i kolejnych pięknych rocznic wspólnego życia
Agnieszka Olech
fot. Andrzej Radomski
Plejada gwiazd w Chęcinach. Zawadzka, Olbrychski i Nowicki opowiadali o pracy nad „Panem Wołodyjowskim”!
Jan Nowicki nie był zadowolony z roli Ketlinga, Magdalena Zawadzka została Basieńką po interwencji żony reżysera Jerzego Hoffmana, który za to od samego początku w roli Azji widział Daniela Olbrychskiego. Te i wiele innych ciekawych historii można było usłyszeć podczas spotkania ze znanymi i od lat cenionymi aktorami, jakie odbyło się w Chęcinach z okazji 50-lecia premiery, kręconego tutaj w 1968 roku filmu „Pan Wołodyjowski”. Okazał się on być jedną z najbardziej kasowych produkcji filmowych polskiej kinematografii.
To właśnie tutaj, w Chęcinach przed pięćdziesięcioma laty powstały zdjęcia do powieści Henryka Sienkiewicza „Pan Wołodyjowski”. W Chęcinach nakręcono największe sceny batalistyczne. Poza tym, film powstawał również w Bieszczadach, w okolicach Białego Boru w województwie koszalińskim, a nawet w Związku Radzieckim w ruinach XVI-wiecznego grodu tatarskiego oraz w halach łódzkiej wytwórni filmowej. To jednak w Chęcinach nakręcono finał filmu, czyli oblężenie Kamieńca i śmierć Michała Wołodyjowskiego, którego grał Tadeusz Łomnicki. A wszystko to na tle ogromnych dekoracji plenerowych, które powstały tutaj na potrzeby filmu. Zrekonstruowano kamieniecką twierdzę w ruinach zamku, wybudowano miasteczko Raszków oraz fortyfikację chreptiowską. W scenach batalistycznych uczestniczyło blisko trzy tysiące statystów, część z nich to także mieszkańcy Gminy i Miasta Chęciny.
„Pan Wołodyjowski” okazał się być jedną z najbardziej kasowych produkcji filmowych polskiej kinematografii. Film obejrzały prawdziwe tłumy. Genialne role odegrali: Tadeusz Łomnicki – Pan Wołodyjowski, Magdalena Zawadzka – Baśka, Mieczysław Pawlikowski – Zagłoba, Barbara Brylska – Krzysia, Jan Nowicki – Ketling, Hanka Bielicka – stolnikowa Makowiecka, a także Daniel Olbrychski – Azja Tuhajbejowicz. Prapremiera ekranizacji powieści Henryka Sienkiewicza odbyła się 26 marca 1969 roku w Kielcach, a oficjalna premiera miała miejsce 28 marca w Warszawie w kinie Kongresowa.
Na zaproszenie burmistrza Roberta Jaworskiego w pięćdziesiątą rocznicę premiery filmu do Chęcin przyjechali występujący w „Panu Wołodyjowskim” aktorzy, a wśród nich Magdalena Zawadzka, Daniel Olbrychski i Jan Nowicki. Tu, jak na królewskie miasto przystało, powitano ich iście po królewsku. Już w progach chęcińskiej hali „Pod Basztami” stała szlachta, nie obyło się też bez salw honorowych na cześć znamienitych gości i wystrzałów z broni krótkiej. Na scenę aktorzy weszli w eskorcie szlachty i husarii, która przez cały czas trwania spotkania czyniła wartę. Burzą oklasków powitano odtwórców ról, na spotkanie z którymi przybyły prawdziwe tłumy.
Wszystkich powitał burmistrz Gminy i Miasta Chęciny. – To dla nas wielki zaszczyt gościć tak wielkie osobistości polskiego kina. Cieszymy się, że dzięki dziełu reżysera Jerzego Hoffmana, który jest honorowym obywatelem naszego miasta, Chęciny i niektórzy mieszkańcy mięli szansę zapisania się w historii polskiej kinematografii na zawsze. Jesteśmy dumni, że to własnie u nas przez blisko dwa lata kręcono sceny do jednego z najważniejszych filmów w owym czasie – powiedział podczas powitania gości burmistrz Robert Jaworski, który był pomysłodawcą obchodów 50-lecia premiery „Pana Wołodyjowskiego”. Można też było usłyszeć co ma do powiedzenia twórca ekranizacji dzieła Sienkiewicza, reżyser Jerzy Hoffman, który nie mógł gościć podczas jubileuszu osobiście. W specjalnym nagraniu podziękował burmistrzowi Robertowi Jaworskiemu za kultywowanie pamięci o realizacji „Pana Wołodyjowskiego”. – Dla mnie to bardzo ważny film, bo pierwszy nakręcony samodzielnie. W atmosferze tego miasta przeżyłem swoje najpiękniejsze chwile i dlatego zawsze będę pamiętał Chęciny – mówił reżser Jerzy Hoffman.
Nagrywanie w Chęcinach scen do „Pana Wołodyjowskiego” z sentymentem wspominali też przybyli tu aktorzy. Było mnóstwo wspomnień i opowieści. – Nie przypuszczałam, że rola Baśki będzie miała taki wpływ na ludzi i stanie się dla nich wzorem. Kolejne pokolenia z entuzjazmem przyjmują moją postać, która osobiście podobała mi się. Jestem chyba z nią najbardziej kojarzona, pomimo, że zagrałam pond 160 innych ważnych ról – mówiła Magdalena Zawadzka, która w filmie wcieliła się w postać Basi, ukochanej pana Michała. Jak wspomniała aktorka, Jerzy Hoffman wcale nie chciał jej obsadzić w tej roli. – Zasugerował się jednym z moich występów scenicznych, po którym uznał, że jestem zimną i okrutną osobą, nie mającą nic wspólnego z Basią. Pamiętam, że wstawiła się za mną wtedy żona Jerzego Hoffmana, a sam reżyser przekonał się do mnie dopiero po kastingu – opowiadała z uśmiechem Magdalena Zawadzka.
Nieco inaczej było z Danielem Olbrychskim, którego reżyser Jerzy Hoffman od samego początku widział w roli Azji Tuhajbejowicza. – Poinformował mnie o tym około pierwszej w nocy w knajpie. Wtedy też powiedział, że później zagram Kmicica w Potopie. Na nic były moje protesty, że jedno wyklucza drugie. Jurek jednak miał swoją wizję – opowiadał Daniel Olbrychski, który wystąpił we wszystkich trzech częściach „Trylogii”. – Nie mam poczucia, że płynie czas, że minęło już 50 lat od powstania „Pana Wołodyjowskiego”. Mnie się wydaje, że to było tak niedawno – dodał Daniel Olbrychski. O swojej roli z dużym humorem opowiadał także Jan Nowicki. – Nienawidziłem tej roli – przyznał aktor wcielający się w Ketlinga. – Byłem wtedy studentem szkoły teatralnej. Trudno mi było przebrnąć przez ten historyczny język, do tego ta charakteryzacja, odklejające się wciąż wąsy, peruka z konopi wchodząca przez cały czas do ust. Nawet rodzona matka nie poznała mnie w tej roli – śmiał się Jan Nowicki, który z sentymentem wspominał pobyt w Chęcinach. – Zawsze kiedy przejeżdżam i widzę Zamek ze wzruszeniem myślę o chwilach tu spędzonych – przyznał.
Wspomnienia aktorów były przeplatane fragmentami filmu. Na zakończenie burmistrz Robert Jaworski podziękował im w imieniu mieszkańców za przybycie. Do aktorów ustawiła się długa kolejka po autografy i pamiątkowe zdjęcia. Na zakończenie można było zwiedzić wystawę ze zdjęciami z planu filmowego w Chęcinach. Warto dodać, że już niebawem powstanie tu izba pamięci filmu „Pan Wołodyjowski”. Przybyli na jubileusz aktorzy już odcisnęli swoje dłonie, których odlewy będzie można między innymi tam właśnie oglądać. Podobnie jak autografy złożone na portretach postaci, w które się wcielili.
Agnieszka Olech
Poznaliśmy Talenty Świętokrzyskie 2019!
W piątek, 8 listopada w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach już po raz dwudziesty odbyła się gala „Talentów Świętokrzyskich”. Od 2000 roku wydarzenie, organizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego, wyłania najzdolniejszą młodzież z naszego regionu. W tegorocznej edycji obradujący pod przewodnictwem marszałka Andrzeja Bętkowskiego Zarząd Województwa Świętokrzyskiego zdecydował o przyznaniu 19 nagród wśród Uczniów i Studentów”. W uroczystym wręczeniu nagród wzięli udział przewodniczący Sejmiku Andrzej Pruś, wicemarszałek Renata Janik oraz Kazimierz Mądzik, Świętokrzyski Kurator Oświaty.
Uhonorowani nagrodą „Talenty Świętokrzyskie” 2019:
Osiągnięcia edukacyjne
1. Bartosz Borkowski
2. Weronika Chaba
3. Mikołaj Grzebieluch
4. Jan Grzegorzewski
5. Bartłomiej Kojacz
6. Karolina Kołodziej
7. Piotr Kuc
8. Wojciech Marzec
9. Bartłomiej Sikorski
10. Drużyna: Natalia Chmielowiec, Weronika Kalita i Julia Łukaszek
11. Drużyna: Michał Baszak i Maciej Jarzyna
Osiągnięcia naukowe
1. Marek Maraszek
2. Zuzanna Rydz
3. Anna Suska
Osiągnięcia artystyczne
1. Paweł Rydz
2. Marta Śmiech
3. Alicja Śmielak
4. Duet KYARA: Katarzyna Zinin i Justyna Zinin
5. Kwartet Wokalny What’s Up: Emilia Chlewicka, Izabela Drogosz, Julia Palmowska i Urszula Szumska
XIV sesja Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego
Podczas obrad XIV sesji Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, które dobyły się w Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach, radni przyjęli m.in. Program Współpracy Samorządu Województwa z Organizacjami Pozarządowymi na 2020 rok oraz wyrazili zgodę na udzielenie pomocy finansowej Gminie Skarżysko-Kościelne na wsparcie Ochotniczej Straży Pożarnej w Lipowym Polu Plebańskim.

