Młode tancerki z Brynicy podbiły światową scenę tańca. Doskonale zaprezentowały się podczas Mistrzostw Świata w Czechach, gdzie wywalczyły czołowe miejsca w swoich kategoriach.

Utalentowane tancerki

O tym jak dziewczynki trafiły na Mistrzostwa Świata opowiedziała ich trenerka Julia Rabiej. – Widziałam, że dziewczynki wyróżniają się na tle grupy. Pomyślałam, że warto spróbować tańca solo. Te próby trwały od sierpnia i szło im bardzo dobrze. Jeżdżę na równego rodzaju mistrzostwa, stąd wiem jaki jest tam poziom i widząc to, co reprezentują dziewczynki stwierdziłam, że warto, aby pokazały swoje umiejętności na szerszym polu – mówi Julia Rabiej.

Był to pierwszy występ młodych tancerek na tak dużym wydarzeniu tanecznym. Każda z nich miała przygotowaną inną choreografię. – Taniec solo Ingi opowiadał o królowej termitów. Amelka Minda była dyrygentem, Amelka Tomasik stewardessą, a Gabrysia Momot człowiekiem pierwotnym, który wznieca ogień i poluje – wylicza Julia Rabiej.

Jak podkreśla trenerka, był to pierwszy występ młodych tancerek na wydarzeniu o takiej randze i dziewczynki odniosły ogromny sukces. – Mimo stresu i rangi wydarzenia nasze tancerki dały z siebie sto procent. Dziewczyny są bardzo wysportowane i były dobrze przygotowane akrobatycznie – mówi Julia Rabiej.

Spektakularne sukcesy

Tancerki odniosły spektakularne sukcesy. Inga Kobiec zdobyła brązowy medal i tytuł II Vicemistrzyni Świata w kategorii Artistic Acrobatic Dance. Amelia Minda wytańczyła szóste miejsce w bardzo ciężkiej kategorii wiekowej 12-15 lat w tańcu Artistic Acrobatic Dane. W kategorii Artistic Dance Show 9-11 lat ósme miejsce wywalczyła Amelia Tomasik, a zaledwie kilka pozycji niżej uplasowała się Gabriela Momot.

Aby osiągać tak spektakularne wyniki trzeba jednak bardzo intensywnie trenować. – Sezon rozpoczyna się we wrześniu, my natomiast zaczęłyśmy trenować już w sierpniu. Na doszlifowanie solówki trzeba poświęcić bardzo dużo czasu. Widzę, jaki dziewczyny zrobiły progres w porównaniu do pierwszych dni ćwiczenia gotowych układów. Treningi odbywają się regularnie dwa razy w tygodniu. Przed zawodami staramy się jednak spotykać trzy razy i przez całe dwie godziny ćwiczymy non stop solówki. Sukcesy nie przychodzą zatem przypadkiem, jest to ogrom pracy włożonej przez tancerzy – podkreśla Julia Rabiej.

Wspaniałe wspomnienia

Wydarzenie wspaniale wspominają młode tancerki. – Mistrzostwa były dla mnie wielką przygodą ponieważ był to pierwszy tak duży turniej tańca w jakim uczestniczyłam. Bardzo się cieszyłam i już się nie mogłam doczekać tego, kiedy pojedziemy i będę mogła zatańczyć. Zaprezentowałam choreografię, która nazywa się stewardessa, a opowiada o pracowniczce linii lotniczych spóźnionej się na samolot. Przygotowanie tej choreografii wymagało ode mnie wielu treningów, ale taniec daje mi dużą satysfakcję – mówi Amelia Tomasik. – Mistrzostwa wspominam bardzo fajnie, bo dużo rzeczy się nauczyliśmy. Wiemy jak wyrażać emocje poprzez wyraz twarzy. Powinniśmy też patrzeć przed siebie i na jurorów. W moim układzie jestem dyrygentem, ponieważ łączy on moje dwie pasje, taniec i muzykę. Trenuję odkąd miałam cztery lata. Na treningi trzeba poświęcić dużo czasu, ale taniec daje wiele radości – przekonuje Amelia Minda. – To było fajne przeżycie pojechać na mistrzostwa aż tak daleko, bo do Czech. Miałam okazję zobaczyć, jak inne narodowości rozwijają swoje tańce i po prostu dobrze się bawić. Trochę się stresowałam, bo to nie jest jednak łatwe wystąpić przed tak dużą publicznością. Mój układ zawiera dużo artystycznych i akrobatycznych elementów. Opowiada o walce o ogień i dzieje się w nim naprawdę dużo – mówi Gabrysia Momot. O tym jak wielką przygodą jest taniec opowiedziała także ……. – Moja przygoda z tańcem rozpoczęła się od tego, że mając dwa lata zaczęłam robić szpagaty. Na mistrzostwach bardzo się starałam zatańczyć jak najlepiej i cieszyłam się, że zajęłam trzecie miejsce. Nie spodziewałam się, że na takich mistrzostwach zajdę tak wysoko, ale byłam bardzo szczęśliwa – mówi Inga Kobiec.