Od roku w Bilczy działa Klub Bokserski „Garda”. Tu boksu uczą prawdziwi mistrzowie. Niestety, podobnie jak wszystkie inne kluby sportowe w całym kraju, tak i klub Garda, musiał zawiesić w ostatnim czasie treningi na sali. Pomimo to, jego członkowie nie siedzieli w czasie epidemii z założonymi rękami. Już planują udział w ogólnopolskich turniejach i marzą o zorganizowaniu jesienią na terenie Miasta i Gminy Morawica pierwszego turnieju rangi wojewódzkiej.

Klub Bokserski „Garda” to jeden z zaledwie 170 klubów tego typu w Polsce. W całym województwie świętokrzyskim działa ich tylko dziewięć. Ten w Bilczy istnieje od roku. Boksu uczą tu najwięksi mistrzowie, jak chociażby Sławomir Zapart, siedmiokrotny Mistrz Polski, dwukrotny Wicemistrz Polski, brązowy medalista i uczestnik mistrzostw Europy oraz Świata, a także Mariusz Gardziński, medalista Mistrzostw Polski i Klubowy Mistrz Polski, który po medal sięgnął walcząc w klubie „Walka Zabrze”. Zainteresowanie udziałem w zajęciach jest duże. I nie ma się co dziwić, bo boks uczy hartu ducha, cierpliwości i wytrwałości. Młodzi zawodnicy nie tylko nabierają tu siły i kondycji, ale też uczą się opanowania.

Niestety, w ostatnim czasie treningi musiały zostać zawieszone w związku z rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa. – Pierwszy przypadek koronowirusa pojawił się w Polsce 8 marca, a my już trzy dni później, czyli wcześniej niż oficjalne zalecenia, zamknęliśmy salę treningową, która jest nadal zamknięta dla klubowiczów. 13 marca mieliśmy po raz pierwszy wziąć udział w Mistrzostwach Okręgu Świętokrzyskiego. Walczyć miało ośmiu naszych zawodników – mówi prezes Klubu Bokserskiego „Garda”, Artur Gołuch.

Pomimo wszystko Zarząd Klubu w okresie największych obostrzeń wprowadzonych przez rząd prowadził wiele działań. – W trakcie lokautu przeprowadziliśmy coroczne Walne Zebranie w formie telekonferencji i ustaliliśmy, że choć ten rok będzie trudny, to nasze środowisko jest zdeterminowane do dalszego działania, aby kontynuować nasze zmagania i rozwój klubu – mówi prezes Artur Gołuch, który nie kryje, że sytuacja klubów sportowych i stowarzyszeń nie jest najlepsza. – Negocjujemy umowy i warunki. Działalność klubu oparta jest na wsparciu sponsorów i składek członkowskich. Rozumiemy, że firmy muszą ratować swoją sytuację ekonomiczną, stąd już wiemy, że będziemy mieć mocno okrojony budżet, a musimy przecież zakupić licencje zawodnicze, sprzęt, opłacić media, czy ubezpieczenie sali. Cieszymy się, że dotychczasowy najemca zredukował czynsz na okres „kwarantanny klubu”. Nadal liczymy na preferencyjny czynsz po jego otwarciu, a także na wsparcie samorządu, abyśmy mogli szkolić młodzież – podkreśla prezes Artur Gołuch.

Bokserzy powoli wracają do treningów i już myślą o najbliższych turniejach. – Od 12 maja rozpoczęliśmy treningi na powietrzu w małych grupach, a od 21 maja ruszamy z treningami na sali. Zrobiliśmy trochę porządków, dezynfekcję sali i zadbaliśmy o bezpieczeństwo zdrowotne według wytycznych służb sanitarnych. Obecnie przygotowujemy się do pierwszych zawodów w tym roku. Chcemy zadebiutować na mistrzostwach strefowych i turniejach w Polsce. Jeżeli pozwoli na to sytuacja, to jesienią chcielibyśmy zorganizować na terenie Miasta i Gminy Morawica pierwszy turniej rangi wojewódzkiej. Dużo w nas chęci i motywacji do dalszego działania – przekonuje prezes Artur Gołuch i zaprasza na treningi.

Agnieszka Olech