Burmistrz Gminy i Miasta Chęciny oraz Fundacja Studio TM zapraszają do udziału w V Ogólnopolskim Młodzieżowym Konkursie Interpretacji Piosenki Aktorskiej w malowniczym mieście Chęciny

0

Ruszył nabór do piątej edycji OMKIPA. Zaproszenie jest skierowane do młodych aktorów i wokalistów, członków teatrów  młodzieżowych i teatrów niezależnych oraz uczestników studiów piosenki przy instytucjach kultury, klubach osiedlowych oraz wykonawców niezależnych w wieku od 13 do 25 lat.

Zgłoszenia należy przesłać na podany adres: studio_tm@onet.eu w terminie do 14 września 2025 r.

Kontakt: Fundacja Studio TM tel: 694 691 537 

- in0avwwp.jpg

Budowa kanalizacji na ulicy Panek w Chęcinach na półmetku. Trwają intensywne prace

0

 

Na ulicy Panek w Chęcinach trwa budowa kanalizacji sanitarnej, która osiągnęła już półmetek realizacji. To ważna inwestycja dla mieszkańców. Dzięki sprawnej organizacji prac wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem, a zakończenie robót planowane jest na koniec października tego roku.

            Prace budowlane przy kanalizacji sanitarnej prowadzone są w szybkim tempie. Inwestycja rozpoczęła się w maju, a dziś można już mówić o połowie realizacji zadania. Wykonawca, którym jest firma Hydroconster Zakład Usług Remontowo-Budowlanych Łukasz Gajda z Kielc, prowadzi roboty zgodnie z harmonogramem, dzięki czemu wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy będą mogli korzystać z nowej infrastruktury jeszcze w tym roku.

            Całe przedsięwzięcie obejmuje budowę prawie 1,9 kilometra sieci kanalizacyjnej łącznie z wysięgnikami. W jej ramach powstaną również przydomowe przepompownie ścieków, które ułatwią prawidłowe funkcjonowanie systemu. Nowa instalacja zostanie włączona do istniejącej sieci kanalizacji sanitarnej należącej do Wodociągów Kieleckich, a ścieki będą kierowane do oczyszczalni „Sitkówka”. To rozwiązanie zapewni sprawne i bezpieczne oczyszczanie ścieków, a tym samym ochronę środowiska naturalnego.

            Mimo dużego zakresu robót budowlanych i dość trudnego gruntu prace na ul. Panek przebiegają zgodnie z przyjętym harmonogramem. Obecnie wykonano już około połowy zaplanowanych zadań. Budowlańcy nie zwalniają tempa, a termin zakończenia inwestycji, zaplanowany na koniec października bieżącego roku, w żaden sposób jest niezagrożony.

            Koszt przedsięwzięcia to ponad 2,2 mln złotych. Jak widać samorząd Gminy Chęciny konsekwentnie inwestuje w poprawę jakości życia mieszkańców, stawiając na rozwój infrastruktury komunalnej i ochronę środowiska. – Inwestycja na ulicy Panek ma duże znaczenie dla mieszkańców. Dzięki niej zyskają oni dostęp do kanalizacji, co przełoży się na większy komfort życia. Z punktu widzenia całej gminy jest to również ważny krok w stronę ochrony środowiska i lepszego zarządzania gospodarką wodno-ściekową. Naszym celem jest sukcesywne obejmowanie kolejnymi inwestycjami wszystkich miejscowości i ulic, tak aby w przyszłości jak największa liczba mieszkańców mogła korzystać z kanalizacji. Aktualnie trwa projektowanie kolejnych miejscowości – części Radkowic, Wrzosów, Podzamcza i Starochęcin. Niebawem zostanie ogłoszony przetarg na projektowanie miejscowości Gościniec i Polichno – podkreśla burmistrz Robert Jaworski.

            Budowa kanalizacji na ul. Panek to jedna z kluczowych tegorocznych inwestycji Gminy Chęciny. Już dziś, gdy prace osiągnęły półmetek, widać, że przedsięwzięcie zmieni codzienność mieszkańców tej części gminy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do końca października sieć zostanie oddana do użytku, a mieszkańcy będą mogli korzystać z nowej infrastruktury.

Agnieszka Olech

Oliwia Salwa – utalentowana mieszkanka Gminy Chęciny

0

 - oliwia_salwa.jpg

Wywiad z siedemnastoletnią Oliwią Salwą, mieszkanką Tokarni, absolwentką Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Tokarni, a obecnie uczennicą II Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Śniadeckiego w Kielcach. To niezwykle utalentowana, młoda osoba, która nie tylko zachwyca swoją skromnością, wrażliwością i dojrzałością, ale także imponuje naukowymi osiągnięciami. Jako laureatka Ogólnopolskiej Olimpiady Literatury i Języka Polskiego udowodniła, że miłość do słowa i literatury może stać się siłą napędową do rozwoju oraz inspiracji. Oliwia pasjonuje się także sztuką, rysowaniem i malowaniem. Ta rozmowa to okazja, by zajrzeć w głąb jej świata, w którym piękno języka ojczystego splata się z emocjami, a sztuka staje się drogowskazem codzienności. To również dowód na to, że pasja i pracowitość mogą przerodzić się w sukces, a zarazem zachęta dla innych młodych ludzi, by nie bali się marzyć i konsekwentnie podążali za swoimi ideałami.

– Na początek chciałabym, żebyś opowiedziała trochę o sobie. Skąd pochodzisz? Ile masz lat?

– Mieszkam w Tokarni. W tym roku skończyłam 17 lat. Interesuję się sztuką. Lubię malować, rysować i czytać książki. Moją wielką pasją jest także język polski i to właśnie z nim wiążę swoją przyszłość. Po wakacjach idę do czwartej klasy i czeka mnie matura.

– Jak wyglądało Twoje dzieciństwo?

– Jeśli chodzi o moje dzieciństwo to wspominam je bardzo dobrze. Dorastałam razem z moimi kuzynami i z siostrą, więc nie było żadnych problemów, było radośnie. W zasadzie od samego początku miałam szansę, żeby rozwijać się w tych kierunkach, które mnie interesują. Uczęszczałam do Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Tokarni. To był dla mnie trochę gorszy okres pod względem osobistym, ale też czas, kiedy odkryłam, co tak naprawdę mnie interesuje i, w którą stronę chcę dalej się rozwijać. Cały czas miałam bardzo duże wsparcie ze strony rodziców, dziadków i mojej cioci, więc jakoś udało mi się to przejść. Od 5 klasy zaczęłam też malować, można powiedzieć, że tak „na poważnie”. Po szkole podstawowej podeszłam nawet do egzaminu i dostałam się do szkoły plastycznej z bardzo dobrym wynikiem, ale już wtedy czułam, że język polski to coś, z czym wiążę swoją przyszłość. Jest to w dużej mierze zasługa mojej Pani od języka polskiego – Pani Ilony Goldy, która przygotowywała mnie w tamtym czasie do konkursu kuratoryjnego z języka polskiego i  to właśnie jej bardzo dużo zawdzięczam. Zawsze lubiłam czytać, pisać, ale nie miałam takiego ogólnego pojęcia o języku. Nie wiedziałam, że to może być aż tak ciekawe. To ona była i dalej jest jednym z takich moich autorytetów.

- img-20250826-wa0004.jpg

Oliwia Salwa wraz z Panią Iloną Goldą po uzyskaniu tytułu laureata V Wojewódzkiego Konkursu Języka Polskiego. Kielce, 2022 rok

– Czyli można powiedzieć, że to Twoja polonistka wydobyła z Ciebie tę pasję do języka polskiego i naświetliła kierunek, którym chcesz podążać?

– Tak, zdecydowanie można tak powiedzieć. Kiedy już zostałam laureatem V Wojewódzkiego Konkursu Języka Polskiego, mogłam wybrać dowolną szkołę średnią. Zdecydowałam się na II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Śniadeckiego w Kielcach. Wybór był nieprzypadkowy. To właśnie do „Śniadka” chodziła większość mojej rodziny i słyszałam o tej szkole same dobre opinie. Co więcej, odpowiadała mi jej lokalizacja, bo jednak znajduje się blisko dworca, co przy codziennym dojeżdżaniu z Tokarni jest istotne. Liceum jest już dla mnie osobiście dużo lepszym czasem. To tu nawiązałam cenne znajomości, mam świetną klasę, więc nie mogę narzekać. Wybór padł na profil humanistyczny, głównie ze względu na język polski, ale lubię też historię i wiedzę o społeczeństwie. W  roku szkolnym 2024/2025 zdecydowałam się także wziąć udział w olimpiadzie, która jest już trochę trudniejsza i trzeba się bardziej zaangażować.

– Jak pogodziłaś naukę w liceum z intensywnymi przygotowaniami do olimpiady?

– Na pewno pomaga mi to, że mam dobrą pamięć i łatwo jest mi się zmobilizować i skoncentrować. W tym roku przeczytałam bardzo dużo książek gdyż musiałam jakoś przerobić materiał z III i IV klasy do przodu. Co do podstawy programowej, to nie jest dla mnie aż takie ważne, żeby mieć  najlepsze oceny z przedmiotów, których nie rozszerzam, wiec właściwie skupiłam się na moich rozszerzeniach i przedmiotach maturalnych. Olimpiada była dla mnie priorytetem, bo to jednak ona daje mi 100% z matury i możliwość wybrania dowolnej uczelni. Było bardzo wiele rzeczy, których musiałam się nauczyć. Ćwiczyłam pisanie, gramatykę. Mogę stwierdzić, że lubię się uczyć, zwłaszcza rzeczy, które mnie naprawdę interesują, wiec nie miałam jakiegoś dużego problemu z tym, żeby poświęcić na to swój czas. Nie musiałam się zmuszać. Udało mi się pogodzić i naukę do olimpiady, i zaliczanie przedmiotów w szkole, jak również spotkania ze znajomymi, bo to też jest dla mnie bardzo istotne. Tutaj też pomagała mi moja polonistka z liceum Pani Aleksandra Czajkowska. W trakcie przygotowań wiele się nauczyłam.

– Czy mogłabyś przybliżyć, jak wyglądały poszczególne etapy olimpiady z języka polskiego?

– Pierwszy etap dotyczył napisania pracy pisemnej na ok. 15 stron, takiej dłuższej rozprawy. Wybrałam temat „Powroty mitu” i skupiłam się na postmodernistycznym, feministycznym retailingu tych właśnie opowieści. Do tej pracy przygotowywałam się, mam wrażenie, najdłużej, bo już w wakacje musiałam przeczytać wiele książek, jak również opracować plan i wizję rozprawy.  Ostatecznie byłam z niej bardzo zadowolona. Mimo, że poprawianie, pilnowanie interpunkcji, jak również spełnienie wszystkich wymagań było bardzo czasochłonne, to wyrobiłam się w terminie i udało mi się zakwalifikować do kolejnego etapu. On z kolei odbywał się już w Kielcach, nie tak, jak w przypadku pracy, którą pisałam w zaciszu swojego domu. Tutaj trzeba było napisać rozprawkę, może trochę trudniejszą niż typowa praca na rozszerzeniu na maturze. Pisałam na temat: „Motyw ojca w literaturze”. Tego samego dnia była także druga część etapu, która opierała się na teście z gramatyki. Był także egzamin ustny, którego obawiałam się najbardziej. Tu musiałam „bronić” swojej pracy z pierwszego etapu, więc opierało się to w zasadzie na tym, że musiałam wpisać moją rozprawę w szerszy kontekst historyczno-literacki. Dowiedziałam się chyba wszystkiego o mitach, musiałam trochę poczytać na temat neoklasycyzmu, czytać wiersze Herberta, przeczytałam też  „Mit Syzyfa” Alberta Camus. I to właściwie było to, co zapewniło mi dobry wynik, bo z tej części uzyskałam maksymalną liczbę punktów. Okazało się, że to mówienie wcale nie sprawia mi aż takiego problemu, jak sądziłam. Zwłaszcza, że opowiadałam o pracy, nad którą pracowałam jednak trzy miesiące. Udało mi się dostać do trzeciego etapu. On z kolei polegał na pisaniu rozprawki. Tu już pisaliśmy tylko w 15 osób i ta selekcja była największa. Temat pracy też mi podpasował, bo brzmiał mniej więcej tak: „Nie tylko piękna rzecz może być przedmiotem w sztuce”. Trzeba było się odnieść do tego cytatu, jeśli chodzi o literaturę i dzieła plastyczne. Później udało mi się przejść do ostatniego etapu w Warszawie. Tam trzeba było wybrać dwa tematy ustne. I tutaj znowu pojawiła się ta część ustna… Jednak już się jej tak nie obawiałam, bo wiedziałam mniej więcej, jak może wyglądać. Wybrałam sobie tematy o Wisławie Szymborskiej i o etyce w komunikacji językowej. Wydaję mi się, że to była najgorsza część z całej olimpiady, żeby się do niej dobrze przygotować, bo od ogłoszenia wyników były raptem niespełna dwa tygodnie. Musiałam w tym krótkim czasie przeczytać wiele książek i tekstów, z których większość była trudno dostępna, jedynie głównie w jakichś antykwariatach. Razem z mamą szukałyśmy tych książek. Kiedy już je znalazłyśmy, musiałam je przeczytać i poświęcić sporo czasu na opracowanie wszystkich zagadnień. Choć, podczas egzaminu, komisja nie zapytała mnie od razu o postać Szymborskiej, tylko o Herberta, to udało mi się odpowiedzieć na wszystkie pytania, gdyż nawiązywałam cały czas do Szymborskiej i wykorzystywałam wiedzę z poprzednich etapów. Po przejściu wszystkich etapów uzyskałam tytuł laureata.

– 30 maja 2025 roku, w Sali Lustrzanej Pałacu Staszica w Warszawie odbyła się uroczysta gala podsumowująca LV Ogólnopolską Olimpiadę Literatury i Języka Polskiego. Znalazłaś się wśród wyróżnionych. Jak wspominasz ten moment? Kto Ci towarzyszył?

– Pojechałam z moimi rodzicami i z siostrą. Na pewno czułam dumę, ale i pewnego rodzaju ulgę, bo to był jednak intensywny czas. Podczas gali było bardzo uroczyście. Miło było tak siedzieć w ścisłym gronie laureatów. Towarzyszyło mi takie wspaniałe uczucie, że te wszystkie miesiące pracy jednak się opłaciły, że to jest taka nagroda za trud nauki.

 - wywiadoliwiasalwa1.jpg

Oliwia Salwa, podczas uroczystej gali. Odebrała dyplom laureata z rąk wiceminister edukacji Katarzyny Lubnauer. Warszawa, 2025 rok

– Wiem także, że przygotowujesz się do olimpiady z wiedzy o sztuce.

– Tak. Zdecydowałam się na tę olimpiadę ze względu na to, że postanowiłam zdawać na maturze historię sztuki. Nie mam tego przedmiotu w szkole, wiec muszę trochę bazować na samodzielnym uczeniu się i na korepetycjach. Moja mama znalazła mi korepetytorkę, bo jednak  ktoś musi mnie poprowadzić, gdyż tego materiału jest bardzo dużo. Co prawda, w chwili obecnej, ta matura nie jest mi aż tak potrzebna, bo już mam zapewnione miejsce na uczelniach, ale to mnie fascynuje. Odkąd się tego uczę i mam szansę jeszcze bardziej zgłębiać te tematy, to jeszcze bardziej to polubiłam. Chcę poznać wszystkie te obrazy, tych wspaniałych artystów, chcę to dalej odkrywać. Pomysł z podejściem do olimpiady może być dla mnie dodatkową motywacją w nauce, gdyż jednak materiał wykracza poza poziom matury. Nie robię tego dla konkretnego wyniku, robię to dla siebie, bo mnie to fascynuje.

– Wspomniałaś, że malujesz „na poważnie” od piątej klasy szkoły podstawowej. To Twoja wielka pasja. Czy mogłabyś powiedzieć, czym jest dla Ciebie sztuka?

– W zasadzie od samego początku jest to dla mnie sposób na przetwarzanie pewnych emocji, często trudnych, na pewnego rodzaju odcięcie się od rzeczywistości. W zasadzie tak postrzegam sztukę, jako sposób na przedstawienie tego, co mamy w głowie. Czasami są takie rzeczy, których nie da się wyrazić słowami, nie da się ich sformułować, a można przedstawić je w inny, ciekawy  sposób. Bardzo doceniam, gdy malarze potrafią pokazać w swoich obrazach prawdziwe emocje. Dla przykładu, jestem wielką fanką twórczości włoskiej malarki Artemisi Gentileschi. Sam fakt, że na tamte czasy była kobietą i dodatkowo malowała już był niespotykany, gdyż kobiety nie mogły tego robić. Co więcej, jej życie nie było usłane różami. Miała trudne relacje z ojcem, który jej zazdrościł i uniemożliwiał kontynuowanie twórczości. W młodym wieku doświadczyła także wielkiej traumy, która odcisnęła na niej niewyobrażalne piętno. Jej przedstawienia Judyty zabijającej Holofernesa, czy Zuzanny i starców przemawiają emocjami. W przypadku tytułowej Judyty, bohaterka nie ma ładnego wyrazu twarzy, tylko taki, który oddaje prawdziwe emocje. Myślę, że to właśnie jest idealny przykład tego, jaką rolę może pełnić sztuka w przetwarzaniu emocji. I to jest taka moja definicja sztuki, jako sposobu radzenia sobie z emocjami, w którym trzeba być szczerym i autentycznym.

Poniżej przedstawiamy Państwu przykładowe prace Oliwii:

- img-20250826-wa0007.jpg- img-20250826-wa0008.jpg

- img-20250826-wa0009.jpg- img-20250826-wa0010.jpg

- img-20250826-wa0012.jpg- img-20250826-wa0023.jpg 

– Sztuka to Twoja wielka pasja. Jednak powróćmy jeszcze na chwilę do zamiłowania do języka polskiego, bo jak wspomniałaś, to z nim chcesz wiązać swoją przyszłość. Widzisz już siebie w jakimś konkretnym zawodzie?

– Wszyscy mi mówią, że zostanę nauczycielką w szkole (śmiech), ale właściwie nie przeszkadzałoby mi to. Bo tak, jak mówiłam, w moim życiu było wiele autorytetów. Jednym z nich, była i jest nadal moja Pani nauczycielka Ilona Golda. Bo to ona jednak wprowadziła mnie w ten świat. Gdybym to ja miała pełnić taką rolę w czyimś życiu, umożliwiać spełnianie marzeń i rozwijanie pasji to w ogóle by mi to nie przeszkadzało. Chcę pójść na polonistykę do Wrocławia. To takie miasto, które jest niezwykle bliskie mojemu sercu, gdyż to tam wychowywał się mój dziadek, a moja mama i ciocia tam studiowały. Wrocław bardzo mnie pociąga. Od małego tam jeżdżę, jestem z nim związana i bardzo mi się tam podoba. A co będę robiła po studiach? Czas pokaże.

– Czy jest coś, co jeszcze sprawia Ci przyjemność? Co lubisz robić w wolnych chwilach?

– Myślę, że to, co każdy. Lubię spotykać się z moimi znajomymi, rozmawiać z przyjaciółkami, chodzić na spacery, czy jeździć na rowerze. Lubię oczyścić umysł i zająć się czymś innym.

– Dziękuję za niezwykle interesującą rozmowę i życzę dalszych sukcesów!

– Bardzo dziękuję.

Rowerzyści już w drodze na Westerplatte

0

Kilkadziesiąt osób wyruszyło dziś z placu Jana Pawła II w Kielcach, na trasę V Rajdu Śladami Kieleckich Westerplatczyków. Uczestnicy, w większości młodzi ludzie, mają do pokonania 650 kilometrów. W niedzielę zameldują się w Gdańsku, a dzień później, 1 września wezmą udział na Westerplatte, w obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Przed wyruszeniem w trasę, uczestników rajdu pobłogosławił biskup Marian Florczyk. Starosta kielecki Tomasz Pleban życzył wszystkim bezpiecznej jazdy i sprzyjającej pogody. Rowerzystów pożegnali również: senator Krzysztof Słoń, Marszałek Województwa Renata Janik, płk Krzysztof Orzech, komendant CPdMZ i płk Sławomir Machniewicz, dowódca 10 ŚBOT.

Rowerzyści czczą bohaterów Września 1939 roku, odwiedzając miejsca pamięci narodowej na trasie wędrówki. Promują też aktywny wypoczynek i walory Powiatu Kieleckiego i całego regionu świętokrzyskiego, jadąc w profesjonalnych strojach, ufundowanych przez Starostwo Powiatowe.

Dołącz do świętokrzyskiej sieci otoczenia biznesu!

0

Jeśli Twoja organizacja działa w województwie świętokrzyskim na rzecz rozwoju gospodarki i innowacji to mamy dla Ciebie świetną wiadomość!

 

Tworzymy nową elektroniczną bazę instytucji wspierających rozwój gospodarczy i innowacje w regionie świętokrzyskim. To przestrzeń, która połączy lokalne inicjatywy, ułatwi współpracę i zwiększy dostępność usług dla przedsiębiorców, samorządów i organizacji społecznych.

 

Kto może się zgłosić?

Instytucje wspierające biznes, takie jak:

  • parki technologiczne, inkubatory przedsiębiorczości, centra innowacji i transferu technologii
  • strefy, klastry, związki i zrzeszenia firm, izby gospodarcze
  • uczelnie wyższe, instytuty badawcze
  • inne organizacje pozarządowe z ofertą dla biznesu, samorządu, mieszkańców.

Dlaczego warto?

  • Zwiększ widoczność – Twoja organizacja trafi do regionalnej bazy dostępnej dla firm, instytucji i partnerów.
  • Zyskaj promocję – wspólnie zadbamy o to, by Twoje działania były szerzej znane.

Jak dołączyć?

Wypełnij formularz zgłoszeniowy i dołącz logo swojej instytucji i wyślij je na adres:  Innowacje@sejmik.kielce.pl

Załącznik_-_Formularz

Nie przegap szansy na rozwój i współpracę!

#Świętokrzyskie #Biznes #Innowacje #Rozwój #SiećBiznesowa

 

“Świętokrzyski Podróżnik Europejski”. Finał paszportowej przygody!

0

Uroczysty finał akcji „Świętokrzyski Podróżnik Europejski” zgromadził w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Kielcach małych odkrywców, którzy przez całe lato z pasją zwiedzali region. W wydarzeniu wzięli udział m.in. marszałek Renata Janik, która wręczyła nagrody “małym” turystom, dyrektor WBP Agnieszka Kuś oraz zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Regionalnego Anna Kucharczyk.

Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Witolda Gombrowicza w Kielcach stała się miejscem  podsumowania tegorocznej akcji „Świętokrzyski Podróżnik Europejski”. Inicjatywa, zorganizowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego w ramach Dni Funduszy Europejskich 2025, miała na celu zachęcenie mieszkańców i turystów do odkrywania atrakcji regionu, które rozwinęły się dzięki unijnym dotacjom.

Przez całe wakacje młodzi podróżnicy, wyposażeni w specjalne paszporty, zbierali pieczątki w 32 wyjątkowych miejscach – od Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego, przez Zamek Krzyżtopór, po Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie. Akcja była nie tylko zabawą, ale również cenną lekcją historii i geografii.

Na finałowym spotkaniu obecna była marszałek Renata Janik, która podsumowała akcję i pogratulowała uczestnikom. W swoim wystąpieniu podkreśliła, jak ważna jest rola Funduszy Europejskich w rozwoju regionalnej turystyki: – Jestem niezwykle dumna z tego, jak licznie i z jakim entuzjazmem nasi najmłodsi mieszkańcy wzięli udział w akcji. Wasze paszporty pełne pieczątek to świadectwo ciekawości i wytrwałości. Mam nadzieję, że „Świętokrzyski Podróżnik Europejski” zaszczepił w was pasję do dalszego odkrywania i doceniania piękna naszego regionu.

Zestawy upominków otrzymało 84 uczestników – dzieci i młodzież, które w wyznaczonym terminie złożyły swoje paszporty. Postacie z bajek z Europejskiego Centrum Bajki w Pacanowie bawiły dzieci, pozowały do zdjęć i rozdawały słodkości, co dodatkowo umiliło czas małym podróżnikom i ich rodzicom.

Choć akcja paszportowa formalnie zakończy się 31 sierpnia, organizatorzy zachęcają do dalszego zwiedzania regionu. Jak podkreślono podczas wydarzenia, Świętokrzyskie jest piękne o każdej porze roku, a jego bogata oferta turystyczna czeka na odkrycie również jesienią.

23,6 mln zł strat przez zaniedbania przy budowie obwodnicy Końskich. Zarząd Województwa zawiadamia prokuraturę

0

Zarząd Województwa Świętokrzyskiego złożył do Prokuratury Okręgowej w Kielcach zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez radnego Sejmiku Jana Maćkowiaka. Zdaniem Zarządu, jego zaniedbania i brak właściwego nadzoru nad prowadzoną w latach 2012-2014 budową obwodnicy Końskich, za którą jako członek Zarządu Województwa był wówczas odpowiedzialny, kosztowały budżet regionu blisko 23,6 mln zł, z czego 21,3 mln zł wypłacono po 2019 roku.

Jak wynika z dokumentu, który dziś złożyli w prokuraturze wicemarszałek Marek Bogusławski, członek Zarządu Województwa Andrzej Pruś oraz przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Sejmiku Sławomir Gierada –  sprawa dotyczy okresu, gdy Jan Maćkowiak, jako członek Zarządu Województwa odpowiadał w m.in. za nadzór nad Świętokrzyskim Zarządem Dróg Wojewódzkich. Zarząd zarzuca mu brak należytego nadzoru przy realizacji inwestycji „Budowa obwodnicy Końskich na drodze wojewódzkiej nr 728”, a także zaniechania, które miały doprowadzić do powstania sporów z wykonawcami i znaczących strat finansowych województwa. W zawiadomieniu wskazano, że zaniedbania te mogły spowodować szkodę majątkową w wysokości 23 mln 571 tys. zł, co – zdaniem Zarządu Województwa – wypełnia znamiona przestępstwa nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego lub niedopełnienia obowiązków służbowych (art. 231 § 1 k.k.).

– 25 czerwca br. musieliśmy przeznaczyć 3,2 mln zł, aby zapobiec zajęciu kont Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich przez komornika. To efekt wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który zwiększył wynagrodzenie dla wykonawcy obwodnicy, wraz z odsetkami i kosztami – przypomina Andrzej Pruś, członek Zarządu Województwa. – I to nie jedyne obciążenia. Do 2025 roku województwo wypłaciło 16 mln zł należności głównych, 6,8 mln zł odsetek oraz 800 tys. zł kosztów sądowych. Łącznie oznacza to ponad 23,5 mln zł dodatkowych wydatków z budżetu regionu – dodaje.

– Tak ogromne środki, zamiast na ochronę zdrowia czy poprawę bezpieczeństwa pieszych, zostały zmarnowane na pokrycie skutków zaniedbań poprzedników – podkreśla wicemarszałek Marek Bogusławski.

Zarząd zwraca uwagę, że choć nieprawidłowości miały miejsce w latach 2012–2014, to finansowe konsekwencje spadały na budżet województwa w kolejnych latach – głównie między 2019 a 2025 rokiem i wyniosły 21,3 mln zł.

– Konieczność zapłacenia blisko 23,6 mln zł budziła ogromne emocje wśród radnych Sejmiku z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Wszyscy jesteśmy zgodni, że sprawa musi zostać rzetelnie wyjaśniona, a ewentualne naruszenia prawa napiętnowane – mówi Sławomir Gierada, przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Sejmiku. – Praca w Zarządzie Województwa to nie tylko reprezentacja, ale przede wszystkim odpowiedzialność za publiczne pieniądze. W tym przypadku prawdopodobnie doszło do skandalicznego marnotrawstwa. Te miliony mogły zostać przeznaczone na realne potrzeby mieszkańców, tymczasem każdy świętokrzyski podatnik zapłacił za brak nadzoru nad ŚZDW.

 

Wsparcie na inwestycje z zakresu zrównoważonej gospodarki wodnej

0

Wicemarszałek Grzegorz Socha uczestniczył w zorganizowanym w Złotej w gminie Samborzec spotkaniu, podsumowującym proces oceny i wyboru przedsięwzięć z zakresu zrównoważonej gospodarki wodnej na obszarach wiejskich, które otrzymają wsparcie finansowe z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). 8 wybranych świętokrzyskich inwestycji uzyska dofinansowanie na łączną kwotę ok 3 mln zł. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele samorządów gmin Samborzec i Mirzec.

W odpowiedzi na ogłoszony przez Zarząd Województwa Świętokrzyskiego nabór wniosków o objęcie przedsięwzięć wsparciem w ramach Inwestycji B3.3.1 „Inwestycje w zwiększanie potencjału zrównoważonej gospodarki wodnej na obszarach wiejskich (obszar B)” z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), który trwał od 22 kwietnia do 9 maja 2025 r.,  złożonych zostało 10 wniosków na łączną, wnioskowaną kwotę wsparcia w wysokości ponad 6 mln zł. Do dyspozycji Samorządu Województwa Świętokrzyskiego na realizację ww. inwestycji przyznano kwotę w wysokości ponad 54 mln zł.

W ramach przeprowadzonej przez Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego w Kielcach (jako jednostki, której Zarząd Województwa Świętokrzyskiego powierzył realizację zadań jednostki wpierającej plan rozwojowy) weryfikacji złożonych wniosków, pozytywną ocenę oraz zaproszenie do zawarcia umów o objęcie przedsięwzięć wsparciem otrzymały 3 gminy, które planują przeprowadzić 8 inwestycji.

Goszczący w gminie Samborzec wicemarszałek Grzegorz Socha przekazał przedstawicielom gmin Samborzec (powiat sandomierski) i Mirzec (powiat starachowicki) umowy na dofinansowanie realizacji inwestycji. Planowane jest także spotkanie z przedstawicielami samorządu gminy Obrazów.

Dofinansowane inwestycje: 

  1. Gmina Samborzec

Tytuł operacji: „Budowa stawu w msc. Wielogóra”. Wysokość przyznanego wsparcia: 625 652,02 zł

  1. Gmina Samborzec

Tytuł operacji: „Budowa stawu w msc. Śmiechowice”. Wysokość przyznanego wsparcia: 94 153,65 zł

  1. Gmina Samborzec

Tytuł operacji: „Budowa stawu w msc. Bogoria Skotnicka”. Wysokość przyznanego wsparcia: 112 875,67 zł

  1. Gmina Mirzec

Tytuł operacji: „Odbudowa systemu melioracyjno-retencyjnego w Mircu w ramach zadania „Wykonanie odwodnienia drogi powiatowej nr 0560T w miejscowości Mirzec Poddąbrowa gm. Mirzec”. Wysokość przyznanego wsparcia: 919 968,66 zł

  1. Gmina Obrazów

Tytuł operacji: „Odbudowa zbiornika retencyjnego w Obrazowie”. Wysokość przyznanego wsparcia: 96 786,77 zł

  1. Gmina Obrazów

Tytuł operacji: „Odbudowa zbiornika retencyjnego w Święcicy”. Wysokość przyznanego wsparcia: 164 072,94 zł

  1. Gmina Obrazów

Tytuł operacji: „Budowa zbiornika retencyjnego w Węgrcach Panieńskich”. Wysokość przyznanego wsparcia: 546 400,12 zł

  1. Gmina Obrazów

Tytuł operacji: „Odbudowa zbiornika retencyjnego w Dębianach”. Wysokość przyznanego wsparcia: 199 354,22 zł

Realizacja zaplanowanych w ramach inwestycji przedsięwzięć związanych z budową, przebudową czy też odbudową urządzeń melioracji wodnych oraz niewielkich urządzeń wodnych przyczyni się do poprawy gospodarki wodnej, będzie przeciwdziałać skutkom suszy, ale także stanowić ochronę przed poddtopieniami, co przełoży się na poprawę życia mieszkańców obszarów wiejskich.

ŚCO wdrożyło porady pielęgniarki medycyny paliatywnej

0

W Świętokrzyskim Centrum Onkologii zostały uruchomione, pierwsze w województwie świętokrzyskim, porady pielęgniarskie z zakresu medycyny paliatywnej. Korzystają z nich pacjenci onkologiczni oraz ich bliscy ucząc się opieki nad osobą dotkniętą chorobą nowotworową. Od początku roku pielęgniarki w Poradni Medycyny Paliatywnej ŚCO udzieliły już ponad 1000 takich porad.

Świadczenie jest nowością, wprowadzoną w ubiegłym roku przez Ministerstwo Zdrowia. Jak wyjaśnia doktor Agnieszka Toczek-Wasiak, kierownik Kliniki Medycyny Paliatywnej w Świętokrzyskim Centrum Onkologii oraz konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny paliatywnej: – Ten rodzaj porady pielęgniarskiej jest bardzo potrzebny, ponieważ w dużej mierze pacjenci paliatywni zmagają się z wieloma problemami, obniżającymi znacząco jakość życia np. z odleżynami, przewlekłymi ranami i owrzodzeniami, które wymagają profesjonalnej wiedzy i opieki pielęgniarskiej. Często są wyposażeni w wyroby medyczne wspomagające ich organizm w codziennym funkcjonowaniu, takie jak cewnik, tracheostomia, gastrostomia czy nefrotomia. Jeśli przebywają w warunkach domowych, powinni umieć samodzielnie je obsługiwać. Mimo, że przeszli podstawowe szkolenie z zakresu pielęgnowania i obsługi sprzętu w podczas pobytu w szpitalu, wielokrotnie potrzebują dodatkowego instruktażu, ponieważ w trakcie choroby pojawiają się nowe problemy związane z codziennym użytkowaniem tych urządzeń. Na to wszystko jest czas i miejsce podczas wizyty u pielęgniarki w Poradni Medycyny Paliatywnej – mówi lekarz.

Pielęgniarka wyedukuje, doradzi, poinstruuje

Wizyta u  pielęgniarki medycyny paliatywnej trwa około 20 minut. Na pierwszym spotkaniu pacjent jest oceniany pod kątem istniejących problemów. Pielęgniarka przeprowadza z nim szczegółowy wywiad, dotyczący jego stanu zdrowia, codziennego funkcjonowania, dolegliwości bólowych i uciążliwych objawów, dokonuje podstawowych pomiarów, (ciśnienia tętniczego, tętna, temperatury, saturacji, poziomu glukozy we krwi oraz poziom bólu). Jeśli jest taka potrzeba, na zlecenie lekarza podaje choremu kroplówkę z lekami przeciwbólowymi czy zmniejszającymi duszność. Pacjent jest szeroko edukowany w zakresie leczenia lekami opioidowymi, zapoznawany z niefarmakologicznymi sposobami radzenia sobie z uciążliwymi objawami obniżającymi jakość życia np. bólem, dusznością, zaparciami, wymiotami. Jest również instruowany, w jaki sposób zapobiegać upadkom. W trakcie wizyty pacjent (i towarzyszący mu opiekunowie) otrzymuje materiały edukacyjne do przestudiowania w domu. Przy następnej wizycie pacjent, jeśli coś nadal sprawia mu trudność, może ponownie skorzystać z edukacji.

Jak wskazuje doktor Agnieszka Toczek-Wasiak: – Staramy się edukować pacjenta oraz jego opiekunów od pierwszej wizyty, jak tylko zostanie objęty opieką lekarsko-pielęgniarską poradni medycyny paliatywnej.

Pielęgniarki specjalistki Ewa Wawrzeńczyk i Elżbieta Bożęcka pracujące w Poradni Medycyny Paliatywnej dodają: – Zajmujemy się pacjentem całościowo, pytamy o jakość życia, podstawowe codzienne funkcjonowanie, edukujemy, co się może wydarzyć, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę, jak sobie radzić z codziennymi trudnościami. To jest czas dla chorego, żeby w atmosferze spokoju i zrozumienia  zapytał o wszystko, o co nie zawsze zręcznie było mu pytać lekarza. Chorym często towarzyszą ich bliscy, oni też dużo się uczą podczas tych wizyt.

Zgodnie z potrzebami pacjenta

Wizyty u pielęgniarki w Poradni Medycyny Paliatywnej są nielimitowane, udzielane w zależności od potrzeb pacjenta, najczęściej realizowane przed wizytą lekarską. Jeśli pacjent wymaga więcej porad pielęgniarki niż wizyt w gabinecie lekarskim, może się zarejestrować tylko do pielęgniarki. Zgodnie z wymaganiami NZF na wizytę powinien zgłosić się pacjent, ale bywa, że zgłasza się rodzina, bo pacjent nie jest w stanie przybyć osobiście.

Doktor Agnieszka Toczek-Wasiak podkreśla: – Czasem pacjent był bardzo dobrze wyedukowany w zakresie obsługi sprzętu medycznego, w który został zaopatrzony w trakcie leczenia onkologicznego, ale sam nie jest już w stanie wykonywać tych czynności, więc musi się tego nauczyć opiekun i dobrze byłoby, żeby uczył się od profesjonalisty. To wszystko ma na celu utrzymanie chorego w środowisku najbardziej przyjaznym dla niego, czyli w domu, po to, żeby był jak najdłużej ze swoimi bliskimi, a oni, żeby wiedzieli, że robią wszystko, co dla niego najlepsze.

Poradnia Medycyny Paliatywnej nie tylko dla chorych terminalnie

Poradnia Medycyny Paliatywnej ŚCO prowadzi również leczenie wspomagające pacjentów będących w trakcie radykalnego leczenia onkologicznego, zmierzającego do wyzdrowienia. Podczas tego leczenia pojawiają się różne uciążliwe objawy, np. nudności, wymioty, polineuropatia, dolegliwości bólowe.  – Dzięki temu, że pomagamy tym pacjentom w opanowaniu objawów uciążliwych, są oni w stanie dokończyć leczenie onkologiczne i doprowadzić je do zamierzonego celu, czyli do wyzdrowienia. Tacy pacjenci przychodzą później do naszej poradni, żeby zredukować dawki leków opioidowych, ponieważ nie wymagają już takiego leczenia, gdyż są ozdrowieńcami – tłumaczy doktor Agnieszka Toczek-Wasiak.

Jak zauważa konsultant wojewódzki, medycyna paliatywna jest niesłusznie postrzegana przez pryzmat ostatniego etapu choroby nowotworowej. – To nie jest leczenie przeznaczone wyłącznie dla pacjentów w stanie terminalnym. Leczenie wspomagające jest trendem światowym. Jest udowodnione naukowo, że pacjenci, którzy nie są dobrze leczeni objawowo w trakcie leczenia onkologicznego radykalnego, mają mniejsze szanse na jego powodzenie, ponieważ najczęściej przerywają terapię ze względu na uciążliwe objawy towarzyszące lub infekcje. A jeśli uda się wcześnie rozpoznać problem i szybko temu zaradzić, wówczas nie przepadają kolejne cykle chemioterapii, pacjenci kończą leczenie w terminie i mają dużo większe szanse na sukces tego leczenia – mówi.

W województwie świętokrzyskim funkcjonują trzy Poradnie Medycyny Paliatywnej: w Kielcach, Sandomierzu, Ostrowcu Świętokrzyskim, udzielające porad lekarsko-pielęgniarskich. Poradnia Medycyny Paliatywnej w ŚCO udziela ich najwięcej, ponad 2 tysiące rocznie, co jest znaczącą liczbą w skali Polski.