Było o krok od tragedii. Ogień tym razem nie przeniósł się na las państwowy, ale to nie oznacza, że nie ucierpiała przyroda i nie zostały zaangażowane znaczące siły i środki.
Kolejny przykład skrajnej nieodpowiedzialności, prawdopodobnie wypalanie gałęzi przy silnym wietrze i ekstremalnie wysuszonej ściółce były przyczyną poważnego pożaru nieużytków, do którego doszło w środowe popołudnie, w miejscowości Słopiec Szlachecki.
Tylko dzięki sprawnej akcji straży pożarnej, w której udział wzięły 3 jednostki, oraz zrzutowi środka gaśniczego z samolotu Lasów Państwowych uchronił przed rozwinięciem się pożaru. Do granicy lasu brakowało 3 metrów…
Akcję podjęto dzięki obserwatorom z punktów alarmowo- dyspozycyjnych z Kielc, Chmielnika i Łagowa. Błyskawiczną akcję podjęli strażacy z PSP i OSP oraz pilot z bazy w Masłowie.
źródło: Nadleśnictwo Daleszyce