3.5 C
Kielce
niedziela, 3 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościSezon grzybowy rozpoczęty, ale grzybów brak. Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce wyjaśnia...

Sezon grzybowy rozpoczęty, ale grzybów brak. Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce wyjaśnia dlaczego.

Zobacz

Red.: Wydawałoby się, że sezon na grzybobranie w pełni, tymczasem w lasach grzybów jest „jak na lekarstwo”. Dlaczego?

Paweł Kosin: Faktycznie zwykle już w lipcu i sierpniu występują pierwsze tzw. wysypy grzybów czyli okresy gdy w lesie możemy się spodziewać większych ilości owocników gatunków grzybów jadalnych, pozwalających myśleć o udanym grzybobraniu.

W tym roku też grzyby w świętokrzyskich lasach pojawiły się w większej ilości mniej więcej w połowie lipca, ale niestety z uwagi na upały i suszę nimi spowodowaną, okres ten był krótki i wystąpił lokalnie.

W ogóle należy podkreślić, że występowanie grzybów jest warunkowane przez dwa czynniki atmosferyczne – ilość opadów i ciepło. Latem o temperaturę, nawet w nocy, nie musimy się martwić, natomiast przedłużający się okres bezdeszczowy powoduje, że gleba i ściółka szybko wysychają, a grzybnia się w nich, z braku wilgoci, nie rozwija. Nie rozwijają się zatem także owocniki, a to ich poszukujemy.

Red.: Jakie grzyby możemy spotkać obecnie w naszych lasach?

PK: Lato to czas największej różnorodności grzybów, to właśnie letnie koszyki są najbardziej różnorodne i składają się zwykle z co najmniej kilku powszechnie zbieranych gatunków: borowików, koźlarzy (kozaków), pieprzników (kurek) i gołąbków. Bardziej świadomi grzybiarze na pewno mogą już liczyć na uzupełnienie listy gatunkowej o mleczaje smaczne, czubajki kanie, krwistoborowiki ceglastopore, muchomory czerwieniejące czy pierwsze maślaki. Badania ankietowe pokazują, że 90% grzybiarzy zbiera jednak 6-7 podstawowych rodzajów grzybów. Rodzajów, a nie gatunków, bo okazuje się, że tylko pod pojęciem ,,prawdziwek’’ większość rozumie co najmniej kilka gatunków borowików.  Podobnie jest z nazwą ,,gołąbek’’, pod którą występuje kilka, a nawet kilkanaście gatunków grzybów, z których część jest smaczna i jadalna, a część może być nawet trująca.

Red.: Czy w lasach powiatu kieleckiego występują rzadkie gatunki grzybów? Jakie to grzyby, czym się charakteryzują, jakie posiadają walory smakowe, gdzie można je spotkać?

PK: W polskich lasach rośnie 1300 gatunków grzybów jadalnych, z czego do handlu dopuszczono 47, ale powszechnie zbiera się nie więcej niż 10 gatunków. Dla przeciwwagi należy dodać, że trujących gatunków jest w sumie nieco ponad 200, z czego śmiertelnie trujących zaledwie kilka. Nie zmienia to faktu, że co roku dochodzi do wielu zatruć, a nawet kilku zgonów na skutek spożycia grzybów.

W zasadzie w świętokrzyskich lasach żyje znakomita większość krajowych gatunków. Wytrawni grzybiarze mają więc pole do popisu. Warto jednak pamiętać, że lepiej zbierać te najpowszechniej znane by uniknąć pomyłki.

Prócz najpopularniejszych gatunków – borowików, maślaków czy kurek, w naszych lasach można spotkać mniej znane, a godne, ze względu na walory smakowe, gatunki. Wśród moich faworytów są np. mleczaje smaczne, zwane krówkami. Bardzo aromatyczne grzyby o ochrowej barwie, cechujące się intensywnie lecącym ,,mleczkiem’’ z uszkodzeń kapelusza czy trzonu. Jestem też fanem siedzunia sosnowego, ciekawego grzyba formą przypominającego niektórym rozgotowany makaron, a nawet mózg. Towarzyszy on zawsze starym sosnom, przy pniu których rośnie, osiągając niejednokrotnie imponujące rozmiary. Jego owocnik ma ciekawy smak przypominający smak orzechów i świetnie nadaje się do jajecznicy czy na farsz do pierogów. Zostając przy tej ostatniej potrawie warto też wspomnieć o lejkowcu dętym, grzybie o dość ekstrawaganckim kształcie i barwie (czarne trąbki), ale dla wielu stanowiący najlepszy wkład pierogów.

Red.: Co zrobić, gdy nie jesteśmy pewni, czy zebrany przez nas okaz jest jadalny?

PK: Bezwzględnie powinniśmy przestrzegać kilku zasad:

– zbierać tylko grzyby, które znamy

– zbierać tylko grzyby w pełni wykształcone, na których bez trudu można dostrzec cechy charakterystyczne dla gatunku jak układ rurek czy blaszek, kolor kapelusza czy występowanie pierścienia na trzonie

– zbierać grzyby, które nie są ogryzione przez leśne zwierzęta co może utrudniać identyfikację.

Jeśli już zbierzemy grzyby i pojawią się w nas wątpliwości, należy potwierdzić słuszność naszych podejrzeń u osób dobrze znających grzyby, najlepiej grzyboznawcy, w ostateczności korzystając z wiarygodnych atlasów drukowanych lub internetowych. W ostateczności możemy skorzystać z wiedzy grzyboznawców dyżurujących w Stacjach Epidemiologiczno- Sanitarnych.

Red.: Przed nami jeszcze cały wrzesień i październik. Czy jest szansa, że grzybów w lasach przybędzie?

PK: Wszystko będzie zależało, jak wspomniałem wcześniej, od warunków atmosferycznych w tym okresie. Grzyby najlepiej rozwijają się gdy jest mokro, a temperatura nie spada poniżej 12 stopni Celsjusza. Grzybom nie sprzyjają natomiast długotrwałe upały. W ostatnich sezonach jesień była zwykle okresem obfitych opadów i w zasadzie nie pamiętam września by nie pojawiały się tzw. wysypy grzybów. Również w rekordowo grzybnych latach największe i najdłużej trwające wysypy grzybów zdarzały się we wrześniu, ale były sezony, że na borowiki, maślaki czy rydze mogliśmy chodzić do lasu i w listopadzie.

Wszystko zatem wskazuje na to, że najlepsze wciąż jeszcze przed nami. Od obfitszych opadów do wysypu grzybów mija zwykle 12-15 dni. Tyle potrzebuje grzybnia by zareagować na sprzyjające warunki rozwoju i wykształcenie owocników. Dlatego nie warto do lasu ruszać nazajutrz po większym deszczu, jeśli przez dłuższy, poprzedzający opady okres było sucho.

Dziękuję za rozmowę.

Fot. FB Nadleśnictwo Daleszyce

Galeria

Aktualności

Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia: Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia:

W tradycji polskiej pierwsze dwa dni listopada czyli zarówno Uroczystość Wszystkich Świętych jak i Zaduszki to wyjątkowy czas. Towarzyszy...

Polecamy