11 września w Bolminie swoje setne urodziny obchodził pan Tadeusz Kręciała. Ten wyjątkowy jubileusz zgromadził liczną rodzinę, przyjaciół i przedstawicieli władz samorządowych. Były kwiaty, tort, upominki i piękne życzenia dwustu lat życia w niegasnącym zdrowiu.
Życie związane z Bolminem
Dostojny jubilat urodził się w Bolminie i z tą miejscowością związał całe swoje życie. W 1950 roku ożenił się z mieszkanką tej samej miejscowości, a oboje znali się od dziecka. Małżeństwo było zgodne i pełne wzajemnego wsparcia. Wspólnie prowadzili gospodarstwo rolne, a pan Tadeusz przez 30 lat pracował również zawodowo w kopalni w Miedziance jako strzałowy. To wymagająca i niebezpieczna praca, którą wykonywał z ogromnym poświęceniem aż do przejścia na emeryturę w 1982 roku.
Małżonka pana Tadeusza zmarła w 1993 roku w wieku 65 lat. Doczekali się trojga dzieci: Wandy, Danuty i Zdzisława, który odszedł w 2016 roku. Dziś jubilat mieszka z rodziną, która otacza go troską i opieką. Może również liczyć na bliskość wnuków i prawnuków. Wnuków Pan Tadeusz miał pięcioro, niestety jeden z nich zmarł, a prawnuków ma trzynaścioro.
Pogoda ducha i recepta na długowieczność
Mimo sędziwego wieku pan Tadeusz zachował doskonałą pamięć i pogodę ducha. Choć ze względu na problemy z nogami czasami trudniej mu się poruszać, wciąż pozostaje w dobrej formie, ciesząc się doskonałą pamięcią i kontaktem z otoczeniem. Interesuje się życiem rodziny i chętnie rozmawia. Jego wnuczka, Magdalena Gogół, podkreśla, że dziadek od zawsze był człowiekiem spokojnym i ciepłym. – Nigdy nie wdawał się w kłótnie, nie gniewał się, zawsze żył w zgodzie z innymi. To człowiek życzliwy, uśmiechnięty i serdeczny. Wydaje się, że właśnie spokój i unikanie nerwów są jego sekretem na długowieczność – mówi wnuczka Magdalena Gogół i dodaje, że dziadek jest pierwszą osobą w ich rodzinie, która dożyła tak pięknego wieku.
Życzono dwustu lat życia w zdrowiu
Swoje setne urodziny pan Tadeusz świętował w gronie najbliższej rodziny, przyjaciół i przedstawicieli lokalnego samorządu. Podczas uroczystości obecny był burmistrz Gminy i Miasta Chęciny Robert Jaworski, radna Bolmina Anna Krzeszowska, sołtys Katarzyna Olechowska oraz kierownik Referatu Funduszy Pomocowych i Promocji Urzędu Gminy i Miasta Chęciny Joanna Łysak. Jubilat otrzymał kwiaty i upominki a także listy gratulacyjne od Prezesa Rady Ministrów i z Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach. – Stulecie urodzin to niezwykły dar i wielka łaska. Panie Tadeuszu, w imieniu własnym i całej wspólnoty samorządowej pragnę złożyć Panu najszczersze gratulacje i życzenia. Osiągnął Pan wiek, który dla wielu pozostaje marzeniem i symbolem długiego, spełnionego życia. Pańska historia, od lat związana z Bolminem, to opowieść o pracy, skromności i oddaniu rodzinie. Trzy dekady spędzone w kopalni w Miedziance jako strzałowy, a także lata wspólnego prowadzenia gospodarstwa z żoną, pokazują jak wiele wysiłku i serca wkładał Pan w codzienne obowiązki. Jednocześnie dał Pan piękny przykład tego, że można żyć spokojnie, bez pośpiechu i niepotrzebnych sporów. Dziś, otoczony dziećmi, wnukami i prawnukami, jest Pan nie tylko świadkiem historii całego stulecia, ale i żywą kroniką naszej gminy. Chciałbym życzyć Panu kolejnych lat w zdrowiu, pogodzie ducha i miłości rodziny. Niech każdy dzień przynosi radość i poczucie spełnienia, a wdzięczność bliskich niech będzie najlepszym dowodem na to, jak wyjątkowym człowiekiem Pan pozostaje – mówił burmistrz Robert Jaworski, składając jubilatowi gratulacje i wręczając okolicznościowy prezent.
Symbol pokoleń i świadek stuletniej historii
Setne urodziny pana Tadeusza Kręciały stały się wspaniałą okazją do rodzinnego spotkania i wspomnień. Jubilat, który całe życie spędził w Bolminie, otoczony miłością bliskich i szacunkiem mieszkańców, jest żywym świadkiem historii minionego stulecia. Jego spokojne i pogodne usposobienie pozostaje najlepszym przykładem tego, że długowieczność można osiągnąć w zgodzie z sobą i innymi.
Agnieszka Olech