Poniedziałkowy poranek przyniósł niecodzienną interwencję. Do dyżurnego opatowskiej jednostki wpłynęło zgłoszenie o tym, że na terenie miasta błąka się dzikie zwierzę, które nie ma możliwości wydostania się w bezpieczne dla siebie miejsce. Sarna, bo o niej mowa, weszła w ślepą uliczkę, z której jedyne wyjście prowadziło na ruchliwą ulicę. Skierowani na miejsce mundurowi zabezpieczyli zwierzę i wypuścili w bezpiecznym miejscu.
W poniedziałek o poranku do dyżurnego opatowskiej jednostki wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety o tym, że na jednej z miejskich ulic zabłąkała się sarna. Sytuacja była o tyle niefortunna, że zwierzę weszło w ślepą uliczkę, z której jedyne wyjście prowadziło na ulicę w rejonie szkoły i szpitala, gdzie natężenie ruchu rano jest dość duże. Skierowany na miejsce policyjny patrol zabezpieczył dojazd do ulicy, aby sarna nie wybiegła przed któryś z jadących pojazdów. Następnie funkcjonariuszom wsparcia udzielili strażnicy miejscy z Opatowa oraz myśliwi z miejscowego koła łowieckiego, wśród których znalazł się także kierownik Ogniwa Patrolowo – interwencyjnego opatowskiej komendy, który prywatnie jest również myśliwym. Mundurowi odłowili sarnę, a następnie całą i zdrową wypuścili w jej naturalne środowisko.
Wizyty dzikich zwierząt w mieście nie są rzadkością. Zazwyczaj same radzą sobie z powrotem do swojego naturalnego środowiska. Kiedy tak się nie dzieje niejednokrotnie to właśnie w pierwszej kolejności policjanci są wzywani na miejsce. Sytuacje te są potencjalnie niebezpieczne. Dzikie zwierzę może wpaść pod samochód i spowodować kolizję, co doprowadzić może również do urazów u samego zwierzęcia. Wystraszone może także kogoś zaatakować. Postawa kobieta, która dokonała zgłoszenia na numer alarmowy 112 spowodowała, że ani zwierzęciu, ani osobom postronnym nie stała się krzywda.
Opr. KCW
Źródło: KPP w Opatowie