Jak krótkie są nogi kłamstwa przekonał się wczoraj 41 – letni mieszkaniec gminy Nowa Słupia. Mężczyzna jest podejrzany o przywłaszczenie powierzonego mu mienia i kradzież biżuterii. Rzecz działa się podczas gdy pokrzywdzony 40 – latek i jego partnerka tymczasowo mieszkali u 41 – latka. Za popełnione czyny nieuczciwemu gospodarzowi może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj policjanci z Komisariatu Policji w Bodzentynie zatrzymali 41 – letnie go mieszkańca gminy Nowa Słupia. Mężczyzna ten jest podejrzany o przywłaszczenie powierzonego mu mienia i kradzież biżuterii. Rzecz działa się 21 października podczas spotkania zakrapianego alkoholem. Wtedy 41 – latek spożywał trunki z pokrzywdzonym, który od jakiegoś czasu mieszkał u niego. Po zakończeniu spotkania pokrzywdzony w mieszkaniu 41 – latka zostawił na przechowanie gotówkę, telefon ubrania oraz agregat prądotwórczy, wszystko łącznej wartości ponad 1700 złotych. Gdy następnego dnia pokrzywdzony przyszedł po swoje rzeczy 41-latek oświadczył, że ich nie ma. Jak się później okazało, kłamał, bowiem bodzentyńscy stróże prawa w jego mieszkaniu, za wanną znaleźli część przywłaszczonego mienia. Wśród nich nie było agregatu, którzy jak tłumaczył policjantom 41 – latek sprzedał. W trakcie czynności w jego mieszkaniu, pod materacem łóżka funkcjonariusze znaleźli również biżuterię. Jak się okazało należała ona do partnerki 40 – latka, która wraz z nim przez chwilę pomieszkiwała u podejrzanego. Nieuczciwy gospodarz wykorzystał chwilę nieuwagi kobiety i wyciągnął kosztowności z torebki należącej do 38 – latki. Wartość skradzionej biżuterii została wyceniona przez właścicielkę na łączną kwotę 10000 złotych.
Teraz 41 – latek za swoje poczynania stanie przed sądem. Za przywłaszczenie i kradzież może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Opr. MPK
Źródło: KMP w Kielcach