Do 5 lat pozbawienia wolności grozi kierowcy, który wczoraj wieczorem w gminie Staszów nie zatrzymał się do kontroli. Kierujący osobowym volvo zignorował sygnały policjantów i ruszył dalej. Krótko później okazało się, że to dopiero początek problemów niesfornego kierowcy.
Wczoraj blisko godziny 20.30 w Wiązownicy Kolonii policjanci z ogniwa patrolowo- interwencyjnego staszowskiej jednostki, zauważyli pojazd marki volvo, którego kierujący na widok radiowozu zasłonił twarz.
Nietuzinkowe zachowanie mężczyzny zwróciło uwagę funkcjonariuszy, którzy postanowili zatrzymać pojazd do kontroli drogowej. Mundurowi podali mu sygnał do zatrzymania. Jednak kierujący zignorował polecenie, przyśpieszył i zaczął uciekać. Policjanci przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych ruszyli w pościg za oddalającym się pojazdem, który w efekcie końcowym wjechał w drogę polną, gdzie się zatrzymał. Mundurowi zauważyli jak kierujący zamienił się miejscami z siedzącym obok pasażerem.
34-latek rozpytany na okoliczność swojego zachowania poinformował funkcjonariuszy, że nie posiada uprawnień do kierowania, gdyż stracił je za jazdę pod wpływem alkoholu. Podjęto decyzję o przewiezieniu mężczyzn do komendy. Aby zabezpieczyć volvo, na miejsce przybyli znajomi uczestników interwencji. Wówczas okazało się, że jeden z nich – 39-letni mieszkaniec Sandomierza poszukiwany jest przez tamtejszą prokuraturę celem ustalenia miejsca pobytu. Cała trójka przewieziona została na komendę. Tam okazało się, że 34-latek na miejscu kontroli drogowej podał nieprawdziwe dane. Powodem jego ucieczki był nie brak uprawnień do kierowania, a fakt iż był poszukiwany przez tarnobrzeską prokuraturę za przestępstwa narkotykowe.
34-latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozić może mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenie wprowadzenia w błąd co do własnej tożsamości.
Opr. JSz
Źródło: KPP w Staszowie
