3.5 C
Kielce
niedziela, 3 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościPożegnaliśmy znaną i cenioną artystkę ludową Cecylię Korban.

Pożegnaliśmy znaną i cenioną artystkę ludową Cecylię Korban.

Zobacz

„Gdy szemrze rzeka, gdy szeleści listek, ona śpiewa. Gdy świeci słonko i dzwoni skowronek, ona układa strofy. Gdy szumi wiatr ona układa melodie” – tak o Cecylii Korban w posłowiu zbioru jej wierszy pt. „Piszę innym przekazuję” napisała Marianna Węgrzyn. To określenie pokazuje, że twórczość Pani Cecylii była ściśle związana z naturą, z przywiązaniem do ziemi rodzinnej – „ukochanej ziemi znad rzeki Nidy”. Uznana poetka, twórczyni ludowa, animatorka kultury, niezwykła osobowość o wielkiej wrażliwości na piękno świata i na drugiego człowieka – opiekuńcza, pomocna, energiczna i aktywna w wielu dziedzinach, a przy tym zawsze uśmiechnięta, miła, pełna niegasnącego uroku i wdzięku. Taka była Cecylia Korban i taką ją zapamiętamy. Odeszła 7 kwietnia 2021 r., ale w swoich utworach pozostanie z nami. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 12 kwietnia w kościele p.w. Wszystkich Świętych w Brzezinach.

- 1.jpg

Mszy św. przewodniczył proboszcz brzezińskiej parafii ks. Józef Knap.  Homilię wygłosił ks. kanonik Henryk Terpiński – proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Częstochowskiej w Dębskiej Woli.

We wzruszających słowach ks. Henryk zaapelował, aby życie Pani Cecylii było dla nas przesłaniem, a jej postrzeganie świata było przykładem szacunku do Stwórcy. Abyśmy tworzyli miłość, która ma szczególny sens, gdyż jest fundamentem szczerej, autentycznej rozmowy z Bogiem.  Podkreślił jak ś.p. Pani Cecylia umiała się cieszyć i dostrzegać to, że otaczający świat to dzieło Boga.  Homilie ks. Henryk zakończył wierszem autorstwa Pani Cecylii:

Czy mogę opuścić wioskę?

Czy ja dziś mogę opuścić wioskę
gdzie jako dziecko po łąkach hasałam
Kąpiąc się w rzece wodą pluskałam
gdy pasłam gąski pieśni śpiewałam

Tutaj na łąkach piękne kaczeńce
na polach chabry, rumianki, maki
To polskie kwiaty innych tysiące
czy widzi je tu ktoś drugi taki?

Wszyscy widzimy piękno przyrody
lasy i góry, pola i zboże
Każdy podziwia stary i młody
ja tutaj żyję, dzięki Ci Boże

Ja nie zamienię za nic na świecie
to piękno, które tak mnie otacza
Wietrzyk powiewny, zapach wiosenny
to są największe skarby świata

Kiedyś opuścić to wszystko muszę
zamkną się moje powieki
Dusza w pokorze stanie przed Bogiem
a ciało zaśnie na wieki.

Na zakończenie mszy, słowa pożegnania od rodziny skierowała Pani Justyna Czwartosz – (wnuczka brata Pani Cecylii), która podziękowała za dobrą radę, wsparcie, zarażanie pasją do poezji, za uśmiech oraz opowiadanie o historii rodzinnej.

Szczególne pożegnanie wygłosił Burmistrz Miasta i Gminy Morawica Marian Buras, który w imieniu lokalnego samorządu i w imieniu mieszkańców podziękował za pozostawiony dorobek artystyczny. Podkreślił, że odeszła legenda, osoba, którą wszyscy szanowali, która przez całe życie rozsławiała folklor świętokrzyski. – Wielokrotnie miałem okazję być, tam gdzie Pani Cecylia występowała, na różnych scenach. W Bukowinie Tatrzańskiej, czy innych odległych miejscach. Chyba nikt się nie spodziewał, z tych którzy ją nie znali, że oto wychodzi na scenę drobna starsza pani, pięknie zawsze ubrana w strój ludowy, ale kiedy usłyszeli jej głos, kiedy usłyszeli jej słowa od razu było widać, że to jest wielka artystka. A my z widowni zawsze z dumą patrzyliśmy, że to jest od nas artystka – dodał burmistrz. Włodarz Morawicy podkreślił, że twórczość artystki to nie tylko poezja i pieśni, ale również rękodzieło. Przypomniał jak Pani Cecylia zarażała pozytywną energią i tworzyła wspaniałą atmosferę, np. podczas Złotych Godów, urzędowemu spotkaniu nadawała rodzinny klimat. Burmistrz wspomniał również swoje ostatnie spotkanie z Panią Cecylią. Ze względu na panująca pandemię jesienią 2020 r., nie mógł w bezpośredni sposób złożyć jej życzeń imieninowych, natomiast przyjechał pozostawić w domu kwiaty i upominek – widzieli się przez szybę –I nawet ta szyba nie przeszkadzała temu, że czuliśmy się sobie bliscy, pomimo tego, że Pani Cecylia była już wtedy osobą schorowaną – podkreślił burmistrz żegnając Panią Cecylię podziękowaniami za pozostawiony dorobek artystyczny.

W imieniu artystów Ziemi Morawickiej pożegnanie wygłosiła Pani Barbara Choroś Kierownik zespołu Pieśni i Tańca Morawica, która swoje przemówienie zakończyła słowami piosenki Pani Cecylii Korban – piosenki śpiewanej na zakończenie każdego wyjazdu:

„Żegnamy was kochani. Po prostu brak nam słów,
żegnamy Was nadzieją, że się spotkamy znów”.

Nie zabrakło również pięknych słów od Pani Marianny Parlickiej Słowik, a nawet spontanicznego przemówienia wzruszonego mieszkańca Brzezin Antoniego Kobyłeckiego.

Cecylia Korban spoczęła na cmentarzu parafialnym w Brzezinach.

Pomimo panującej pandemii przedstawiciele różnych środowisk przyszli, aby po raz ostatni towarzyszyć jej w tej ziemskiej drodze.

Kim była Cecylia, Cecylka, Celka, Celinka Korban?

Chciałoby się o niej tak pięknie napisać, jak Ona pisała wiersze i pieśni. Przekazać sposób Jej  bycia, uśmiech, przyjaźń i dobre słowo, którym obdarowywała ludzi. Zawsze była taktowana, a przy tym skromna, pełna ciepła i wrażliwości.

Nie ma chyba mieszkańca gminy Morawica, który nie słyszałby o Pani Cecylii Korban. Urodziła się 14 września 1931 r. jako najmłodsze z 4 dzieci Andrzeja i Stanisławy Paradowskich. To właśnie z domu rodzinnego wyniosła wychowanie i pielęgnowanie tradycji ludowych wsi świętokrzyskiej. Rodzice byli umuzykalnieni – ojciec grał na akordeonie,a matka śpiewała. Rodzice dbali również o to, aby dzieci wzrastały w wartościach patriotycznych i szacunku do drugiego człowieka. Już jako dziecko posiadała niezwykły zmysł obserwacji natury i niesamowitą wrażliwość na piękno przyrody, co przejawiało się w tym, że dosłownie na poczekaniu układała teksty i melodie.  

W 1962 roku założyła rodzinę. Wyszła za mąż za Władysława Korbana i urodziła trzy córki: Elżbietę, Jolantę i Mariolę. Przez długie lata intensywnie pracowała w gospodarstwie rolnym, prowadziła dom, zaczęła udzielać się społecznie. W 1959 r. wraz z koleżankami z Nidy założyła zespól ludowy „Nida”(miała wówczas 28 lat), którym kierowała do 1985 r. (zespół „Nida” zmienił nazwę na „Nidzianecki”). Zarówno kobiety i mężczyźni zrzeszeni w zespole działali w wielu sferach dla rozwoju wsi. Kobiety należały również do Koła Gospodyń Wiejskich. Przez 15 lat występowała z zespołem  ludowym „Ostrowianki”. Swoją działalność społeczną przeniosła również na niwę samorządową. Od 1960 r. była radną gminy Morawica, a od 1963 radną Powiatowej Rady Narodowej w Kielcach.

W otaczającej przyrodzie widziała dzieło Boga, a z życia czerpała inspiracje do swojej twórczości. Kierowała się zawsze tymi wartościami, które są najważniejsze.  Niebywały talent śpiewaczy i twórczy, zawarty w tak małej osóbce nie mógł zostać skrywany. Opracowała scenariusze do sztuk i obrzędów wystawianych przez zespoły ludowe: „Wypiórki”, „Handlorka  gorkami”, „Ostatki”, „Chałupkowe Garcynki”. Spod jej pióra wyszły liczne wiersze i pieśni. Wiele satysfakcji dostarczył jej fakt, że utwory te zostały wydane: W 1993 r. – „Wiersze i pieśni”, w 2007 r. śpiewnik – „Śpiewaj, śpiewaj do ostatka”, w 2014 r.  – „Piszę innym, przekazuję”.

Oprócz natchnienia, którym niewątpliwie była przyroda, wiele utworów miało charakter dedykowany. Pamiętała o wszystkich – rodzinie, przyjaciołach, znajomych, bliższych i dalszych osobach z życia publicznego, ze swojego otoczenia tworząc dla nich wiersze okolicznościowe: z okazji imienin, ślubu, urodzin, rocznic, jubileuszy, śmierci. Również ważne wydarzenia społeczne były tematem jej utworów. Skrupulatnie dokumentowała swoje występy w prowadzonej kronice, w której opisywała również ważne wydarzenia z życia. Jak sama podkreślała wystąpiła w 108 miejscowościach w Polsce, ale także za granicą m.in. na Litwie. Do 2014 r. policzyła, że wystąpiła 582 razy. Brała udział w Biesiadach Literackich organizowanych i prowadzonych przez prezesa TPSP w Kielcach – Danielę Kowalską. Wiersze Cecylii Korban ukazały się drukiem w gazetach lokalnych i ogólnopolskich, takich jak: „Wiadomości Morawickie”, „Kwartalnik TPSP”, „Gazeta Rolnicza”, „Ludowiec Świętokrzyski”, „Chłopskie Drogi”, „Echo Dnia”, „Słowo Ludu”, „Gazeta Kielecka”. Cecylia Korban zdobyła liczne  nagrody i wyróżnienia jako solistka na ogólnopolskich konkursach i przeglądach folklorystycznych. Była również laureatką nagrody Starostwa Powiatowego w Kielcach w dziedzinie kultury. Za działalność twórczą i pracę społeczną została wyróżniona odznakami: Za Zasługi dla Kielecczyzny, Zasłużony Działacz Kultury, Za Zasługi dla Kółek Rolniczych. Została również odznaczona przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski.

Umiała się cieszyć życiem. Wobec wszystkich nie poskąpiła gestu przyjaźni i sympatii. Miała wielkie poczucie sprawiedliwości, darzyła ludzi szacunkiem, była wyrozumiała, ale bolała ją wszelkiego rodzaju nieprawość i krzywda wyrządzana bliźnim. Doceniała pracowitość i trud w każdej dziedzinie, potrafiła to wyrazić pochwałą, uznaniem, ciepłym słowem. Zachęcała dzieci i młodzież szkolną do kultywowania folkloru. Podkreślała, jak ważna jest  gwara i ceniła zaangażowanie  twórców ludowych. W ramach unijnego projektu „Edukacja artystyczna kobiet z terenu gminy Morawica” (w 2013 r.), przeprowadziła warsztaty wikliniarskie. Z misterną dokładnością uczyła panie z kół gospodyń wiejskich, jak wyplatać koszyki, kosołki i inne przedmioty z wikliny. Ozdoby ludowe, które wykonywała to prawdziwe cudeńka. Przepiękne wycinanki, palmy wielkanocne, kwiaty z bibuły, uzupełniały świat folkloru, który chciała przekazać i którego uczyła. Teksty Pani Cecylii stanowią źródło wiedzy o wsi świętokrzyskiej.  Twórczynię regularnie zapraszano do Bukowiny Tatrzańskiej, gdzie była szczególnym gościem.

W swej skromności nigdy nie przedstawiała się jako wielka poetka. Pisała z potrzeby serca, aby utrwalić stan swojej duszy. Z pokorą odnosiła się do wiary w Boga i chrześcijańskich wartości. Wdzięczna za wszystko, co posiadała, doceniała każdy dzień swojego życia i w Bogu pokładała ufność. Niezależnie od upływu czasu, od doznanych przeżyć, zachowała młodość ducha, była zawsze uśmiechnięta.

Pani Cecylia była wyjątkową pełną mądrości życiowej nabytej w ciągu długich lat życia, osobą. Otoczona licznym gronem podziwiających Ją i oddanych Jej osób, które dziś z satysfakcją mogą powiedzieć, że miały zaszczyt znać i przebywać z Takim człowiekiem.

Monika Malicka

Życiorys własny

Przy ptasich chórach wczesnego ranka,
kiedy na wrzosach zjawił się kwiat,
w środku tygodnia, czternasty września,
w złotej jesieni przyszłam na świat.

W międzywojennym to czasie było,
rok tysiąc dziewięćset trzydziesty pierwszy,
nie wiem dziś sama, co mnie skłoniło
do tego śpiewu, pisania wierszy.

Czy to śpiew mamy, co tak śpiewała,
czy mego taty muzykowanie,
czy darcie pierza, czy te kądziele,
czy schadzki chłopów i ich bajania.

Byłam najmłodsza z tych Paradowskich,
rodzicom Andrzej i Stanisława,
dziś me nazwisko jest Korbanowa,
a wyszłam za mąż za Władysława.

Ela i Jola, no i Mariola,
to są życiowe moje gwiazdeczki,
matczynym sercem, wielką miłością,
kocham nad wszystko moje córeczki.

Choć tyle pracy w domu i w polu,
lecz dla nich nieraz wiersze układam,
dla nich też różne piosenki śpiewam
i różne dzieje im opowiadam.

Gdy pasłam gęsi, wiersz ułożyłam,
pierwszy był krótki, ale wspaniały,
w pamięci mamy on się zachował,
tak jego słowa do dziś przetrwały.

Następny wierszyk piszę dla taty,
gdy nad nim śpiewa skowronek mały,
w młodzieńczych latach piszę ich więcej,
które w śpiewniku moim przetrwały.

W Związku Młodzieży pieśni nauczam,
na Świętym Krzyżu, tam pierwsze miejsce,
w Koło Gospodyń kiedy znów poszłam,
piszę ich dużo, nauczam jeszcze.

Dwadzieścia sześć lat w zespole „Nida”
piszę i śpiewam, i nim kieruję
i dla Ostrowa też tu pomagam,
także dla Brzezin coś przekazuję.

Kto mnie zaprosi, chętnie tam bywam,
piszę i śpiewam, i recytuję,
zbieram więc brawa no i dyplomy
i odznaczenia także przyjmuję.

Mam ich już kilka, to jest zapłata
za moje dzieło, twórczość i pracę,
za to co kocham, widzę i czuję,
to co zanika – ja nie utracę.

Byłam w telewizji, w gazecie, w radio,
moja myśl w moich tekstach zostanie,
więc je czytajcie, bo ja w nich żyję,
gdy mnie na ziemi już tu nie stanie.

Cecylia Korban

Galeria

Aktualności

Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia: Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia:

W tradycji polskiej pierwsze dwa dni listopada czyli zarówno Uroczystość Wszystkich Świętych jak i Zaduszki to wyjątkowy czas. Towarzyszy...

Polecamy