Urwane koło od kampera, zablokowana droga i pomoc nieznajomego mężczyzny, którym okazał się policjant. Do awarii doszło w miniony piątek w Zalesiu na terenie gminy Raków. Funkcjonariusz zorganizował pomoc, dzięki czemu udało się usunąć usterkę. Wdzięczny mężczyzna mógł kontynuować jazdę swoim kamperem.
W miniony piątek kierującego kamperem marki Ford spotkała przykra sytuacja. Podczas jazdy w długiej trasie z Tatr w okolice Warszawy w jego pojeździe odpadło koło. Chyba nikt nie chciałby tego doświadczyć. Kamper pozostał unieruchomiony i blokował drogę. Bez koła nie było możliwości przemieszczenia auta.
Jak relacjonuje kierujący, w pewnym momencie zatrzymał się jeden z kierowców – okoliczny mieszkaniec, który dał mu numery do kilku miejscowych mechaników oraz, w razie potrzeby, do siebie. Nieznajomy powiedział, że musi jechać do pracy, jednak zastrzegł, że w przypadku jakichkolwiek trudności prosi o kontakt, wtedy zorganizuje dodatkową pomoc.
Mężczyzna nadal miał kłopot ze zorganizowaniem pomocy. Po około 40 minutach na miejsce przyjechał policyjny radiowóz. Jakież było zaskoczenie kierującego kamperem, gdy wysiadł z niego umundurowany funkcjonariusz – był to nieznajomy, który wcześniej zatrzymał się przy nim. Rakowski policjant postanowił pomóc. Powiadomił swojego znajomego, który zgodził się przyjechać na miejsce. Nie obyło się bez spawania, jednak fachowa pomoc przyniosła rezultat. Awaria usunięta! Dzięki życzliwości policjanta mężczyzna w kamperze mógł kontynuować jazdę.
Wczoraj kierujący kamperem, który otrzymał pomoc przesłał do Komendy Miejskiej Policji w Kielcach podziękowania, gdzie w nadesłanej korespondencji opisuje zdarzenie wyrażając wdzięczność za ludzki odruch i empatię.
Opr. MPK
Źródło KMP w Kielcach