Monika Luty to młoda, bardzo ambitna, pełna pasji i oddana wolontariatowi osoba. Jak dotąd to ona pomagała innym, a teraz sama potrzebuje pomocy, walcząc o każdy oddech. Młoda mieszkanka gminy Chęciny zmaga się z wyniszczającą jej organizm chorobą – mukowiscydozą. Aby żyć, potrzebuje drogich leków. W zbiórkę pieniędzy na jej leczenie włącza się nie tylko lokalny samorząd i mieszkańcy gminy, ale też Elżbieta Jaworowicz, która zaprosiła Monikę do swojego programu „Sprawa dla reportera”.
Monika Luty ma 24 lata i jeszcze całe życie przed sobą. Niestety, choruje na mukowiscydozę, która doprowadziła do tego, że jej płuca są wydolne jedynie w dwudziestu procentach. Jeszcze do niedawna nie przeszkadzało jej to pomagać innym. Młoda wojowniczka, bo tak jest nazywana przez bliskich, podróżowała wraz ze swoim tatą do Afryki, gdzie wspierała potrzebujących. – Wiedziałam, że muszę mieć inhalator, leki ze sobą, ale wiedziałam też, że jechałam tam po coś. Czuję wewnątrz siebie, że coś mnie tam ciągle pcha. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie uratuję całej Afryki, ale dlaczego nie pomóc choćby cząstce – podkreśla Monika Luty.
Wolontariuszka z powołania
Wyjazdy Moniki były zawsze niskobudżetowe i nastawione na cel wpierania potrzebujących. – Znajdowałam osoby w Internecie i pisałam do nich, czy zechcą mnie przyjąć. Czasami oferowałam w zamian to, że komuś coś ugotuję za nocleg i to się sprawdzało. Zawsze pracowałam w wolontariacie z ludźmi bardziej chorymi niż ja, a wszystkie pieniądze, jakie zarobiłam pracując niegdyś na kuchni wydawałam na podróże. Jadąc z pomocą kupowałam zeszyty, długopisy, mydła, czy skarpetki dla potrzebujących – mówi Monika.
Od ludzi w Afryce nauczyła się radości życia
Warto podkreślić, że młoda mieszkanka gminy Chęciny to niezwykle ambitna osoba. Pomimo trudności, jakie zsyła jej los, pilnie uczy się różnych języków, między innymi francuskiego i tureckiego. Jak sama twierdzi, robi to, „bo świat jest piękny”, a ona nie ma w zwyczaju narzekać, „inni mają przecież gorzej”. – Od ludzi w Afryce nauczyłam się radości z życia – mówi Monika. Podkreśla też, że chciałaby rozpocząć studia na kierunku turkologii i arabistyki.
Choroba ją niszczy. Waży zaledwie 38 kg
Wszelkie plany i marzenia krzyżuje Monice choroba. Młoda wolontariuszka, aby funkcjonować potrzebuje wielu leków, które wspomagają działanie żołądka, trzustki, płuc i serca. Przyjmuje także wziewny antybiotyk. Walka z chorobą jest dla niej bardzo wyczerpująca. Jeszcze do niedawna ważyła 50 kg, obecnie tylko 38 kg. – Tak jak dzieci w Afryce umierają z głodu, tak samo ja mogę skończyć, z tą różnicą, że one nie mają co jeść, a ja przez moją chorobę nie jestem w stanie tego robić. W tym roku choroba pokazała swoje najbardziej dotkliwie oblicze. To jest mój potwór – mówi Monika.
Walczy o siebie, żeby dalej pomagać innym
Pomimo, że Monika jest bardzo pozytywną osobą, ma obawy o swoje życie. Jak poinformowała podczas programu Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla reportera”, w gorszym momencie choroby spisała nawet testament. Nadal jednak liczy na cud i ludzi dobrej woli, którzy mogliby pomóc jej utrzymać się przy życiu, tak aby miała możliwość spełniać swoje marzenia i nadal pomagać innym. – Wierzę, że jestem tu po coś i muszę swoją misję wykonać do końca, a czuję, że to jeszcze nie jest ten koniec – podsumowała Monika.
Każdy może wesprzeć Monikę
Z pomocą dla Moniki ruszył lokalny samorząd i mieszkańcy gminy Chęciny, którzy organizują licytacje w Internecie. Włącza się w nie coraz więcej osób. Po spotkaniu z Elżbietą Jaworowicz rozpoczęło się też ogólnopolskie wsparcie. Uruchomiony został specjalny numer 72052, na który można wysyłać SMS o treści MONIKA. Koszt to 2,46 zł z VAT. SMS będzie aktywny do dnia 21 lutego 2021 roku. Funkcjonuje też zbiórka pieniędzy wspierana przez Caritas, która jest dostępna pod linkiem: https://www.uratujecie.pl/potrzebujacy/Monika
Wpłacając dowolne datki możemy uratować życie pełnej pasji, niezwykle mądrej i otwartej na ludzi oraz świat Moniki.
Agnieszka Olech