3.5 C
Kielce
niedziela, 22 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościPochodzący z gminy Mniów Bartłomiej Czarnecki spełnia swoje marzenia. Wygrał walkę MMA...

Pochodzący z gminy Mniów Bartłomiej Czarnecki spełnia swoje marzenia. Wygrał walkę MMA podczas gali Klincz Fight Night II

Zobacz

Pochodzący z gminy Mniów Bartłomiej Czarnecki reprezentujący Klincz Kielce wygrał przez decyzję sędziów jedną z walk MMA podczas emocjonującej gali Klincz Fight Night II, która odbyła się 5 listopada w Targach Kielce. Jego przeciwnikiem był Patryk Szymański Skra Fight Club. To była bardzo dobra walka, pełna emocji i pełna zwrotów akcji.

Bartłomiej Czarnecki pochodzi z gminy Mniów. Mieszkał w Zaborowicach, a w lipcu bieżącego roku przeprowadził się do Kielc. W 2020 roku ukończył studia na Politechnice Świętokrzyskiej na wydziale logistyki. Jest inżynierem, pracuje w banku i cały czas trenuje. – Przygodę z treningami zacząłem w 2012 roku w klubie Muay Thai w Kielcach. Poszedłem tam, ponieważ chciałem po prostu się poruszać i zrobić coś dla siebie. Poważne treningi zaczęły się na przełomie 2016 i 2017 roku. Wtedy trenowałem głównie w klubie Soma Gym w Kielcach. Koledzy trenowali MMA i to oni namówili mnie na treningi właśnie pod MMA – mówi Bartłomiej Czarnecki. Jak przyznaje, nie jest to łatwy sport. – Głównie ze względu na to, że łączy wszystkie płaszczyzny walki, w tym uderzanie z zapasami i z Ju-jitsu. W każdej płaszczyźnie trzeba się nieustannie szkolić i trenować, jeśli myśli się o walkach zawodowych – tłumaczy.

Pierwszą poważną walkę Bartłomiej Czarnecki stoczył w październiku 2017 roku podczas zawodów BJJ, gdzie zdobył brązowy medal. Miesiąc później walczył na zawodach amatorskich z cyklu ALMMA, które odbyły się w Lublinie. Tam także zdobył brązowy medal. W marcu 2019 roku startował w pierwszej walce w formule zawodowej podczas gali WLC6 „Judgement Day”, która odbyła się w Mniowie. Trenował wtedy w klubie X-RAY Kielce Debiutujący w formule zawodowej Bartłomiej Czarnecki z Zaborowic już w pierwszej rundzie pokonał wtedy trudnego rywala Grzegorza Janię z Niedzwiedzie Fight Club. – Walka była ciężka, a mój rywal był bardzo silny, czego do końca się nie spodziewałem. Po to jednak ciężko trenowałem, żeby wygrać, żeby moja ręka powędrowała w górę. Wygrana walka daje pozytywnego kopa i motywację, żeby dalej i jeszcze bardziej wytrwale robić to co robię, bo są tego efekty – podsumował wtedy swoją walkę Bartłomiej Czarnecki z Zaborowic.

Po zwycięskiej walce w Mniowie w czerwcu 2019 roku wystartował w Mistrzostwach Polski w miejscowości Susz i tam zajął pierwsze miejsce. – W każdej walce zdobywałem miejsca na podium. Dawało to motywację do dalszej pracy, ponieważ każdy sukces motywuje. Jeśli trenujemy ciężko na sali, to potem przychodzą tego efekty – mówi Bartłomiej Czarnecki.

Po kilku zwycięskich walkach konieczny był czas odpoczynku. Potem przyszła pandemia i Bartłomiej trenował głównie dla siebie. Pod koniec 2021 roku postanowił wrócić do sportu zawodowego. Trafił do klubu Klincz Kielce, gdzie zaczął treningi pod okiem trenerów: Bartłomieja Słowaka i Tomasza Fąfary. – Mocno pracowałem wraz z trenerami nad moją formą. Treningi były na bardzo wysokim poziomie. Cały czas mieliśmy na uwadze, że chcę wrócić do sportu przez duże „s”. Wprowadziliśmy system treningowy sześć razy w tygodniu z jednym dniem przerwy na regenerację. Do tego doszła zbilansowana dieta, która pomaga mi utrzymać formę i dostarczyć odpowiedniego poziomu energii. Wspólnie zaczęliśmy zastanawiać się nad różnymi propozycjami walk, aż w końcu przyszedł moment, w którym gala Klincz Fight Night II dała mi możliwość wystąpienia. Przyjąłem propozycję walki bez wahania. Wystąpienie na tak dużej lokalnej gali, wśród swojej publiczności, od samego początku było dla mnie ogromnym wyróżnieniem, chociaż nie ukrywam, że wiązało się też z dużym stresem – przyznaje Bartłomiej Czarnecki, który do walki przygotowywał się bardzo sumiennie.

W końcu przyszedł ten dzień. 5 listopada bieżącego roku w Targach Kielce odbyła się gala Klincz Fight Night II. Jej organizatorem był Klincz Kielce na czele z Rafałem Maciaszkiem. Jak zapewniał przed wydarzeniem, w Targach Kielce będzie komplet publiczności i duże emocje i tak też było. Po trzech latach przerwy w walkach zawodowych w oktagonie stanął podczas tej gali Bartłomiej Czarnecki. – Emocje były faktycznie ogromne. Miałem bardzo duże wsparcie od moich trenerów, od mojej dziewczyny, która zawsze mnie wspiera i rozumie moją pasję. Wspierali mnie także najbliżsi. Zarówno podczas prezentacji, jak i tuż przed walką słyszałem niesamowity doping publiczności. Jednak kiedy wszedłem do oktagonu skupiłem się już tylko na moim przeciwniku – opowiada Bartłomiej. A tym przeciwnikiem był Patryk Szymański reprezentujący SKRA FIGHT CLUB. – To była dosyć trudna walka, ponieważ rywal był z wyższej kategorii wagowej i zwyczajnie był bardzo silny. Długo nie walczyłem i sam nie wiedziałem jak sobie poradzę, jak mój organizm da sobie radę z całą otoczką tak dużego wydarzenia, choć każde wystąpienie wiąże się ze stresem. – zaznacza Bartłomiej Czarnecki. – Wiedzieliśmy, że mój rywal ma bardzo mocne ciosy na początku walki. Faktycznie czułem, że są one mocne, ale nie na tyle, żeby wykluczyć mnie z walki i znokautować. Plan był taki, żeby pierwszą rundę trochę oddać, aby potem móc robić swoje. W drugiej rundzie widziałem już, że ciosy są nieco słabsze. Trudno go było jednak obalić, ze względu na przewagę wagową. Skupiłem się zatem nad kontrolą przy siatce. W rundzie trzeciej już kontrolowałem walkę – relacjonuje Bartłomiej Czarnecki, który w efekcie końcowym walkę wygrał przez decyzję sędziów.

Po tak dużym sukcesie Bartłomiej nadal skupia się na treningach. – Oczywiście w dalszym ciągu zamierzam trenować. Chcę zdobywać wiedzę i doświadczenie, aby być lepszym zawodnikiem. Przede mną nadal dużo pracy. To sport, który wymaga cierpliwości i poświęcenia, ale przede wszystkim systematyczności. Tylko wtedy przychodzą sukcesy. W przyszłości chcę startować zarówno w formule BJJ, jak i w formule MMA. Swoją pracę treningową planuję oczywiście kontynuować w klubie Klincz Kielce, który pozwolił mi się bardzo rozwinąć – zapowiada Bartłomiej Czarnecki.

fot. Ola Ciska

Galeria

Aktualności

Warsztaty świąteczne w Centrum Kultury i Bezpieczeństwa w Zajączkowie. Piękne wianki i radość tworzenia

W Centrum Kultury i Bezpieczeństwa w Zajączkowie odbyły się warsztaty rękodzielnicze, podczas których mieszkańcy mieli okazję nauczyć się zdobienia...

Polecamy