W pierwszą niedzielę kwietnia na torze motocrossowym w Dębskiej Woli odbyły się eliminacje Mistrzostw Strefy Południowej Polski w motocrossie. Była to pierwsza w tym roku taka impreza w regionie. Organizatorem wydarzenia zajął się Brzeziński Klub Motocrossowy Racing.
Mocne, sportowe emocje, niesamowite ewolucje i niezapomniane wrażenia towarzyszyły pierwszej rundzie Mistrzostw Strefy Polski Południowej w Motocrossie, która odbyła się na Torze w Dębskiej Woli. Z całą pewnością nie pożałował ten, kto przyjechał tu obejrzeć karkołomne ewolucje uzdolnionych zawodników. Miłośnicy sportów motorowych mogli poczuć prawdziwą magię motocrossu i obejrzeć rywalizację motocyklową na najwyższym poziomie czołowych zawodników. – W tym roku przyznano nam otwarcie sezonu. Chociaż tor jest bardzo dobrze przygotowany, to jednak kurzy się. Liczyliśmy, że będzie bardziej mokro – mówił Grzegorz Rybus, kierownik zawodów, przyznając, że warunki przez to nie należą do najłatwiejszych. – Zakurzenie jest mocne, ale wiatr szybko rozwiewa ten kurz, który z całą pewnością jest nieco uciążliwy dla kibiców, bo wszyscy chodzą zakurzeni, ale taki w końcu jest motocross – dodaje.
W pierwszej rundzie zmagań motocrossowych w Dębskiej Woli wystartowało 130 zawodników, w tym jedenaście kobiet i ponad dwadzieścia dzieci. Wśród zawodników znaleźli się także mistrzowie i medaliści mistrzostw Polski, jak między innymi Karol Kędzierski.
Do Dębskiej Woli przyjechało liczne grono uczestników kochających adrenalinę i prawdziwy tłum kibiców lubiących mocne wrażenia. Na sprawdzonym i dobrze przygotowanym torze tego dnia rozegrano kilkanaście wyścigów w dwóch seriach w klasach MX 65, MX 85, MX 2J, MX 2C, MX 1C + MX MASTERS i MX OPEN 1, MX OPEN 2 i MX kobiet. Wśród tych ostatnich prym wiodła niezwykle utalentowana i zajmująca czołowe miejsca w mistrzostwach Polski Wanessa Rapacz z MTR Osielec. Podczas pierwszej rundy Mistrzostw Strefy Polski Południowej w Motocrossie w Dębskiej Woli zajęła pierwsze miejsce w kategorii MX Kobiet. – Jest ogromna satysfakcja i jestem bardzo zadowolona – przyznała zdobywczyni pierwszego miejsca, Wanessa Rapacz, przyznając, że łatwo nie było. – Tor był dobrze przygotowany, chociaż bardzo zakurzony, co chwilami mocno ograniczało widoczność. Pomimo tego, zawody uważam za bardzo udane – mówiła Wanessa Rapacz, zachęcając jednocześnie inne kobiety do uprawiania tej dyscypliny sportu. – Będzie ona doskonała dla wszystkich tych, którzy lubią mocne wrażenia i adrenalinę – podkreślała zdobywczyni pierwszego miejsca.
Miłośnicy mocnych wrażeń jak zawsze w Dębskiej Woli mogli oglądać zmagania zawodników w specjalnie do tego celu przygotowanych, bezpiecznych miejscach. Do ich dyspozycji było również stoisko gastronomiczne, gdzie po dużej dawce mocnych emocji mogli się pożywić. – Dołożyliśmy wszelkich starań, aby zawody przebiegły w bezpiecznej atmosferze – mówili organizatorzy, a sędziowie byli pod wrażeniem umiejętności zawodników.