18 sierpnia w Chęcinach miała miejsce niezwykła uroczystość. Pani Helena Stokowiec, otoczona rodziną i przyjaciółmi, świętowała swoje setne urodziny. To piękne wydarzenie, pełne wzruszeń, radości i miłości, zgromadziło wielu bliskich, którzy chcieli uczcić ten wyjątkowy dzień w życiu szanownej Jubilatki. W wydarzeniu wziął udział również burmistrz Gminy i Miasta Chęciny, Robert Jaworski wraz z małżonką.
Pani Helena Stokowiec urodziła się 18 sierpnia 1924 roku w Chęcinach. Miała trzech braci. Kiedy wybuchła II wojna światowa miała piętnaście lat. Rok później została wywieziona do Niemiec na tzw. „roboty przymusowe”. Przez okres wojenny pracowała u trzech gospodarzy. Z uwagi na to, że od zawsze była bardzo pracowita, wszędzie cieszyła się dobrą opinią i sympatią. Po wojnie, w 1945 roku, została skierowana do obozu przejściowego dla wszystkich pracowników przymusowych, gdyż teren Niemiec, na którym wówczas przebywała znajdował się w obszarze wpływów armii amerykańskiej. W obozie spędziła ponad dwa lata. Tam też ukończyła szkołę, która przygotowywała do pracy w biurze. W 1948 roku, po powrocie do kraju, dostała zatrudnienie w biurze w Wolicy, do którego dojeżdżała na rowerze. Następnie przeniesiona została do pracy w magistracie w Chęcinach. – Mama w 1952 roku wyszła za mąż. W 1953 roku urodziła się moja siostra, rok później mój brat, trzy lata później moja siostra, za kolejne cztery lata ja i trzy lata później urodził się mój najmłodszy brat. Do pracy już nie wróciła. Poświęciła się wychowywaniu dzieci i pracy w gospodarstwie rolnym, które razem z moim tatą zakupili kilka lat po ślubie – opowiada jedna z córek Pani Heleny – Zofia Stokowiec. Jubilatka doczekała się pięciorga dzieci, dwanaściorga wnuków, dziewięciorga prawnuków oraz praprawnuczki Poli.
Pani Helena od zawsze była bardzo pracowitą i niezwykle życzliwą osobą. Szybko zjednywała sobie przyjaciół. Jubilatka od zawsze uwielbiała kwiaty. Jej miłość do natury przejawiała się w troskliwym pielęgnowaniu przydomowego ogródka, którym zajmowała się do późnych lat swojego życia. Barwne kwiaty, które zdobiły jej ogród, odzwierciedlały jej duszę – pełną kolorów, radości i harmonii. Pani Helena była również zapaloną czytelniczką, a książki stanowiły dla niej okno na świat, które pozwalało jej odkrywać nowe horyzonty, mimo upływu lat.
Otoczona miłością i troską najbliższych, świętowała swoje setne urodziny z uśmiechem na twarzy, przyjmując życzenia dwustu lat życia w zdrowiu i szczęściu. Życzenia Jubilatce złożył także burmistrz Gminy i Miasta Chęciny Robert Jaworski wraz z małżonką. – W dniu tak wyjątkowego Jubileuszu, jakim jest stulecie Pani urodzin, w imieniu własnym oraz władz samorządowych Gminy i Miasta Chęciny, pragnę złożyć Pani najserdeczniejsze gratulacje i najpiękniejsze życzenia. Boża opatrzność pozwoliła Pani osiągnąć wiek, którego życzymy sobie wzajemnie w szczególnie uroczystych chwilach. Swym długoletnim życiem już na stałe zapisała się Pani na kartach historii gminy Chęciny. Pani życie jest świadectwem siły charakteru i mądrości, które stanowią wzór do naśladowania dla nas wszystkich. Życzę Pani wielu kolejnych lat w dobrym zdrowiu, w otoczeniu bliskich, którzy Panią kochają i szanują. Niech każdy dzień przynosi Pani radość, spokój i nowe powody do uśmiechu – mówił burmistrz Robert Jaworski.
Do życzeń przyłączyli się także zaproszeni goście m.in. zastępca dyrektora Oddziału Regionalnego KRUS w Kielcach – Jarosław Ziemniak, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Chęcinach – Teodozja Nowak, jak również liczna rodzina i przyjaciele Jubilatki. Był wspaniały tort, piękne kwiaty i prezenty. Pani Helena nie kryła łez wzruszenia, kiedy głośno śpiewano jej „200 lat”. Nie mogła uwierzyć, że specjalnie dla niej przygotowano tak wspaniałą uroczystość.
Specjalne listy gratulacyjne dla Jubilatki przesłano z Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, z kancelarii Prezesa Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej oraz ze Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Rodzina zapytana o receptę na długowieczność Pani Heleny odpowiada: – Z pewnością ruch, praca, umiarkowanie w jedzeniu, gdyż zawsze była szczupłą osobą oraz pogodne usposobienie i dużo życzliwości dla ludzi, co też nie jest bez znaczenia – mówi córka, Zofia Stokowiec.
Spotkanie w gronie najbliższych było czasem wspomnień i podziękowań za wszystkie lata spędzone razem. Rodzina i przyjaciele Pani Heleny dzielili się opowieściami o wspólnych chwilach, a także wspominali jej pasje i zaangażowanie, które przez lata wprowadzały w ich życie wiele radości i ciepła.