W regionie znów pojawiły się próby telefonicznych oszustw seniorów. W związku z tym policja apeluje o zachowanie czujności i rozwagi.
W tym tygodniu 74-letni mieszkaniec regionu odebrał telefon. Rzekomo dzwonił syn, po wypadku. Prosił o 35 tysięcy złotych. Starszy mężczyzna w tę historię nie uwierzył. Nie zawsze jednak tak jest. Jeśli znana już metoda „na wnuczka” nie powiedzie się, zdarza się, że oszuści telefonują po raz kolejny.
– Tym razem mówią, że są policjantami, proszą o nieutrudnianie postępowania. By się uwiarygodnić, czasem w rozmowę włączają się kolejne osoby (np. fałszywy prokurator) – zaznacza asp. Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Oszuści próbują wyłudzić pieniądze wykorzystując również fałszywe sms lub maile z niebezpiecznym linkiem. Zdarza się też, że przychodzą bezpośrednio do mieszkania. Próbują wówczas podszywać się pod pracowników różnych instytucji lub ankieterów.
Urząd Statystyczny w Kielcach przypomina, że każdy ankieter musi posiadać legitymację służbową ze zdjęciem (zdjęcie wzoru) oraz upoważnienie do przeprowadzenia badania.
Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, możemy zadzwonić do właściwego urzędu statystycznego.
– Dodatkowo przed pierwszą wizytą ankietera, do gospodarstwa domowego wysyłany jest list Prezesa GUS, w którym znajdują się informacje o przeprowadzanym badaniu – informuje Aneta Królik z Urzędu Statystycznego w Kielcach.
Warto być czujnym, a wszelkie budzące naszą wątpliwość sytuacje potwierdzać przed dokonaniem określonej czynności, np. przekazania komuś pieniędzy.