21 sierpnia na błoniach Świętego Krzyża dźwięki zbrojeniowej stali mieszały się z dźwiękami barokowej muzyki. To była prawdziwa podróż w czasie wprost do XVII wieku. Wszystko za sprawą drugiej odsłony widowiska plenerowego „Opowieść jako żywa…”.
W tym roku wydarzenie zorganizowane zostało z okazji 410. rocznicy urodzin księcia Jeremiego Wiśniowieckiego. Przyciągnęło na Święty Krzyż wielu miłośników i pasjonatów historii.
– W ubiegłym roku takie uroczystości zorganizowaliśmy po raz pierwszy. W tym roku robimy ich kontynuację i myślę, że to już stanie się tradycją. Przypominamy tu postać Księcia Wojewody Jeremiego Wiśniowieckiego. Był on znamienitym obrońcą polskości i chrześcijaństwa, bronił nasze kresy wschodnie – przypomniał witając gości starosta kielecki Mirosław Gębski.
Wśród tych, którzy przybyli na Święty Krzyż znaleźli się parlamentarzyści – wiceminister spraw zagranicznych, poseł Piotr Wawrzyk, senator Krzysztof Słoń. Obecni byli też samorządowcy różnych szczebli. Przybył m.in. Jarosław Szlaszyński starosta augustowski, Sławomir Kopacz wójt gminy Bieliny, Włodzimierz Zaręba zastępca burmistrza w Nowej Słupi, Stanisław Stępień zastępca wójta w Zagnańsku,
Powiat kielecki reprezentowali: starosta Mirosław Gębski, wicestarosta Tomasz Pleban, członkowie Zarządu: Stefan Bąk, Cezary Majcher i Mariusz Ściana oraz radni Rady Powiatu: Danuta Żebrowska, Zbigniew Zagdański.
Przybyły też reprezentacje służb mundurowych, gminnych kół gospodyń wiejskich oraz wielu turystów i mieszkańców nie tylko województwa świętokrzyskiego, ale i innych regionów Polski.
Uroczystości rozpoczęły się Mszą Świętą w Bazylice Mniejszej na Świętym Krzyżu. Po nabożeństwie, organizatorzy i zaproszeni goście złożyli wiązanki kwiatów w krypcie Księcia Jeremiego.
Fenomenalna polska jazda ciężka – husaria – uznawana za jedną z najlepszych kawalerii świata poprowadziła następnie barwny korowód na błonia przed klasztorem. Tam przywitano turystów i gości, którzy przybyli na widowisko. Podkreślano jednocześnie, jak ważne jest miejsce tego spotkania.
– Jako kustosze Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego, cieszymy się bardzo z Waszej obecności tutaj. Witamy wszystkich turystów, pielgrzymów, historyków, którzy interesują się postacią Jeremiego Wiśniowieckiego – mówił do zebranych ojciec Marian Puchała, superior Klasztoru.
Podczas oficjalnej części spotkania podkreślano rolę i znaczenie miejsca, w którym odbywały się uroczystości.
– Święty Krzyż to miejsce, z którego wszyscy jesteśmy dumni, wszyscy mieszkańcy województwa świętokrzyskiego powinni być dumni i powinni o nie dbać – mówił Sławomir Kopacz, wójt gminy Bieliny.
– Święty Krzyż to cząstka gminy Nowa Słupia. My się cieszymy z każdego turysty, z każdego gościa, który tutaj spędzi miło czas – dodał Włodzimierz Zaręba, zastępca burmistrza Nowej Słupi.
Przed rozpoczęciem rekonstrukcji, przypomniano, jak wielkim i nieustraszonym wodzem był Jeremi Wiśniowiecki.
– Pod Beresteczkiem z lewego skrzydła szarżował kniaź Jeremi Wiśniowiecki, rozbijając watahy tatarskie i z taką furią atakował obóz Kozacki, że niemal rozerwał jedenaście szeregów wozów w taborze kozackim. Jedenaście szeregów wozów spiętych łańcuchami – taka była furia tego ataku husarskiego księcia Jeremiego Wiśniowieckiego – mówił kasztelan Karol Bury z Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej.
– Potrafił jednoczyć wokół własnej osoby wielkie rzesze ludzi w słusznej sprawie. Dzisiaj ważne jest, abyśmy zwrócili uwagę, jak dzisiaj ważne jest, żeby być razem i walczyć o to, co nigdy nie jest dane raz na zawsze, walczyć o wolność i jedność – mówił Mariusz Ściana członek Zarządu Powiatu w Kielcach.
Po oficjalnej części, na błoniach rozpoczęły się widowiskowe pokazy.
Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej przedstawiła widowiskowy konny turniej husarski, były też gonitwy husarskie, popisy władania bronią, cięcia szabla, koncerzem i gonitwy do pierścienia.
W programie znalazł się także pokaz musztry paradnej i bojowej halabardników. Rekonstruktorzy przedstawili również żywot Jeremiego Wiśniowieckiego, prezentując jego losy od lat młodzieńczych aż do śmierci.
– Zawsze warto robić coś dla ludzi, przypominać im lekcję historii. Warto pamiętać o tym, skąd się wzięliśmy, pamiętać o naszych bohaterach – mówił Stefan Bąk członek Zarządu Powiatu w Kielcach.
– To znakomity pomysł, trzeba ważne wydarzenia historyczne przypominać w różnej formule, także takiej piknikowej, gdzie można popatrzeć na żołnierzy z epoki, podziwiać kunszt ich służby wojskowej – zapewniał Jarosław Szlaszyński, starosta augustowski.
Oglądający widowisko mogli zobaczyć, jak wyglądała XVII- wieczna moda dworska, muzyka i tańce. Całość wydarzenia zakończyła się paradą wojsk i dworu.
– Widzimy ludzi od godziny 11.00. Niektórzy przyszli na mszę, niektórzy po mszy na tę inscenizację. Ci ludzie się cały czas wymieniają. To pokazuje, że takie spotkania są potrzebne – podsumował Mirosław Gębski starosta kielecki.
– Jest to podstawa do tego, żeby kontynuować w latach następnych to wydarzenie, tak żeby stało się ono faktycznie wpisane w kalendarz imprez powiatu kieleckiego – mówił Tomasz Pleban wicestarosta kielecki.
Wydarzeniu towarzyszyły: wykład profesora Krzysztofa Brachy, zabawy dla najmłodszych, prezentacja współczesnych służb mundurowych oraz regionalne rękodzieło i potrawy.