O stanie finansów Gminy i Miasta Chęciny i gotowości do kolejnej perspektywy unijnej
10 milionów zadłużenia spłacone w ostatnim czasie. Gmina jest gotowa na nowe finansowanie unijne
Inwestycje za ponad 66 milionów złotych i odczuwalny skok rozwojowy to wynik działań samorządu lokalnego od 2009r. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia środków zewnętrznych oraz okresowego zaciągnięcia zobowiązań. Te decyzje pozwoliły na efektywne i maksymalne wykorzystanie pozyskanych środków unijnych w minionej perspektywie. Po jej rozliczeniu zadłużenie gminy, zgodnie z planem, w większości zostało spłacone, a gmina już jest gotowa do nowej perspektywy unijnej i kolejnych ważnych inwestycji. Tylko w ostatnich 2 latach gmina spłaciła prawie połowę zadłużenia – tj. ok 10 milionów złotych.
Jednostki samorządu terytorialnego są odpowiedzialne za rozwój społeczno-gospodarczy swojego regionu. Poprzez wydatkowanie środków publicznych realizują cele wynikające z ustaw, zaspokajając potrzeby społeczności lokalnych. A tych jest nieskończenie wiele.
Jak dobrze wiadomo, Gmina i Miasto Chęciny nie jest gminą typowo przemysłową z ogromnymi wpływami z podatków od przedsiębiorców. Klimatyczna specyfika tej gminy sprawia, że tutaj chce się przyjeżdżać, najczęściej po to, aby odpocząć w otoczeniu pięknej przyrody i licznych zabytków przypominających o nietuzinkowej historii tego miejsca. Naszą perełką jest z pewnością Zamek Królewski, będący turystycznym magnesem województwa świętokrzyskiego.
Fundusze pomocowe stanowią dla jednostek samorządu terytorialnego szansę na realizację zarówno przedsięwzięć infrastrukturalnych, jak i projektów związanych z rozwojem społeczności lokalnych. Takie działania pozwalają zmniejszyć wieloletnie dysproporcje w dostępie do infrastruktury, co stwarza warunki do długoterminowego rozwoju poprzez wzrost aktywności gospodarczej. Stąd nacisk samorządu lokalnego w ostatnich latach na wykonanie zadań, które stały się bazą do wykorzystania potencjału Gminy i Miasta Chęciny.
Zamek, chęcińska starówka, hala widowiskowo-sportowa, oświetlenie, infrastruktura drogowa i wodno-kanalizacyjna, oczyszczalnia ścieków, remonty szkół, obiektów sakralnych, a także remonty i budowa świetlic czy remiz. Niewystarczająca infrastruktura techniczna i opóźnienia w zakresie zaspakajania potrzeb społecznych wymagały dużych zmian i intensywnych, skutecznych działań. Realizacja tych zadań była możliwa dzięki pozyskanym środkom zewnętrznym i wkładowi własnemu ze środków gminnych.
– Kiedy objąłem urząd wiedziałem, że skromny budżet gminy nie pozwoli na szybką realizację zadań służących poprawie jakości życia naszych mieszkańców. A do zrobienia było bardzo dużo. Potrzeby społeczeństwa z roku na rok są coraz większe, możliwości ich zaspokajania napotykają zaś na liczne bariery. Jedną z nich jest z pewnością niedostatek środków finansowych.
Dlatego, jako lokalny samorząd, zaczęliśmy usilnie walczyć i dążyć do tego, aby rozwijać gminę, zabiegając jednocześnie o pieniądze zewnętrzne. Nie tylko unijne, ale także ministerialne i pochodzące z różnych innych źródeł pozabudżetowych. Nie ukrywam, że to się udało, bo na teren gminy spłynęło bardzo dużo pieniędzy i dzięki temu byliśmy w stanie zrealizować szereg ważnych i strategicznych inwestycji, które dzisiaj cieszą mieszkańców i dają owoce w postaci rozwoju gospodarczo-społecznego – mówi gospodarz gminy, Burmistrz Robert Jaworski.
Wiele inwestycji i coraz większe zadłużenie
Potrzeb było wiele, dlatego duży nacisk położyliśmy, aby aplikować wnioski o dofinansowanie zaplanowanych inwestycji z różnych źródeł zewnętrznych. Większość z nich, po pozytywnym rozpatrzeniu, otrzymywała dofinansowanie. – Pozyskiwanie pieniędzy polega na tym, że niejednokrotnie trzeba najpierw wyłożyć własne środki na zrealizowanie inwestycji, a dopiero po jej zakończeniu i rozliczeniu wpływają do budżetu gminy w formie refundacji pozyskanej na te zadania środki unijne. Powstała zatem konieczność zaciągnięcia kredytów i emisji obligacji, które były niezbędne do realizacji zwiększonej aktywności inwestycyjnej. Stąd też ryzykowne, ale odważne decyzje samorządu, aby podjąć się realizacji wielomilionowych inwestycji i zaciągnąć na ich wykonanie zobowiązania na blisko 56% w stosunku do dochodów – tłumaczy Burmistrz, Robert Jaworski.
Zadłużenie gminy od roku 2009 systematycznie rosło. – Ze względu na pozyskanie środków zewnętrznych na dofinansowanie zadań jako uzupełnienie środków budżetu gminy– tłumaczy Jadwiga Sinkiewicz, Skarbnik Gminy i Miasta Chęciny, która podkreśla jednocześnie, że oprócz zadań realizowanych ze środków unijnych gmina przez cały czas finansowała mniejsze zadania bieżące z własnego budżetu na terenie całej gminy, we wszystkich sołectwach i mieście. – Budowaliśmy na przykład wodociągi, dokonywaliśmy remontów i wiele innych inwestycji, które realizowaliśmy z pieniędzy pochodzących tylko i wyłącznie z budżetu gminy, bo na większość zadań po prostu nie było możliwości pozyskania dofinansowania – podkreśla Skarbnik.
Gmina musiała zaciągać zobowiązania po to, aby móc zrealizować wielomilionowe inwestycje. – Głównie zaciągaliśmy kredyty i emitowaliśmy obligacje na zadania unijne. Trzeba jednak podkreślić, że w latach 2009 do 2016 z pozyskanych pieniędzy unijnych i z wkładu własnego zrealizowaliśmy inwestycje za łączną kwotę 66 milionów 950 tysięcy złotych. Był taki rok, że zadłużenie było spore i sięgało nawet 56%. Nie było ono jednak niebezpieczne i kontrolowaliśmy sytuację finansową. To pozwoliło nam na zapewnienie płynności finansowej w gospodarce budżetowej oraz równomierne rozłożenie kosztów inwestycyjnych adekwatnie do czasu korzystania z pomocy. Na chwilę obecną udało się spłacić już większość zaciągniętych zobowiązań. Gdyby nie to, gmina nigdy nie zrobiłaby z własnego budżetu tak wielu dużych inwestycji – mówi Skarbnik Jadwiga Sinkiewicz, a Burmistrz Robert Jaworski podkreśla, że Skarbnik gminy zawsze stała na straży finansów. – Wielokrotnie studziła nasz zapał, mój czy radnych i sołtysów, co do realizacji pewnych zadań bieżących. Musieliśmy je w pewnym momencie ograniczyć, żeby w pierwszej kolejności zrealizować duże unijne inwestycje, na które wcale nie tak łatwo było pozyskać dofinansowanie i w dużej części spłacić zobowiązania. Wszystko inne niestety musiało poczekać. Patrząc jednak na to z perspektywy czasu wiem, że te ogromnie trudne decyzje były słuszne. Zdaję sobie sprawę, że rosnące zadłużenie gminy mogło budzić niepokój, ale przez cały czas to monitorowaliśmy i musieliśmy „zaciskać pasa”, aby inwestycje mogły być zrealizowane, a zadłużenie było na bezpiecznym poziomie. Dzisiaj mamy zrealizowane wielomilionowe przedsięwzięcia za unijne pieniądze, spłacone zaciągnięte na te inwestycje kredyty oraz wykupione obligacje i nadal realizujemy wszystkie bieżące zadania. Wszystko ma swoją kolej, a my wiemy, że nie przepuściliśmy nawet najmniejszej okazji do pozyskania środków zewnętrznych. Wytężona i trudna praca opłacała się i przyniosła zamierzone efekty całej gminie – podkreśla Burmistrz Robert Jaworski.
10 milionów długu spłacone tylko w ostatnim czasie
Po latach realizacji wielomilionowych unijnych inwestycji na dzień dzisiejszy gmina spłaciła w znacznej części zaciągnięte zobowiązania i dzisiaj stoi przed nową perspektywą unijną, gotowa do kolejnych dużych zadań inwestycyjnych. – W ostatnich dwóch latach udało nam się spłacić 10 milionów. Na dzień dzisiejszy mamy zadłużenie na poziomie 28.8%. Do końca roku planujemy spłacić kolejne 1,5 miliona złotych kredytu i będzie to spłata z wyprzedzeniem. Przewidujemy, że na koniec roku zadłużenie w stosunku do dochodów wyniesie 26.44% – poinformowała Skarbnik Jadwiga Sinkiewicz, która od samego początku stała na straży finansów gminy. – Kiedy stanęliśmy przed koniecznością zaciągania kredytów na realizację zadań unijnych, zaczęliśmy szukać jak najlepszych rozwiązań. Okazały się nimi obligacje, które dawały nam najbardziej korzystne oprocentowanie zadłużenia. Wiem, że gminy, które teraz konsolidują zaciągnięte kiedyś kredyty na dużo gorszych warunkach niż zrobiliśmy to my, przechodzą właśnie na obligacje, które nota bene są teraz dużo gorzej oprocentowane. My już wtedy uznaliśmy, że będzie to najlepszym rozwiązaniem. Po latach okazało się, że była to słuszna decyzja. Sprzyjał nam również okres kryzysu w kraju, który spowodował kolejny spadek odsetek. Pierwotnie liczyłam, że te odsetki będą wyższe. Zawsze tak się powinno zakładać, żeby było bezpiecznie. Jak się okazało odsetki spadły. Do tego podjęliśmy się skomplikowanej procedury odzyskania podatku VAT od zrealizowanych inwestycji, co w znacznym stopniu nam się udało. Wszystkie te decyzje i zaplanowane działania wpłynęły na szybką możliwość spłaty zadłużenia – wyjaśnia Skarbnik Jadwiga Sinkiewicz.
Gmina jest już gotowa finansowo na kolejną perspektywę unijną
Jak się okazuje, zadłużenie, które jak mówili niektórzy miało być bankructwem dla gminy, na dzień dzisiejszy jest na bardzo bezpiecznym poziomie. W chwili obecnej gmina przygotowana jest na kolejną perspektywę unijną i kolejne inwestycje. – Bez kredytów, bez obligacji i pożyczek gmina nie zrobiłaby tylu inwestycji, które przeprowadziła. Nie byłoby to w żaden inny sposób możliwe. – potwierdza Skarbnik gminy Jadwiga Sinkiewicz. – To były bardzo trudne i trzeba przyznać odważne i mądre decyzje, ale one dzisiaj procentują. Zadłużenie spłacamy zgodnie z planem i na dzień dzisiejszy nie zadłużamy gminy. Spłacamy zobowiązania nawet z wyprzedzeniem, a przy tym pomimo braku środków unijnych, nadal realizujemy niezbędne inwestycje z budżetu gminy. Przypomnę tylko, że w 2016 roku z własnych środków przeznaczyliśmy na inwestycje aż 12 milionów złotych. To bardzo duża kwota. Z największych inwestycji przeprowadzanych z naszych pieniędzy można wymienić chociażby generalny remont szkoły w Łukowej, budowę remizy w Ostrowie, czy kolejne nitki wodociągów, które budujemy na bieżąco w związku z rozwojem budownictwa mieszkaniowego na terenie naszej gminy, a na które obecnie nie ma możliwości pozyskania dofinansowania zewnętrznego. – wymienia Skarbnik gminy. – Finansowo jesteśmy gotowi na kolejną perspektywę unijną. Na dzień dzisiejszy, jeżeli tylko dostaniemy środki unijne, znowu możemy zacząć realizować duże, zaplanowane już wcześniej w wieloletniej prognozie przez władze gminy inwestycje – potwierdza Skarbnik Jadwiga Sinkiewicz.
Przysłowiowe „pięć minut” wykorzystane do maksimum
Dzięki wieloletniemu planowi zakładającemu zrównoważony rozwój, dzisiaj gmina stabilnie się rozwija. – Mamy inwestycje, które nie tylko poprawiły komfort życia mieszkańców, ale też zdobią naszą gminę, a niektóre z nich przynoszą dochody, jak chociażby Zamek. Z roku na rok liczba turystów sukcesywnie wzrasta. W tym roku tylko sam Zamek odwiedziło ponad 200 tysięcy turystów, a wpływy do budżetu gminy wyniosły około 2 milionów złotych. Jasno mogę dzisiaj powiedzieć, że dzięki środkom unijnym, zadłużając co prawda w sposób kontrolowany i bezpieczny gminę na pewien okres, wykorzystaliśmy przysłowiowe „pięć minut”. Chwilami muszę przyznać, że te ryzykowne i kosztujące wiele stresów, ale z drugiej strony odważne decyzje pozwoliły ściągnąć do gminy duże pieniądze. Opłacało się to wszystko, bo dzisiaj mamy znacznie przeobrażoną gminę, a ja patrzę na jej rozwój z wielką nieukrywaną dumą i satysfakcją – przyznaje Burmistrz Gminy i Miasta Chęciny, Robert Jaworski. – Gmina Chęciny jest finansowo gotowa na kolejną perspektywę unijną. Będziemy nadal realizować zaplanowane już wcześniej inwestycje. Właśnie jesteśmy na etapie pisania i składania kolejnych wniosków o dofinansowanie zewnętrzne w pojawiających się sukcesywnie ogłaszanych naborach. Zrobiliśmy bardzo wiele, ale dużo jeszcze mamy do zrobienia – zapowiada Burmistrz Robert Jaworski.