Rozmowa z Piotrem Michalcem – zwycięzcą powiatowego konkursu fotograficznego „Jesień w powiecie kieleckim”. O początkach pasji, rozwoju, ulubionych miejscach do fotografowania i artystycznym podejściu do tego zajęcia.
Czy pamięta Pan początki swojej przygody z fotografią? Dlaczego akurat to zajęcie? Skąd wzięło się u Pana takie zainteresowanie?
Pasja do fotografii zrodziła się u mnie coś banalnie i późno. U jej początków była po prostu chęć ładniejszego utrwalania wakacyjnych wyjazdów rodzinnych. Pamiętam jak oglądając na jednym z forów internetowych piękne letnie zdjęcia z Chorwacji zapytałem „jakim aparatem zrobić takie zdjęcia?”. Dziś już wiem, że to nie sprzęt „robi” fotografię, tylko tworzy się ona w wyobraźni fotografa. Wracam jednak do tamtego pytania sprzed lat, bo odpowiedź wskazująca na lustrzanki cyfrowe otworzyła u mnie chęć rozwoju fotograficznego, samokształcenia, zdobywania absolutnie niezbędnej wiedzy, do tego by tworzyć lepsze zdjęcia. Potem od wykonywania fotografii rodzinnych naturalnie przeszedłem do fotografii krajobrazu, która jest mi najbliższa.
Na co dzień pracuje Pan w kieleckim Radiu eM. Wiadomo, że pracy w mediach towarzyszy pewna nieregularność, często również stres. Czy to Pana sposób na „oderwanie się” od codzienności? Jakie korzyści przynosi Panu robienie zdjęć?
Tak, to prawda, że fotografowanie krajobrazu jest odskocznią od codziennego stresu i podejmowania decyzji. W naturze odpoczywam, ładuję akumulatory, zachwycam się pięknem przyrody. Zacząłem dostrzegać cuda, które w niej się dzieją, których kiedyś w ogóle nie zauważałem. A piękno jest tuż obok nas, nie trzeba wyjeżdżać gdzieś daleko, aby być świadkiem niezwykłych scen w krajobrazie. Spacerowanie po Powiecie Kieleckim również daje gwarancje obserwacji tego co w naturze najpiękniejsze. Mamy piękne szlaki, oglądamy przepiękne panoramy krajobrazu, jest wiele ciekawych zabytków architektury tuż obok nas.
Jakie jest najpiękniejsze miejsce, które udało się Panu uchwycić w obiektywie?
To trudne pytanie dla mnie, bo ciężko wskazać konkretnie na jedno miejsce. Uwielbiam jeździć na Ponidzie i fotografować tamtejszy niezwykły krajobraz pofalowanych pól, przydrożnych kapliczek i rzeki Nidy. Ciągle odkrywam na tych terenach nowe przestrzenie warte utrwalenia. Ale równie dobrze czuję się w Puszczy Jodłowej, a jesienne wycieczki po szlakach Świętokrzyskiego Parku Narodowego zawsze kończą się udanymi zdjęciami. Szczególnie, gdy wybiorę się na szlak o świcie lub o wschodzie słońca. Wtedy świat, nawet ten nam bliski, wygląda zupełnie inaczej niż w dalszej części dnia. Wystarczy wybrać się na wschód słońca w pogodny dzień na Święty Krzyż i z dużą dozą prawdopodobieństwa będziemy świadkami niezwykłego spektaklu krajobrazu.
Co najbardziej lubi Pan fotografować? Czy są to ludzie, przyroda?
Najlepiej czuję się w naturze, więc fotografuję przede wszystkim krajobraz, dzikie zwierzęta i detale natury, takie jak kwiaty, owady, pajęczyny. Coraz częściej staram się robić fotografie krajobrazu z wkomponowanym w niego człowiekiem. Czasami jest to postać ledwie dostrzegalna w kadrze, ale jednocześnie nadająca mu charakteru. Jednak w ogóle lubię fotografować, więc jeśli ktoś mnie poprosi o zdjęcia portretowe, to również przyjmuję wyzwanie. Ciągle uczę się fotografii i rozwijam swój warsztat.
Dziś fotografie można zrobić wieloma urządzeniami. Mamy telefony, tablety, wreszcie aparaty fotograficzne. Ale nie każdy może być fotografem. Trzeba mieć „oko” i umieć patrzeć przez obiektyw prawda? Szkolenia i nieustanne podnoszenie swoich kwalifikacji w tym względzie są obowiązkowe?
Nauka fotografii nigdy się nie kończy, ponieważ jest to działalność twórcza. Zdobycie podstawowej wiedzy na temat tworzenia fotografii, takich jak zasada trójpodziału, sposobu kadrowania, umiejętności technicznego wykorzystania możliwości aparatu jest fundamentem pracy fotografa. Ale prawdziwa twórczość, którą można też nazwać zabawą fotografią, zaczyna się od fundamentu w górę. Fotografia daje ogromne pole do wyrażania siebie, swoich myśli, marzeń, osobowości. Ja akurat jestem zwolennikiem samokształcenia w fotografii i ono nigdy się nie skończy. Samokształcenie ma swoje ograniczenia, ale jednocześnie daje dużo satysfakcji jeśli osiągniemy kolejny poziom rozwoju w tworzeniu fotografii.
Jakie wskazówki dałby Pan początkującym fotografom?
Może skupię się na tych, którzy lokują swoją pasję w fotografii krajobrazu. Przede wszystkim zachęcam do bardzo aktywnego uczestnictwa w plenerach o wschodzie słońca. Czasami wymaga to wielu wyrzeczeń, ale udane fotografie ze wschodów słońca dają motywację do dalszego rozwoju i tworzenia. Dużo czytajcie na temat fotografii. Przeglądajcie branżowe fora fotograficzne. Oglądajcie jak największą ilość zdjęć czołowych fotografów świata, w dobie Internetu, łatwo na nich trafić. Poddawajcie swoje prace ocenom, ale tylko uznanych lub zaufanych fotografów. Krytyka prac z ich strony niech tylko mobilizuje do rozwoju, a nie zniechęca. Przede wszystkim bawcie się fotografią, niech stanie się ona wyrażaniem samego siebie, a nie rywalizacją sportową na to, kto zrobił lepsze zdjęcie.
Fot. Kadry na Luzie Piotr Michalec