Elektryczny rower o wartości 10 000 zł zginął wczoraj w okolicy buskiej lecznicy. Na miejscu przestępstwa, po przejrzeniu zapisu z monitoringu policjanci zauważyli mężczyznę, który zabiera rower należący do 57 – letniej kobiety. Mężczyzna siadł na jednoślad, próbował jechać, ale jak mówili świadkowie, miał kłopoty z zachowaniem równowagi. Funkcjonariusze ruszyli jego śladem i wkrótce na terenie należącym do szpitala zatrzymali 53 – letniego mężczyznę podejrzewanego o kradzież. Odzyskali także jednoślad. Za kradzież kodeks karny przewiduje nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj po południu doszło do kradzieży elektrycznego roweru. Do zdarzenia doszło przed buską lecznicą. 57 – letnia pokrzywdzona informowała, że pozostawiła niezabezpieczony rower przed budynkiem. Kiedy po około dwóch godzinach wróciła z odwiedzin, jednośladu już nie było. Wartość utraconego mienia oszacowała na kwotę 10 000 zł. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia przejrzeli zapis z kamer monitoringu oraz ustalili i przesłuchali świadków. Na nagraniu widać było, jak do roweru podchodzi jakiś mężczyzna i odchodzi wraz z jednośladem. Jeden ze świadków widział mężczyznę próbującego jechać na rowerze. Miał on kłopoty z zachowaniem równowagi i się przewrócił. Mijające go osoby udzieliły mu nawet pomocy. Jak później ustalili stróże prawa, rower miał włącznik, bez uruchomienia którego nie działało elektryczne wspomaganie i wtedy jazda nim wymagała znacznego wysiłku. Policjanci ruszyli śladem rowerzysty i po chwili na terenie należącym do szpitala zauważyli 53 – latka podejrzewanego o kradzież. Mężczyzna zapytany o to czy widział skradziony jednoślad, zaczął pokrętnie się tłumaczyć. W końcu przyznał się, że to on go zabrał. Rower znaleziono w pobliskich zaroślach, w okolicy miejsca zatrzymania mężczyzny. Noc spędził w policyjnej celi. Dzisiaj będzie składał wyjaśnienia w tej sprawie.
Konsekwencją czynu, którego dopuścił się 53 – latek może być nawet 5 – letnia kara pozbawienia wolności.
Opr. TP
Źródło: KPP w Busku – Zdroju