28 lutego w świetlicy „Promyczek” w Daleszycach odbyło się spotkanie z okazji pierwszego jubileuszu działalności miejscowego Klubu Wolontariatu. Były wzruszające przemówienia, słowa podziękowań oraz serdeczne życzenia na kolejne lata działalności. Jak na urodziny przystało, nie zabrakło też uroczystego dzielenia tortu.
Gmina Daleszyce jest już dobrze znana w całym województwie świętokrzyskim z tego, że podejmuje bardzo liczne i zdecydowane kroki prospołeczne i pomocowe. Jednym z nich było założenie Klubu Wolontariatu. Jego akt erekcyjny został podpisany w lutym ubiegłego roku.
– Dzisiaj obchodzimy rok, od kiedy powstał Klub Wolontariatu w Daleszycach. Po tym czasie możemy śmiało stwierdzić, że wszystko układa się tak, jak sobie wymarzyliśmy. Klub liczy 53 osoby. Są to zarówno uczestnicy projektu „Elastyczni na rynku pracy”, jak i osoby niezwiązane z tym projektem, w tym uczniowie miejscowych szkół. Wolontariusze mają swoje logo, koszulki i biorą czynny udział w lokalnym życiu społecznym. Włączają się w liczne wydarzenia, na przykład w Jarmark na Świętego Michała, czy Dzień Dziecka. Jednak najważniejsze jest to, że zgłaszają się indywidualnie, aby pomagać potrzebującym, osobom starszym, niepełnosprawnym – powiedziała Renata Segiecińska, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. – Warto podkreślić, że wśród wolontariuszy znajdują się też osoby, które wyszły z trudnej sytuacji, czy to rodzinnej, czy społecznej. Pomoc innym pozwala im odnaleźć siebie, własną wartość, radość w życiu. Chcą pomagać mając swoje problemy. I to jest sedno naszej dzisiejszej radości – dodała dyrektor Segiecińska.
Ważne prelekcje
W ramach okrągłego jubileuszu Klubu Wolontariatu odbyło się spotkanie z Genowefą Rosołowską, prezes Stowarzyszenia „Jędrzejowska Galeria na Szlaku”, jak również pomysłodawczynią Przedsiębiorstwa Społecznego działającego przy Stowarzyszeniu „Alter Ego” Kawiarni przy Muzeum im. Przypkowskich. Tematem prelekcji było „Samozatrudnienie i realizacja pasji w przedsiębiorstwie społecznym”.
Swoją mowę wygłosił również jeden z wolontariuszy, który bierze także udział w projekcie „Elastyczni na rynku pracy” w Daleszycach. Jak sam podkreślał po wystąpieniu, było ono jego osobistym zdobyciem Mount Everestu. – Dzisiejszy wykład prowadzę pod hasłem „Dlaczego warto żyć”. Zaproponowała mi go dyrektor Renata Segiecińska. Zaczęło się od zadania mi pytania i w następstwie pomysłu, abym odpowiedział na nie na forum. W pierwszym momencie trochę się wystraszyłem, ponieważ nie występowałem jeszcze publicznie. Ale podjąłem to wyzwanie – mówił Paweł Solewicz. Podczas wykładu zaznaczył, że nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o wartość życia i każdy powinien sam się nad tym zastanowić. Wszystko zależy od wielu czynników. – Starałem się przyjąć kilka kryteriów. Skupiłem się przede wszystkim na pozytywnym myśleniu. Należy pamiętać, że czasem nie ważny jest cel, ale droga, którą idziemy do tego celu i to, kogo na tej drodze spotykamy. Właśnie dzięki napotkanym ludziom mój Mount Everest stał się dziś dla mnie małą górką. Już wiem, że trzeba się cieszyć z drobnych rzeczy i umiejętnie planować swój czas oraz zamierzenia. Trzeba też pamiętać, że drobne gesty nic nas nie kosztują, a mogą wywołać uśmiech na twarzy drugiego człowieka. Dlatego warto pomagać, choćby takimi małymi gestami. W wolontariacie tego właśnie doświadczamy. Ktoś kiedyś powiedział, że większa satysfakcja jest z dawania, niż z brania i jest to prawda. Widok zadowolenia osób, którym się pomaga jest bezcenny – dodał Paweł Solewicz.
Tort, gratulacje i morze życzeń
Jak na okrągły jubileusz przystało, nie mogło podczas wydarzenia zabraknąć tortu. W imieniu wszystkich wolontariuszy, także tych, którzy ze względu na obowiązki szkolne nie mogli w spotkaniu uczestniczyć, pokroił go Paweł Solewicz.
Słów uznania dla wolontariuszy nie szczędził Dariusz Meresiński, burmistrz Miasta i Gminy Daleszyce. – Rok temu zastanawialiśmy się, czy utworzenie Klubu Wolontariatu ma sens, czy będą chętni, żeby do niego przystąpić i nieodpłatnie pomagać innym. Dziś z perspektywy czasu wiemy, że była to bardzo dobra decyzja. Zgłosiło się kilkadziesiąt osób chcących działać w wolontariacie, co jest dla nas najważniejsze. Spełniają tu wspaniałą rolę i misję, jaką jest pomaganie osobom potrzebującym, ale także sobie nawzajem i to jest coś wspaniałego – podsumował burmistrz Dariusz Meresiński. Pogratulował też wolontariuszom wspaniałej postawy i dostrzegania potrzeb osób, które są wokół nas, a także życzył im wytrwałości.
Agnieszka Olech