Starosta kielecki Mirosław Gębski uczestniczył w uroczystościach poświęconych 81. rocznicy pierwszego transportu Polaków do niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz.
Obchody odbyły się z inicjatywy Instytuty Pamięci Narodowej Delegatura w Kielcach. 14 czerwca obchodzimy Uchwałą Sejmu jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.
Starosta kielecki złożył kwiaty przed pomnikiem pomordowanych i zmarłych w niemieckich obozach koncentracyjnych na Cmentarzu Partyzanckim przy ul. Ściegiennego w Kielcach.
14 czerwca 1940 roku odbył się pierwszy transport do KL Auschwitz. Jak możemy przeczytać w artykule Roberta Piwki pt.” Więźniowie pierwszego transportu do Auschwitz z Kielecczyzny” Niemcy przewieźli 728 więźniów, głównie młodych ludzi, zamkniętych w więzieniu w Tarnowie. Wśród nich byli harcerze, studenci i uczniowie gimnazjalni oraz członkowie pierwszych organizacji podziemia niepodległościowego, a także uczestniczy wojny obronnej we wrześniu 1939 r. Znaczna część uwięzionych to osoby zatrzymane przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy i przedarcia się do Francji. Kolejne grupy to m.in. ofiary akcji przeciwko inteligencji oraz osoby schwytane przez funkcjonariuszy niemieckich władz okupacyjnych w trakcie ulicznych łapanek. Więźniowie byli początkowo osadzeni w aresztach i mniejszych więzieniach południowej Polski. Stamtąd trafili do zbiorczego więzienia w Tarnowie. Jak zapamiętał uczestnik pierwszego transportu do Auschwitz – Kazimierz Albin – wiadomość o opuszczeniu więzienia w Tarnowie pojawiła się wśród więźniów wieczorem 13 czerwca. Przewidywano, że wytypowani do wyjazdu trafią na roboty przymusowe do Rzeszy. Rankiem 14 czerwca więźniowie zostali wyrzuceni z cel, uformowani w stuosobowe kolumny i pod eskortą strażników udali się na stację kolejową w Tarnowie. Tam czekał na nich pociąg, którym wyjechali do Krakowa.
Kazimierz Albin zapamiętał, że po opuszczeniu pociągu na więźniów posypał się grad ciosów oraz usłyszeli cały stek głośnych krzyków, wyzwisk i popędzań. Trafili do budynku tymczasowego, w którym odbyć mieli tzw. kwarantannę. W istocie był to czas, kiedy załoga obozu łamała psychiczne i fizycznie więźniów.
Przybyli otrzymali numery od 31 do 758. Numery od 1 do 30 dostali osadzeni tam wcześniej więźniowie kryminalni przetransportowani z KL Sachsenhausen. Grupa ta miała stanowić pierwszy trzon więźniów funkcyjnych (m.in. kapo). Po odbyciu tzw. kwarantanny większość więźniów skierowano do robót budowlanych. Spośród 728 osób zamordowanych zostało nie mniej niż 292 (w tym 215 w Auschwitz), a los 111 nie jest znany. II wojnę światową przeżyło 325 osób.
Na liście 728 nazwisk znajdziemy co najmniej sześć osób związanych z Kielecczyzną. Łącznie z terenów Kielecczyzny trafiło do obozu nie mniej niż 16 tys. osób przewiezionych w 69 transportach. Najliczniejszy był ten z 2 października 1943 r. (1063 osób).