Płyny do dezynfekcji już w jednostkach powiatu
Więcej testów i sprzętu dla świętokrzyskich szpitali
Środki ochronne dla jednostek w powiece kieleckim
Zwierzęta z Ogrodu Zoologicznego ˝Leśne Zacisze˝ w Lisowie w dramatycznej sytuacji. Właściciele apelują o wsparcie finansowe na ich wyżywienie!
W związku z panującą pandemią koronawirusa już wiadomo, że sezon turystyczny mocno przesunie się w czasie. Najgorsze jest to, że nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć o jak długo. W dramatycznej sytuacji znalazły się zwierzęta z Ogrodu Zoologicznego „Leśne Zacisze” w Lisowie. Uruchomiona została akcja zbiórki pieniędzy na zapewnienie im godziwej opieki i utrzymanie miejsc pracy dla ich opiekunów. Pomóżmy uratować to wyjątkowe miejsce!
Konie, kozy, czy kurki liliputki to jedne z pierwszych zwierząt jakie zagościły w progach tego niezwykłego miejsca już w 2002 roku. Właściciele Ogrodu Zoologicznego Leśne Zacisze sukcesywnie każdego roku powiększali swój zwierzyniec. Można tu spotkać nawet lwy. – Budowaliśmy ten Ogród sami przez kilkanaście lat. Nigdy nie korzystaliśmy z żadnych dotacji. Stopniowo pojawiały się u nas coraz to bardziej wyszukane okazy zwierząt. Powstawały nowe alejki, zagrody. Mamy atrakcyjny plac zabaw, altanki na grilla, a nawet przejażdżki wozem – wymieniają właściciele Ogrodu Zoologicznego „Leśne Zacisze” w Lisowie, Aleksandra i Paweł Zawadzcy.
Ogród Zoologiczny z czasem stał się wymarzonym miejscem do spędzania wolnego czasu, a rocznie odwiedzało go od 30 do 40 tysięcy turystów. W 2016 roku, uzyskał status Ogrodu Zoologicznego, jako piąty prywatny ogród w Polsce. Pod koniec ubiegłego roku Ogród Zoologiczny „Leśne Zacisze” został okrzyknięty największą atrakcją turystyczną regionu, zdobywając statuetkę „Wędrowca Świętokrzyskiego”. – Ze sprzedaży biletów utrzymywaliśmy nie tylko zwierzęta, ale też pracowników. To ludzie z okolicznych miejscowości. Nie chcemy nikogo zwalniać, a zwierzęta muszą przecież coś jeść – tłumaczą państwo Zawadzcy. – Normalnie o tej porze roku rozpocząłby się sezon, ale teraz to niemożliwe. Sytuacja jest ciężka i nie będziemy tego ukrywać. Mamy na utrzymaniu 120 gatunków co daje ponad 400 zwierząt. Z początku nie chcieliśmy prosić nikogo o pomoc, jednak obecnie jesteśmy zmuszeni zwrócić się o wsparcie. Liczy się każdy gest serc, aby zapewnić godziwą opiekę dla naszych zwierząt. Każdy grosz w obecnej koszmarnej sytuacji jest na wagę złota – mówią Aleksandra i Paweł Zawadzcy.
Pomóżmy właścicielom uratować to wyjątkowe miejsce. Możemy to zrobić dokonując wpłaty na portalu zrzutka.pl: https://zrzutka.pl/sebr2m
Przymrozki.
Morawica dziś o godzinie 13.00 bije brawa dla medyków. Przyłączcie się do akcji #BrawaDlaWas!
Miasto i Gmina Morawica przyłącza się do akcji #BrawaDlaWas. Dziś o godzinie 13.00 przez minutę bijemy brawa dla lekarzy, pielęgniarek i pracowników medycznych. W ten sposób chcemy podziękować za ich poświęcenie. Bez nich nie wygramy tej walki.
7 kwietnia o godzinie 13.00 odbędzie się ogólnopolska akcja, mająca na celu wyrażenie wdzięczności dla pracowników służby zdrowia. Wszyscy razem, choć osobno i w bezpiecznej odległości, będą bili brawo dla personelu medycznego.
Gmina Morawica przyłącza się do tej pięknej akcji. – Jako przedstawiciel samorządu Miasta i Gminy Morawica dziękuję w jego imieniu wszystkim pracownikom służby zdrowia za ich poświęcenie i niezłomność charakterów. Bez Was nie wygramy tej walki. Dlatego całemu personelowi medycznemu życzę zdrowia i wytrwałości. Liczymy na Was i dziękujemy. Dziś wszyscy bijemy dla Was brawa – mówi burmistrz Miasta i Gminy Morawica, Marian Buras.
Agnieszka Olech
Dziś Dzień Pracowników Służby Zdrowia. Dziękujemy za wszystko co dla nas robicie!
Życzenia z okazji Dnia Pracownia Służby Zdrowia
Z okazji Dnia Pracownika Służby Zdrowia
pragniemy złożyć wszystkim lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom
i pracownikom medycznym podziękowania za ofiarną i trudną pracę
na rzecz wszystkich chorych i potrzebujących pomocy.
Ratowanie życia drugiemu człowiekowi
zawsze było dla was nie tylko obowiązkiem, ale i honorem.
Dziś szczególnie widać Wasze poświęcenie, kiedy to w czasach pandemii
sami narażacie swoje zdrowie i życie, aby ratować życia innych ludzi.
Wszyscy, którzy podejmują się tej misji
zasługują na najwyższe uznanie.
Składamy Państwu życzenia wszelkiej pomyślności
oraz dużo wytrwałości i cierpliwości
w codziennej pomocy w ratowaniu i dbaniu o zdrowie innych.
Niech życzliwość i wdzięczność pacjentów
towarzyszy Państwu każdego dnia
Burmistrz Miasta i Gminy Morawica
Przewodniczący Rady Miejskiej w Morawicy
Handlowała podróbkami?
Ruszyła akcja pod hasłem ˝Pomóżmy rodzinie Roberta˝
Ochotnicza Straż Pożarna z Bilczy rozpoczęła na portalu zrzutka.pl oficjalną akcję zbiórki pieniędzy na pomoc w kształceniu dzieci zmarłego 29 marca Roberta Kumora. Znany społecznik odszedł nagle w wieku 45 lat. Był dobrym i niezwykle uczynnym człowiekiem. Sprawmy teraz, aby to dobro wróciło do jego rodziny.
Robert Kumor z Piasecznej Górki był wysportowanym, młodym, pełnym życia i planów na przyszłość człowiekiem. Wielki miłośnik morsowania z Piasecznej Górki to także wielki społecznik. – Niesamowicie dobry, uczynny człowiek. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Czujemy się teraz w obowiązku odwdzięczyć mu się za tę jego dobroć – mówi Lucjan M. Pietrzczyk, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Bilczy, która to oficjalnie założyła na portalu zrzutka.pl akcję zbiórki pieniędzy na rzecz wsparcia rodziny Roberta pod hasłem „Pomóżmy rodzinie Roberta”.
Robert Kumor miał 45 lat. Był wiceprezesem Stowarzyszenia Mieszkańców Piasecznej Górki „Z Górki”, inicjatorem wielu akcji sportowych propagujących zdrowy styl życia, organizował wiele wydarzeń dotyczących morsowania. Angażował się też w akcje społeczne. Nic nie wskazywało na jego problemy zdrowotne, wręcz przeciwnie. Jeszcze kilka miesięcy temu przejechał rowerem pustynię w Izraelu, do tego regularnie biegał na długich dystansach. Zmarł nagle w niedzielę, 29 marca na rozległy zawał serca podczas przejażdżki rowerowej. Zostawił żonę Kasię, syna, który rozpoczął studia i córkę w siódmej klasie szkoły podstawowej.
Z pomocą rodzinie Roberta najpierw natychmiastowo ruszyli sąsiedzi i przyjaciele. – To była bardzo spontaniczna reakcja. Wspólnie z koleżanką Małgosią założyłyśmy na facebooku grupę wsparcia dla Kasi, żony Roberta. Zaprosiłyśmy kilkanaścioro naszych najbliższych sąsiadów. Szybko zaczęli dołączać kolejni mieszkańcy Piasecznej Górki. Zależało nam, żeby pierwsze pieniądze zebrać jak najszybciej, żeby rodzina Roberta miała za co żyć, bo Robert był jedynym żywicielem rodziny. Kasia nie pracuje, mają dwoje dzieci, w tym starszy syn jest na studiach. Pomoc potrzebna była natychmiastowo. Mieszkańcy Piasecznej Górki i przyjaciele nas nie zawiedli. Sami dzwonili czy coś organizujemy i pytali jak mogą pomóc. W kilka dni okazali swoje wielkie wsparcie i pierwsze środki już trafiły do rąk Kasi – mówi pani Olga, sąsiadka i przyjaciółka Kasi Kumor.
Pierwsza pomoc do rodziny zmarłego Roberta Kumora już trafiła dzięki wspaniałym sąsiadom i przyjaciołom. To jednak kropla w morzu potrzeb. Z oficjalną akcją zbiórki pieniędzy na wsparcie rodziny Roberta ruszyli druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bilczy. – Robert był moim serdecznym przyjacielem. To wielki społecznik. Nieprawdopodobnie genialny człowiek. Nadal trudno mi uwierzyć w tę tragedię, która nigdy nie powinna się zdarzyć – mówi prezes OSP w Bilczy, Lucjan M. Pietrzczyk. – Są wydarzenia, które życie wniwecz obracają. A wtedy liczy się każdy gest pomocy. Wtedy poznajemy, kto prawdziwie był przyjacielem i kto nie będąc nawet znajomym serce ma dobre. Stąd nasza akcja – tłumaczy.
Druhowie z Bilczy ruszyli z akcją zbiórki pieniędzy jako grupa oddanych przyjaciół. Wszystko z myślą o dwójce dzieci Roberta, bardzo mądrych i, podobnie jak ich rodzice, po prostu dobrych. Pieniądze te będą przeznaczone na pomoc w kształceniu dzieci Roberta. Zapewne nie pokryją wszystkich kosztów, ale na pewno będą stanowić znaczące wsparcie – liczy się każdy grosz, każda złotówka.
W czwartek 2 kwietnia najbliższa rodzina pożegnała Roberta na cmentarzu w Cedzynie. Nie ma wątpliwości, że gdyby nie ograniczenia związane z koronawirusem na uroczystości byłyby tłumy. Robert potrafił jednoczyć ludzi. Sam wielokrotnie angażował się w liczne akcje charytatywne. Dziś to jego rodzina potrzebuje pomocy. Akcja zbiórki pieniędzy pod hasłem „Pomóżmy rodzinie Roberta” trwa i cały czas można wpłacać pieniądze. Liczy się każda, nawet najmniejsza wpłata.
Poniżej link do zrzutki na zrzutka.pl: https://zrzutka.pl/euxsp8