Grycoki Kowalanek z sukcesem w konkursie!
#SzczepimySie –kampania informacyjna Ministerstwa Zdrowia i KPRM
Zimowa Akademia Karate Shiro
Zbiórka karmy dla schroniska
W Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Daleszycach zwraca się szczególną uwagę na to, by nie tylko uczyć, ale i wychowywać, być tolerancyjnym, mieć szacunek do innych, a także nieść pomoc bardziej potrzebującym. Jak co roku, tak i teraz – pomimo trudnej sytuacji związanej z pandemią Covid-19 i obostrzeniami z nią związanymi, Samorząd Uczniowski stara się organizować akcje w zakresie wolontariatu skierowane szczególnie do tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy zwłaszcza teraz, kiedy sytuacja jest wyjątkowa. Akcje tego typu zawsze przynoszą pozytywne rezultaty.
W dniach 01.12.2020r. – 18.12.2020r. została przeprowadzona akcja „Zbiórka karmy” dla Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach, której głównym celem było pozyskanie suchej i mokrej karmy oraz koców dla psów i kotów ze schroniska.
Uczniowie pomimo trudnej sytuacji pandemicznej mocno się zaangażowali w realizację przedsięwzięcia.
Podsumowując, wspólnie zostało zebrane 120 kg karmy suchej, 8,5 kg karmy mokrej oraz 4 ręczniki i 2 koce. Wszystko zostało osobiście przekazane do Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach przez opiekuna samorządu Pana Roberta Puchałę. Największą ilość karmy w ilości 23kg dostarczyła Diana Ungier z klasy 7d.
W imieniu Samorządu Uczniowskiego, pragniemy serdecznie podziękować wszystkim za zaangażowanie. Dziękujemy! Pamiętajmy: „Bogatym nie jest ten, kto posiada, ale ten, kto daje” – św. Jan Paweł II.
Robert Puchała opiekun Samorządu Uczniowskiego nauczyciel ZSP w Daleszycach
Ogłoszenie Burmistrza Miasta i Gminy Morawica o pierwszym pisemnym przetargu nieograniczonym
Ogłoszenie Burmistrza Miasta i Gminy Morawica o pierwszym pisemnym przetargu nieograniczonym (ofertowym) na sprzedaż nieruchomości gruntowej niezabudowanej, położonej w obrębie geodezyjnym Dębska Wola, oznaczonej w ewidencji gruntów i budynków jako działka nr 4/43 o pow. 0,9442 ha na terenach obiektów produkcyjnych, składów i magazynów (terenach przemysłowych) i w części stanowiącej pas szerokości około 3 m przeznaczony na poszerzenie drogi wojewódzkiej – włączone w obszar Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice” S.A. – Podstrefa Morawica.
Pliki do pobrania:
„Dziesięć lat minęło, jak jeden dzień…” – morawickie morsy o swojej historii
Morsowanie– modne jak nigdy dotąd, popularne i wszechobecne tak bardzo, że mało kogo już dziwi widok roznegliżowanych, dziwnie czerwonych osób, biegających tylko w czapkach i rękawiczkach, w otoczeniu zimowej aury i temperatury poniżej zera. Portale internetowe uginają się od zdjęć kolejnych nowych „foczek” i „morsów”, coraz więcej blogów, artykułów, imprez tylko dla miłośników lodowatych kąpieli, ba, nawet poradników dotyczących morsowania.
Czym ono jest? –nie ma potrzeby wyjaśniać.
Jeśli weźmiemy pod uwagę korzyści płynące z takiej formy hartowania się (przede wszystkim zwiększenie odporności organizmu), nie powinno nas dziwić to ogromne zainteresowanie.
Pływanie w zimnej wodzie znane jest nie od dziś. Pierwsze wzmianki na ten temat datowane są na 2500 lat p.n.e. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Kanady, od ponad stu lat, spotykają się na tzw. „Polar Bear Swims” – wspólnym morsowaniu, które po raz pierwszy miało miejsce w 1904 roku w Bostonie.
W Polsce najdłużej działającym klubem – od 1975 roku – jest Gdański Klub Morsów. Dzisiaj rosną one jak grzyby po deszczu.
W województwie świętokrzyskim, jednym z prężniej działających, jest – założone 2.02.2020 r.- Morawickie Stowarzyszenie Morsów „Byle do zimy”, liczące, oficjalnie zapisanych, 60 osób.
Jego początki sięgają 2010 roku, kiedy to ś.p. Edward Dłużewski, założył „Świętokrzyski Klub Morsów” składający się z – zaledwie -6-u osób, w tym jednej kobiety. Pierwsza, symboliczna kąpiel w składzie: Edyta Chłąd, Edward Dłużewski, Przemysław Strójwąs, Tomasz Siudak, Karol Łagan, Grzegorz Zieliński odbyła się 16 grudnia 2010 roku w rzece Lubrzance. Zapoczątkowała rozwój grupy, która w ciągu 10 lat zmieniała się i rozrastała. Janusz i Piotr Smulscy rozpoczęli wyjazdy na morsowanie poza rodzimy teren. I tak, pierwszy raz, w lutym 2011 r. Świętokrzyski Klub Morsów zadebiutował na Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie. Kilka lat później, już jako „Morsy znad zalewu w Morawicy”, w 2016 r. i 2017 r. brał udział w Światowym Zlocie Morsów Solina – Polańczyk.
Na przestrzeni lat morawickie morsy stawały się coraz bardziej aktywne, zintegrowane, mając na uwadze nadrzędny cel: promowanie zdrowego sposobu życia.
W listopadzie 2014 roku z inicjatywy śp. Roberta Kumora, prezesa i wiodącego działacza grupy, założona została strona internetowa „Morsy znad zalewu w Morawicy”, na której z niezliczonej ilości zdjęć i postów widać, jak jej członkom udaje się – po dzień dzisiejszy -realizować zamierzone postanowienia. Dzięki wsparciu sponsorów, Gminy Morawica i przede wszystkim, ogromnej pasji ludzi odbyła się choćby: zbiórka karmy dla zwierząt ze schroniska, akcja krwiodawstwa, sprzątanie terenu wokół zbiornika w Morawicy, który stał się – w okresie zimowym – ich niepisaną własnością.
Morsy i foczki znad zalewu w Morawicy promują swoje stowarzyszenie na organizowanych samodzielnie zlotach – w Krościenku nad Dunajcem (od 2018 roku) – czy corocznym powitaniu wiosny i spotkaniach z innymi klubami morsów z całego kraju.
Okrągła rocznica przywołała u wielu wspomnienia. I choć początki były trudne – wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że cieszy bardzo widok tak wielu morsujących osób. Śp. Edward Dłużewski, śp. Robert Kumor, którzy przyczynili się do obecnego kształtu stowarzyszenia byliby dumni widząc je dzisiaj, a jak powiedział obecny wiceprezes Piotr Olejniczak, to nie koniec. W planach jest bycie centrum świętokrzyskiego morsingu, by dalej stać się centrum polskiego a i światowego również.
Nie pozostaje nic innego, jak życzyć powodzenia i kolejnych, tak udanych, rocznic!
Aneta Zelis
Zwrot podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego
Mieszkańcy Woli Morawickiej nie chcą poszerzenia działalności tutejszej kopalni
Częste i silne wybuchy odczuwalne nawet do trzech kilometrów od zakładu, nadmierny hałas maszyn nawet w nocy, wysokie zapylenie białym osadem unoszącym się w powietrzu, nadmierny ruch samochodów ciężarowych niestosujących się do przepisów ruchu drogowego i popękane ściany domów – mieszkańcy Woli Morawickiej nie chcą poszerzenia działalności znajdującej się tu kopalni i piszą w tej sprawie list do władz gminy, przedstawiając w nim swoje rozgoryczenie i jawny sprzeciw w tej sprawie. Pod listem podpisało się 450 mieszkańców.
Historia działalności kopalni wapienia w Woli Morawickiej
Kopalnia Wola Morawicka powstała blisko czterdzieści lat temu. Przez piętnaście lat wydobywano tu bloki marmurowe. Przez kolejne dwadzieścia lat kopalnia była uśpiona, choć pozwolenie na wydobycie nadal obowiązywało, to nie prowadzono tutaj robót górniczych. W międzyczasie na terenach przeznaczonych pod budownictwo w Woli Morawickiej zaczęło się budować coraz więcej domów. Choć powstawały one coraz bliżej terenów kopalnianych, to ludzie żyli tu spokojnie. Do czasu, kiedy to pięć lat temu kopalnia ponownie uruchomiła swoją działalność. Zanim jednak wznowiono eksploatację przedstawiciele kopalni zapewniali podczas spotkania z mieszkańcami Woli Morawickiej, że nadal będą wydobywane tu bloki marmurowe, a praca kopalni nie będzie uciążliwa dla osób mieszkających w pobliżu. – Mieszkańcy otrzymali wtedy od przedstawicieli kopalni informację, że w związku z planowanym wydobyciem tu bloków marmurowych kopalnia nie będzie wykorzystywała do pracy kruszarek i gryzarek i dzięki temu nie będzie problemów z nadmiernym zapyleniem i hałasem. Później poinformowano ich, że znajdujące się tu bloki kamienne są popękane w związku z poprzednimi robotami górniczymi i używanymi do ich wydobycia materiałami wybuchowymi. Dlatego też, jak się dowiedzieli, kopalnia obecnie produkuje więcej kruszywa – mówi Marcin Dziewięcki, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Morawica.
Praca kopalni powoduje uciążliwości dla mieszkańców
Udokumentowane złoże kamienia znajduje się tu na około 30 hektarach. Większość tego terenu w obowiązującym Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego gminy Morawica widnieje jako teren rolny. To oznacza, że eksploatacja w tym miejscu nie jest możliwa. Właściciele kopalni domagają się zmian w Planie Zagospodarowania Przestrzennego, które umożliwią im poszerzenie działalności i wydobywanie urobku na większym obszarze, choć jak przyznają w obecnym miejscu eksploatacji mają jeszcze surowca do wydobycia na co najmniej 10 lat. Jednocześnie przedstawiciele kopalni zapowiadają, że odblokowanie kolejnych terenów pod eksploatację pozwoli na odsunięcie się z pracami górniczymi od domów mieszkalnych. Te argumenty nie przekonują jednak mieszkańców, którzy postanowili wyrazić swoją opinię w tej sprawie na piśmie. Przedstawiają w nim swoje obawy i niezadowolenie wynikające z prowadzonej działalności kopalni Wola Morawicka. Pod pismem podpisało się 450 mieszkańców. – Przypominamy o początkowych obietnicach, jakie otrzymaliśmy od władz kopalni dotyczących rodzaju pozyskiwanego materiału. W rozmowach, jakie toczyły się przed rozpoczęciem działalności mowa była o wykopywaniu dużych bloków kamiennych, które z całą pewnością nie wymagałyby tak silnych wstrząsów. Wiemy jednak, że rzeczywistość jest inna – piszą rozżaleni mieszkańcy Woli Morawickiej, którzy w piśmie do władz gminy wymieniają też najbardziej uciążliwe skutki związane z prowadzeniem prac wydobywania złóż. – Należy do nich zaliczyć bardzo częste i silne wybuchy odczuwalne nawet w odległości trzech kilometrów od zakładu. Efektem tych wybuchów są silne trzęsienia domów, a co za tym idzie pękanie ścian w budynkach mieszkalnych – piszą mieszkańcy. Jak zaznaczają w piśmie, 27 listopada 2020 roku na zlecenie kopalni zostały przeprowadzone przez pracownika AGH w Krakowie badania mierzące siłę wstrząsu. – Pracownik, który badał siłę uderzenia określił go jako dość silne, a efektem tego tąpnięcia było zatrzęsienie się płotu przy posesji. Po kilku chwilach czujniki zostały zdjęte, a uzyskane wyniki pomiaru miały być przekazane do wiadomości kopalni. Nie byłoby nic dziwnego w tym zdarzeniu, gdyby nie kolejny wybuch tego samego dnia nie uprzedzony sygnałami ostrzegawczymi o zdecydowanie większej sile – opisują mieszkańcy w piśmie. – Przedstawiciele kopalni zaproponowali zebranie z mieszkańcami na dzień 30 listopada 2020 roku, podczas którego chcieli wyjaśnić swoje stanowisko, a ponadto obiecywali założenie na 12 miesięcy czujników rejestrujących siłę wybuchów (…). Mieszkańcy wspólnie zebrali się w dniu i w miejscu planowanego zebrania. Niestety żaden przedstawiciel kopalni nie przybył na spotkanie, a mieszkańcy po godzinie wspólnej wymiany zdań udali się do domów. Całe to zdarzenie pogłębiło nasze obawy i niezadowolenie związane z prowadzoną działalnością kopalni – piszą mieszkańcy.
Uciążliwy hałas, wysokie zapylenie i nadmierny ruch samochodów
Innym problemem, z jakimi się borykają jest nadmierny hałas wynikający z długotrwałej pracy maszyn typu kruszarki i ładowarki, który jest słyszalny długo po godzinie 22. – Stałe sygnały dźwiękowe zakłócają ciszę nocną i uniemożliwiają otwieranie okien, co w miesiącach letnich powoduje duży dyskomfort dla mieszkańców. Pragniemy również zwrócić uwagę na zapylenie białym osadem unoszącym się w powietrzu, który skutkuje ciągłym osadzaniem się pyłu na parapetach, oknach oraz meblach ogrodowych. Uważamy, że jest to efekt nienależytego zabezpieczenia przed skutkami kruszenia kamienia. Należy także dodać, że właściciele domów znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie kopalni borykają się z nadmiernym ruchem samochodów ciężarowych niestosujących się wielokrotnie do przepisów ruchu drogowego – zaznaczają mieszkańcy w piśmie z dnia 8 grudnia 2020 roku, które wystosowali po wzbudzającej wiele emocji sesji Rady Miejskiej w Morawicy.
Temat rozszerzenia eksploatacji kopalni zdominował obrady sesji Rady Miejskiej
A ta odbyła się 20 listopada. Najważniejszym punktem obrad było rozpatrzenie uwag i przyjęcie projektu zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta i Gminy Morawica. Warto przypomnieć, że procedura zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Morawica została zapoczątkowana jeszcze w 2016 roku w odpowiedzi na liczne wnioski mieszkańców i właścicieli działek dotyczące w dużej mierze wprowadzania nowych terenów budownictwa mieszkaniowego, usługowego i przemysłowego. – Takich zgłoszeń napłynęło do Urzędu Miasta i Gminy w Morawicy około ośmiuset. Zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym uchwalenie planu miejscowego musi być poprzedzone przyjęciem nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Prace nad zmianami w studium ruszyły już cztery lata temu. To długotrwała i żmudna procedura – przyznaje zastępca burmistrza Marcin Dziewięcki.
Po tym jak wyłożono do publicznego wglądu projekt zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego wpłynęło 55 uwag, w tym dwie uwagi dotyczące rozszerzenia terenu eksploatacji kopalni Wola Morawicka. Te uwagi zostały negatywnie rozpatrzone przez burmistrza, dlatego trafiły pod obrady rady miejskiej. Procedura przewiduje, że radni podczas sesji muszą każdą z przedłożonych uwag do studium rozpatrywać i przegłosowywać oddzielnie, a dopiero po tym zająć się projektem suikzp jako całości. Tematem, który przy tym wzbudził najwięcej kontrowersji była kwestia rozszerzenia terenu eksploatacji kopalni wapienia w Woli Morawickiej. Obecni na sesji przedstawiciele Kopalni Wola Morawicka przedstawili argumenty, aby Rada nie podejmowała studium w takiej wersji, jaka została im przedstawiona. Według nich przygotowany projekt studium jest niezgodny z prawem, ponieważ nie uwzględnia obowiązujących przepisów. Ponadto przedłożyli Radzie pismo dotyczące zmiany rozstrzygnięcia uwagi złożonej do projektu studium dla działki o nr ew. 609/5 położnej w obrębie Wola Morawicka i ustalenia takich kierunków zagospodarowania, które umożliwią im eksploatację udokumentowanego złoża wapieni jurajskich (wyznaczenie terenu PG). Jak zwrócił uwagę burmistrz Marian Buras, pozytywne rozpatrzenie nawet jednej spośród złożonych uwag spowoduje, że studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego dla gminy Morawica nie będzie mogło być przyjęte, a procedura jego zmiany cofnie się o co najmniej pół roku. – Proponuję, aby przyjąć studium w takiej wersji jaka została przygotowana i prowadzić dalej procedurę zmiany planu miejscowego, ponieważ na takie decyzje Rady czekają setki mieszkańców. Kwestia rozszerzenia terenu eksploatacji kopalni w Woli Morawickiej może być przedmiotem kolejnej zmiany, ponieważ jest to temat kontrowersyjny i budzący sprzeciw mieszkańców, którzy na co dzień borykają się z uciążliwościami mieszkania w pobliżu kopalni – mówił burmistrz Marian Buras, który zaznaczył również, że odpowiedzialnością władz gminy i radnych jest przede wszystkim ochrona mieszkańców.
Dyskusja nad tym punktem trwała ponad godzinę. W głosowaniu, które nastąpiło po zakończeniu dyskusji ośmiu radnych było za odrzuceniem uwagi kopalni, dwoje radnych poparło stanowisko kopalni, a czworo wstrzymało się od głosu. To oznacza, że ostatecznie radni większością głosów odrzucili uwagę kopalni. Pozostałe głosowania nad uwagami przebiegły już bez większych dyskusji, a w kolejnym punkcie obrad radni ostatecznie przyjęli uchwałę w sprawie zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Morawica, co może być kluczowe dla przyspieszenia procedury zmiany planu zagospodarowania przestrzennego i tym samym odblokowania setkom mieszkańców nowych terenów budownictwa mieszkaniowego, usługowego i przemysłowego.
Mieszkańcy zareagowali błyskawicznie
Temat obrad sesji i propozycje rozszerzenia obszaru wydobycia kopalni w Woli Morawickiej spotkały się z natychmiastową reakcją mieszkańców Woli Morawickiej. W obszernym piśmie skierowanym do burmistrza podkreślają jak negatywnie na ich komfort życia wpływa sąsiedztwo kopalni i dlatego zgłaszają zdecydowany sprzeciw wobec dalszej jej rozbudowy. – Z całym przekonaniem uważamy, że względy ekonomiczne jakiegokolwiek przedsiębiorstwa nie powinny być stawiane ponad dobro społeczne mieszkańców tworzących lokalną społeczność. Uważamy, że kontrola nad pracą kopalni poprzez zamontowanie na stałe urządzeń rejestrujących siłę wstrząsów sejsmologicznych weryfikowanych przez Główny Instytut Górnictwa doprowadzi do zmniejszenia intensywności wybuchów. Ponadto założenie ekranów akustycznych wysokiej jakości może pomóc w zatrzymaniu dochodzącego do domostw hałasu – napisali mieszkańcy w piśmie, pod którym podpisało się 450 osób.
Sprawa rozszerzenia terenu eksploatacji kopalni wapienia w Woli Morawickiej na pewno będzie mieć ciąg dalszy. O jej przebiegu będziemy informować na bieżąco.
Agnieszka Olech